cz.10

114 9 3
                                    

*3 tygodnie później*
-Stachu pomóż jej-Krzyczę do kumpla gdy widzę ,że dziewczyna dźwiga cztery kartony z książkami
-Nie chce od niego żadnej pomocy-Mówi wyraźnie wkurzona Zuza
-Dalej się wściekasz za ten żart na pierwszego kwietnia? -Mówi śmiejąc się
-ŻART NA PIERWSZEGO KWIETNIA NIE TRWA TRZY TYGODNIE, TRZY TYGODNIE MYŚLAŁAM ŻE UMIERASZ-Krzykneła rzucając kartonami na podłogę
-To ja wychodze-Stwierdziłam0 wystraszona tonem głosu kobiety
-Nigdzie nie idziesz- Powiedziała dziewczyna patrząc się na mnie jakbym była jej największym wrogiem co wprawiło mnie w osłupienie
-A ty masz przejebane-Dodała kierując wzrok na swojego kuzyna
-Zmieńmy temat-Mówie szepcząc do kumpla
-A no właśnie Magda sie żeni za tydzień -Mówi Stachu
-Co? -Pyta się Zuza -jaka Magda?
-Nasza serdeczna koleżanka -Mówię
-Nie kojarzę-Stwierdziła po czym zaczeła zbierać rozsypane książki z podłogi,szybko poszło.
-To masz okazję.. Zostaniesz moją osobą towarzyszącą? -Pytam
-Eee no niewiem, gdybyś...
-Nie daj się prosić wiem, że tak dziwnie tydzień przed ,ale zważając na okoliczności w których sie o tym dowiedziałam nie dziwmy się ,że o tym zapomniałam
-Mam nie wnikać jak rozumiem-Mówi Giotto nie przestając zbierać książek
-Była bym wdzięczna -Stwierdzam po czym schylam się żeby pomóc dziewczynie z bałaganem
Po uporaniu się z syfem kontynuuje prośbę
-No to jak? Zgadzasz się?
-Jak powiesz mi coś o niej co mnie przekona to tak
-Dobrze. Magda jest właścicielką burdelu..
-No to żeś poleciała-Wyrwał przyjaciel po czym zakrztusił się wodą
-Ty stój w tym kącie i sie nie odzywaj-Powiedziałam patrząc jak walczy o życie
-Kontynuując...-Próbuje lecz dziewczyna mi przerywa
-Nie kontynuuj ,błagam zgodze się zanim usłysze coś dziwniejszego
-No i zajebiście-Powiedziałam mocno przytulając kobietę.
..........................
-Twój dom coraz bardziej przypomina dom-Mówię do Stacha montującego meble
-Nooo-Jest zajebisty
-Ale jeszcze czegoś tu brakuje-Mówię nienaturalnie szczerząc zęby
-Co ty tam trzymasz -Mówi gdy widzi ,że chowam coś za sobą
-Bo ogólnie jest tu jeszcze jakieś pomieszczenie
-Co?...Zważajac na to,że ty je pierwsza odkryłaś to pewnie jakieś BDSM-Mówi sarkastycznie
-Nie, przecież wiem,że nikt cię nie chce -Mówię szturchając go ramieniem w ramię
-Bardzo śmieszne
-Dobra masz...otwórz-Daję mu klucz po czym prowadzę go do pomieszczenia
-Jak będzie coś dziwnego to cię zajebię
-No to nara
-Stresuje sie,ale dobra otwieram...
Po otwarciu ukazało się wielkie labolatorium z różnymi substancjami chemicznymi czyli w skrócie jego mokry sen
-O KURWA MAĆ CHYBA MAM ORGAZM-Krzyknął niemal płacząc ze szczęścia
-Czyli trafiłam-Przybiłam sama sobie piątkę
-Z jakiej to okazji?-Spytał gdy się otrząsł
-Poprostu cieszę się że jesteś już z nami
-Dziękuję -Mówi macając różne próbówki
-A i nie ja to projektowałam tylko Zuza. Ja tylko wpadłam na pomysł
-Czyli jednak mnie kocha
-Najwidoczniej
-Bierzcie ślub best duo-Powiedział nie odrywajac wzroku od sprzętów
-Narazie nawet nie jesteśmy razem
-To to zmień
-Mam zamiar właśnie , jutro jest sobota i chcę ją zaciągnąć w pewne miejsce
-Tylko jej nie zaciąż -Śmieje się
-Spróbuję , ale nie obiecuję
..............
-Dobra, wyglądam git?-Pytam się kumpla
-No nie wiem
-Stary nie żartuj-Mówię nie chcąc się przebierać drugi raz
-No dobra już. Jest zajebiście-Przyznaje krojąc jabłko
-A więc jak zamierzasz się jej spytać o to czy chce z tobą być ?-Mówi moja siostra  podwijając rękawy od koszuli
-Szczerze nie wiem jeszcze
-Ja wiem-Mówi Stach wystawiając nóż w moją stronę na co gwałtownie sie odsunełam do tyłu
-Ostrożnie, bo mnie zabijesz ...
-Weź kartkę i napisz "Czy chcesz ze mną być?"i niżej dopisz tak czy nie i daj to kelnerowi jak będzie przynosił rachunek
-Pomysł jako taki brzmi dobrze , ale po pierwsze nie idziemy do restauracji a po drugie jeszcze pomyśli,że to kelner jej się oświadcza czy coś
-No tak, ale karteczka sama w sobie to całkiem ciekawy pomysł -Moja siostra mówi popierając pomysł Staśka
-Nie za dziecinny?-Pytam się na forum
-Idealnie odwzorowywuje twój charakter-Stwierdza Tośka
-To samo pomyślałem, niech wie na co się pisze...Ja niestety nie miałem tej okazji-Powiedział wykonując gest buziaka a w odpowiedzi dostał środkowy palec
-Dzieci,dzieci-Mówi Giotto wchodząca do domu
-Damn pięknie wyglądasz  -Mówię skanując kobietę wzrokiem
-Dziękuję...idziemy? -Pyta
Gdy nie odpowiadam moja siostra szturcha mnie łokciem
-Nie gap się tak na nią bo wyglądasz jak jakiś creep -Szepcze
-Tak , Tak .. Lecimy , tylko wezmę kluczyki-Odpaliłam po kilku sekundach
Idąc po nie poczułam szarpnięcie za kieszeń jak się okazało był to mój ukochany kumpel , który wsadził  wcześniej wspomnianą kartkę w moje spodnie
-Co ty byś bezemnie zrobiła-Powiedział po czym stanął obok mojej siostry i oboje zaczeli nam machać na pożegnanie
-Dobra wyszły -mówi kumpel gdy tylko przekroczyłyśmy próg drzwi
-Zakład o 2 złote ,że nie wróci na noc?-Zaczyna Tośka
-2 złote? Nie za dużo trochę...Śmieje sie

𝑩𝒂𝒍 𝒃𝒐𝒈𝒂𝒕𝒚𝒄𝒉 || 𝑮𝒊𝒓𝒍𝒙𝑮𝒊𝒓𝒍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz