cz.9

87 8 0
                                    

*Miesiąc później*
Od dwóch tygodni nie dostałam ani jednej wiadomości od Giotto - szczerze zaczynam wątpić , że kiedykolwiek dostanę.
Codzienna obecność u Stacha pomagała mi o tym nie myśleć ,przynajmniej do czasu gdy on też zaczął się o nią martwić.
-Siema ,jakieś nowe wieści?-Spytałam przyjaciela przekraczając próg sali w której leżał
-Słuchaj stara , lepiej usiądź bo padniesz z wrażenia-Powiedział wyraźnie czymś podniecony
-No dawaj zaskocz mnie- Powiedziałam próbując dorównać energią tego gościa
-WYPISUJĄ MNIE JUTRO-Krzyknął wymachując rękami we wszystkie strony prawie wyrywając kabel od kroplówki do której był podłączony
-Naprawde?? Kurwa ale sie cieszę- Powiedziałam o mało nie wyskakując z krzesła
-Mam też złą wiadomość-Powiedział zmieniając nastrój atmosfery
-Dawaj ,dzisiaj mi tak podbudowałeś samopoczucie , że nic mnie nie złamie
-Moja mama chce mnie w domu , bardzo źle zniosła wiadomość o mojej chorobie i no wiesz muszę jej pokazać , że jest już wszystko dobrze-
-Przecież nie jest to zła wiadomość - Wtrąciłam próbując podnieść kumpla na duchu
-Daj mi dokończyć żulu-Powiedział podirytowany
-Dobrze już jestem cicho-Oznajmiłam pokazując gest zamykania buzi na zamek
-Nie wróce już do naszego domu moja mama kupiła mi chałupe niedaleko siebie
-Czekaj muszę to przetrawić... nie moge powiedzieć ,że się tego nie spodziewałam skoro już groziłeś mi wcześniej wyprowadzką,ale zaskoczył mnie fakt , że twoją mamę stać na choćby zakup mieszkania
-To też mnie zaskoczyło, ale skoro mówi , że mi kupiła to najwidoczniej ją na to było stać
-Ty to jednak durny jesteś.Co jak wpadnie przez to w długi?
-To je spłace tobą
-Bardzo śmieszne
-A właśnie, wiesz co się dzieje z Zuzą?- Powiedział zmieniając temat
-Wiem tyle co tydzień temu - czyli nic
-Idź do jej domu przecież wiesz gdzie mieszka i sprawdź
-A co jeśli nie chce mnie widzieć?
-To cię wyprosi i złamie ci serce na milion kawałków ewentualnie zrzuci cię ze schodów i dobije łopatą- Powiedział sarkastycznie
-Ta druga opcja wydaje mi się mniej bolesna-Zażartowałam
Rozmawialiśmy jeszcze przez trzy godziny o mniej istotnych rzeczach po czym poprosiłam go żeby kiedyś do mnie wpadł i pożegnaliśmy się tak jakbyśmy mieli widzieć się ostatni raz.
Odrazu po wyjściu skierowałam się w stronę domu Giotto ówcześnie dzwoniąc do opiekuna mojego psa upewniając się że wyszedł z nim na spacer.
*15 minut później*
Wdech wydech muszę sie uspokoić i nie zakładać z góry najgorszego.
Zapukałam do drzwi nie raz nie dwa - cisza
Zanim zapukałam kolejny raz drzwi otworzyły się a w nich staneła zapłakana Giotto
-Boże, sory myślałam , że to listonosz-Powiedziała zakrywając twarz ręką
-To ty żyjesz?- Powiedziałam równie osłupiona co uradowana ,że ją słyszę
-Mówiłam , że mam dużo roboty , co nie?
-Wyglądasz jak trup -Powiedziałam zaniepokojona wyglądem kobiety
-Kobieta sukcesu w końcu- powiedziała sztucznie się uśmiechając
-Coś innego cię dręczy , widzę to -Powiedziałam lecz kobieta nie odrywając ode mnie wzroku milczała
-Mogę wejść?-Spytałam próbując przerwać ciszę
-Nie wiem czy chcesz jest tu syf i-Nie dałam jej dokończyć
- Stach kazał mi cię odwiedzić a bardziej kopnął mnie w dupe bo się wachałam czego żałuje-
Dziewczyna po usłyszeniu jego imienia wybuchła nagłym płaczem.
A więc problem tkwi w moim kumplu
-Przepraszam , że powiedziałam coś nie tak , ale nie martw się jutro go wypisują i jedzie do matki i już wszystko będzie dobrze- Powiedziałam przytulając kobietę
-Nie Karolina nie będzie dobrze już nie jest
-Nie bądź takim pesymistą.O co chodzi? Zrobił ci coś złego? - odsunełam ją od siebie żeby popatrzyła w moje oczy
-On umiera ...nikt mu nie dał żadnego cholernego wypisu
-Czekaj-Powiedziałam zszokowana -Nie mogąc wydobyć z siebie żadnego słowa pozwoliłam kontynuować dziewczynie
-Dlatego zniknełam, nie daje rady z tym odkąd lekarze dwa tygodnie temu powiedzieli mi , że jego dni są już policzone - najwidoczniej jutro już go z nami nie będzie
-Ja- cholera , przecież on był dzisiaj taki energiczny-Nie możliwe. Czy on celowo kazał mi tu przyjść bo sam nie dał rady mi tego powiedzieć?ale po chuj dawał mi nadzieje..

𝑩𝒂𝒍 𝒃𝒐𝒈𝒂𝒕𝒚𝒄𝒉 || 𝑮𝒊𝒓𝒍𝒙𝑮𝒊𝒓𝒍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz