-I jak cukiereczku teraz Ci się podobam?- zapytał przeczesując swoje czarne włosy.
-Co ty kurwa zrobiłeś Aron?-zapytał William
-znudziły mi się te blond włosy więc pofarbowałem.- odpowiedział i usiadła na swoim miejscu. Nikt nie mógł oderwać od niego wzroku, Aron widząc nasze miny uśmiechnął się chytrze. - No już, przestańcie mnie tak podziwiać bo się zawstydzę- powiedział i popatrzył na każdego po kolei ale zatrzymał się przy Lili- nic nie powiesz cukiereczku?- zapytał z uniesioną brwią do góry.
-ty naprawdę pofarbowałeś włosy- powiedziała cicho kręcąc głową- aall..ale ja żartowałam tylko- mruknęła cicho nie przestając go obserwować, William wraz z Jaxem wybuchli śmiechem.
-Nie wiedziałem, że jesteś takim pantoflem Aron- stwierdził Jax śmiejąc się z brunetem.
-Wypraszam sobie- Jax położył dłoń na klatce piersiowej i zrobił oburzoną minę- nie jestem pantoflem, jak już to Will nim jest- odparł, William zmarszczył brwi i chciał już odpowiedzieć ale wyprzedził go kobiecy głos za mną.-Czy ja wam przeszkadzam?- odwróciłam z Lili szybko głowę i natrafiłyśmy na wkurzona Panią od Literatury- Jesteście w klasie maturalnej i zamiast skupić się na nauce to robicie sobie pogawędki na mojej lekcji. Jak wy chcecie zdać egzaminy.-
powiedziałam głośno i wróciłam do tablicy gdzie, mówiła monolog o tym jacy jesteśmy leniwy i nieodpowiedzialni. Kątem oka widziałam jak Lili wykrzywia twarz na jej słowa a Jax na słuchawkach słucha muzyki. Wariat*
Siedzieliśmy wszyscy na stołówce, grzebałam widelcem w sałatce, od wczorajszego dnia nic nie mogę przełknąć. Czułam na sobie palący wzrok, podniosłam głowa i zauważyłam, że Lili mi się uważnie przygląda. Naszą bez słowną rozmowę przerwał Aron który objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie.
-I co Calineczko wyglądam w tych włosach 10 na 10 ?- zapytał z łobuzerskim uśmiechem, zlustrowałam go od dołu do góry i uśmiechnęłam się.
-Nawet 11 na 10- odpowiedziałam ze śmiechem a on poczochrał mi włosy przez co uderzyłam go pięścią w ramię.
-Widzisz Will twoja dziewczyna uważa, że jestem 11 na 10 musisz teraz uważać bo jeszcze ci ją podkradnę- powiedział patrząca na bruneta który zabijał go wzrokiem, Jax wraz z Mikem zaśmiali się głośno przez co każdy skupił wzrok na naszym stoliku.
-Aron nie łudź się, że Madds będzie twoja- odparł Brunet, przyciągnął do siebie i pocałował mnie w czoło.
-Będziesz jadła tą sałatkę ?- zapytał Jax kiwając na moje jedzenie, pokręciłam tylko głowa i podałam mu tackę z jedzeniem- dzięki.- poczułam na sobie karcący wzrok Lili
-Idziemy w piątek na ognisko?- zapytała dziewczyna. Co roku z okazji zakończenia lata jest organizowane ognisko na plaży gdzie chodzi każdy z naszej szkoły.
-Oczywiście, że tak musze się porządnie napić po stresującym tygodniu.- stwierdził Aron na co William prychnął
-Ty i stresujący tydzień, przecież ty oprócz treningów nic nie robisz- odparł brunet, spojrzałam na niego a on uśmiechnął się tym typowym dla siebie uśmieszkiem i jeszcze bardziej przyciągnął do siebie, nachylił się nad moich uchem.
- Z tego co pamietam skarbie to w twoim typie jest brunet z zielonymi oczami a nie Aron.- wyszeptał i delikatnie pocałował w usta, po czym odsunął się ode mnie i popatrzył spokojnym wzrokiem.- pięknie dzisiaj wyglądasz- szepnął w moje usta. Popatrzyłam w jego zielone oczy a moje policzki pokrywał się wielkimi czerwonymi rumieńcami, położyłam głowę w zagłębieniu jego szyi żeby nikt nie zobaczył mnie w tym stanie. William zaśmiał się cicho.
![](https://img.wattpad.com/cover/323710642-288-k286205.jpg)
CZYTASZ
Tylko na chwilę
RomanceDwie różne od siebie osoby z innych światów. Dwoje licealistów z ostaniej klasy którzy żyją swoimi marzeniami. Ona 17 letnia Madeline dziewczyna z dobrego domu, która nie radzi sobie po śmierci mamy oraz zdradzie chłopaka. Skupia się na muzyce aby p...