♧ • 5. Rozdział "Niepewność" • ♧

67 8 9
                                    

Jake spotkał się wraz z Koe na latających stworzeniach, chcieli po prostu na chwilę odpocząć od tego wszystkiego choć Jake'a cały czas męczyły myśli dotyczące jego ukochanej.

- Nie bój się, będzie w porządku- mówił mu Koe.

- Wiesz jak się o nią boję? - pytał go.

- Zdaję sobie sprawę- mówił Koe.

- To dla mnie najważniejsza osoba i bez niej nie widzę życia- powiedział Jake.

- Rozumiem Cię ale będzie dobrze, to pewnie chwilowe- mówił Koe.

Cały czas w głowie miał tylko złe myśli dotyczące tego wszystkiego, natomiast cię nie za bardzo chciało o tym rozmawiać gdyż po prostu o tym myślał to to go tak bardzo męczyło i zdawał sobie sprawę jaką ma w tej sytuacji bezsilność.

- Nie podoba mi się że Tylkon tam jest- mówił Koe.

- Jak chce to niech tam będzie- mówił do niego Jake.

Nie miał za bardzo nic do tego, to jego chęci Czy chce pan być czy nie więc dla niego nie miało to żadnego problemu.

W siedzibie ludzi, Kate i Max sprawdzali stan dr. Grace, ciąża jej Avatara przechodziła poprawnie bez problemów.

- Wszystkiego przebiega poprawnie - mówiła Kate.

- To dobrze - powiedział Max.

W tym czasie Tylkon naprawiał wraz z Normem Roboty które członkowie klanuzniszczyli poprzez swoją złość. Wciąż po jakimś czasie nie wytłumaczono ataku na jednego z Navi, sam wódz wykluczał absolutnie taką myśl gdyż ci ludzie będący w placówce mieli dobre serce dla tej całej planety.

- Trochę zajmie nam naprawa tych robotów i sprzętów, twoi koledzy nieźle się popisali - zasmucał się Norm.

- Nie odpowiadam za nich, ci ludzie nie mają pojęcia o potędze technologii którą dysponujecie, to coś silniejszego niż natura - uśmiechał się.

- Tego bym nie powiedział, sama Grace nie raz powtarzała to w swoich książkach a propo tych kolegów nie Powinieneś teraz tam przebywać częściej? - zapytał.

- Po co mi to?, to zupełnie niepotrzebne - stwierdził.

- Tam jest twój dom w zasadzie- rzekł Norm.

- Wolę ten czas poświęcić pomagając wam, macie tutaj wiele do roboty - popatrzył na niego.

- Miło nam Że chcesz pomagać, Wciąż jednak nie dowierzam skąd nauczyłeś się co robić, już podstawowe rzeczy potrafiłeś nam pokazać gdy pierwszy raz tu trafiłeś - zaśmiał się.

- Gdy czymś się interesujesz, szybko nabierasz w tym wprawy, zwłaszcza jeśli są to pasje które dają ci niesamowite możliwości - trzymał się robota.

Avatar: "You and Me : (Fallen Navi)"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz