Cz.1

415 11 0
                                    

Zostałam zaproszona na uroczystą imprezę z okazji rocznicy firmy mojego dobrego kolegi ,który pomógł mi z  biznesem lata temu.Z chęcią bym się wykręciła, ale on by mi tego nie wybaczył. Pozatym każda taka impreza to okazja do podjęcia współpracy z kimś wpływowym, przynajmniej tak się pocieszam.
**********************************
Rozglądałam się na boki jednocześnie udając , że słucham rozmów ludzi towarzyszących mi przy stole, jakoś nie jestem fanem takich konwersacji, może z wiekiem przyjdzie-pomyślałam.Nagle kątem oka dostrzegłam kobietę i to nie byle jaką ,ponieważ wyglądała cudownie ,jakby stworzyły ją anioły z nieludzkich materiałów.Miała na sobie długą balową suknię ozdobioną zaschniętymi liśćmi w jesiennym kolorze co nawiązywało do aktualnej pory roku a włosy miała spięte w kok.Siedziałam patrząc się tak na nią przez dłuższą chwilę,aż nagle z amoku wyrwał mnie współtowarzysz.
-A ty co o tym sądzisz?- zapytał
Otrząsnełam się i nerwowo zaczełam poprawiać krawat po czym próbując uniknąć odpowiedzi na pytanie ,przeprosiłam gości i udałam,że muszę pilnie wyjść. Pewnie mają mnie teraz za niewychowanego dzieciaka,ale to już ich problem. Nie spoglądając więcej w ich stronę postanowiłam podejść do tej pięknej szatynki od której nie mogłam oderwać wzroku. Nie należę do tych nieśmiałych co czekają nie wiadomo ile żeby zagadać- życie jest na to za krótkie. Będąc coraz bliżej zauważyłam, że jest bardzo zestresowana. Podchodząc do niej od tyłu, spytałam sie czy jest na takiej imprezie pierwszy raz. Nieźle ją to przestraszyło , bo nie zauważyła , że za nią stoję, ale naszczęście nie zrobiła z tego afery i dość szybko się otrząsneła
-Tak ,ostatnio mój biznes nieźle się wybił i tak jakoś wyszło , że zostałam tu zaproszona.
-Czym się piękna Pani zajmuje, jeśli można wiedzieć?-Zapytałam , co trochę ją zawstydziło
-Mam firmę modową , głównie sprzedajemy suknie balowe i garnitury- Zeskanowała mnie wzrokiem po czym dodała - Widzę , że już dobrze znasz moją nową kolekcje lowelasie
-Nie mów że ty-powiedziałam zaskoczona
-Zaprojektowałam to?. Tak to ja - rzekła ,równocześnie wyciągając czerwoną szminkę i lusterko chcąc poprawić usta
-O kurde- wyrwało mi się po czym szybko zasłoniłam buzię ręką-przepraszam
-Hm?
-Jak widzę ,ty moją nową kolekcje też już dobrze znasz-Powiedziałam zdumiona
-Nie gadaj.Nie wyglądasz na właściciela firmy kosmetycznej
-Potraktuje to jako komplement- powiedziałam żartobliwie
-Ciekawy przypadek swoją drogą, nieprawdasz?
-Ciekawy..
-Whisky-Usłyszałam swojego kumpla, Marka
-Kope lat..a to kto?Czyżbyś..?-zapytał poruszając głupkowato brwiami
-Dopiero się poznałyśmy- Powiedziałam sflustrowanym głosem
-Przepraszam ,muszę już iść -powiedziała nowo poznana kobieta po czym szepneła mi do ucha "masz zadzwoń" podając mi jakąś karteczke z numerem telefonu. Odprowadziłam ją wzrokiem do stolika ,gdzie obróciła się w moją stronę i uśmiechneła zalotnie.
-Ale laska-Wyrwał Marek
-Zgadzam się
-Chyba zaczne zarywać- rzucił żartobliwie ,ale widząc moją minę,która sugerowała ,że zaraz go zabiję , postanowił uspokoić sytuacje.
-Zluzuj gacie ,żartowałem. Pozatym wiesz że jestem gejem idioto.
-No nie wiem ,może coś ci się przestawiło w tym łbie.
-A weź -Powiedział załamany i gdzieś poszedł
Godzinę później znowu siedziałam przy stoliku z tymi Paniusiami i czekałam na swoją kolej wygłoszenia przemowy. Miałam krótko opowiedzieć o tym jak bardzo lubię firmę , która zorganizowała ten bal i w jaki sposób pomogła mi w biznesie.Nie stresowałam się,już byłam przyzwyczajona do przemawiania przed tłumem. Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o swoich nowobogackich znajomych ze stołu, którzy cali w nerwach dyktowali swoje formułki pod nosem tak , że niby szeptali, ale zagłuszali siebie nawzajem. 
.....
Przed Państwem założyciel firmy kosmetycznej "Whiskey". Znana na całym świecie i poza nim pewnie też Karolina Bianco- Zapowiedział prezenter
Dobra , wdech wydech i lecimy.
-Panie , Panowie i wszyscy pomiędzy ,jest mi niezmiernie miło,że zostałam tu zaproszona. Spółka "Eco jam" od lat pomaga nam rozwijać swoje biznesy. Gdy zaczynałam od zera jej właściciel dostrzegł we mnie potencjał i podarował mi rzeczy niezbędne do zrealizowania wstępnego projektu. Stojąc tu poraz kolejny udowodniłam ,że jego zaangażowanie nie poszło na marne i ,że dzięki niemu mogę spełniać swoje marzenia.Cóż mogę więcej powiedzieć niż Dziękuję.
Tłum zaczął klaskać a ja zeszłam ze sceny.Gdy schodziłam przy schodach czekała ona -szatynka.
-Naprawde dobrze ci poszło, wogule się nie stresowałaś
-Dziękuję ,lata praktyki
-Niewiem czy nie uciec , jeszcze jest czas-Powiedziała sarkastycznie, ale było widać ,że się stresuje.
-Ty też przemawiasz?
-Tak ,po tej kobiecie co teraz tam stoi
-Ach..dasz rade , kiedyś musi być ten pierwszy raz- Powiedziałam szczerząc zęby
-A teraz na scenę wejdzie i przemówi dla Państwa Zuzanna Giotto założycielka firmy modowej "Amnesja"-Zapowiedział Prezenter
-Wdech wydech, pamiętaj dasz sobie radę i patrz sie w jeden punkt, to ci pomoże.
-Dzięki..lecę.
**************
A więc nazywasz się 𝗭𝘂𝘇𝗮𝗻𝗻𝗮, piękne imię, a to nazwisko wydaje mi się podejrzanie znajome- zaczełam zastanawiać się skąd ja je znam ,jednocześnie słuchając przemowy brązowo włosej.

𝑩𝒂𝒍 𝒃𝒐𝒈𝒂𝒕𝒚𝒄𝒉 || 𝑮𝒊𝒓𝒍𝒙𝑮𝒊𝒓𝒍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz