♧ • 8. Rozdział "Magia poplątana z Zjawami" • ♧

45 6 16
                                    

Liri wymęczona i widząc już zmrok,

- Nie mam siły - mówiła.

Postanowiła zakończyć ten dzień posiłkiem Ale problem był taki jak go zdobyć?.

- Znajdę tu coś? - szukała.

Ale ponownie zrobiła to co nauczył ją ojciec czyli łowienie ryb A z racji tego że miała ostrze nie było to dla niej problemem i szybko szczęśliwa wyłowiła stworzenie.

- Nauka nie poszła marne - cieszyła się.

Jedząc go na surowo gdyż potencjalny ogień mógłby zwabić drapieżników ale też z drugiej strony gdyby myślała, że ktoś ją może szukać to wtedy tak że przykułaby ich uwagę ale nic bardziej nie interesowało ją w tym momencie niż znalezienie brata którego porwał ogromny nurt rzeki a czasu mogło nie być wiele.

- Muszę dać radę! - rzekła.

P

o chwili przestraszyła się słysząc duże odgłosy, zaczęła się trzęść Ziemia A ta przestraszona schowała się w dużych ilościach Fioletowegi.

Na szczęście była to tylko niegroźna grupa młotogłowów które prawdopodobnie szukały terenu gdzie mogłyby odpocząć i zasnąć w mroku lasu, mogła odetchnąć w spokoju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na szczęście była to tylko niegroźna grupa młotogłowów które prawdopodobnie szukały terenu gdzie mogłyby odpocząć i zasnąć w mroku lasu, mogła odetchnąć w spokoju.

- Na szczęście- mówiła.

Te części dżungli była dla niej nieznana i poruszała się tylko i wyłącznie z opowieści ojca oraz terenów rzek które mogły prowadzić do celu ale przede wszystkim także nie musiały lecz szła wtedy za czymś w stylu drogą dla nas.

- Przypomnij Sobie wszystko Liri - mówiła.

Widząc te niewinne stworzenia mogła się uśmiechnąć, zauważyła także kilka mniejszych osobników które podążały za swoimi rodzicami a wtedy błyskawicznie przypomniała sobie rodzinę a przede wszystkim brata i szybko omijając grupę wybrała się dalej.

- Wszystko skończy się dobrze! - powiedziała.

Ale zaraz po tym jak to dziecko zrobiła się zmęczona, taka ilość przebytych kilometrów w ciągu dnia nie była zdrowa dla niej mimo tego, że członkowie klanu mogą osiągać ogromne dystanse dużo bardziej przewyższające to co mogliby zaproponować ludzi ale jednak i dla niej był to już ogromny wysiłek, Wspięła się na jedno z większych drzew i tam przkrywając się liściem zasnęła. Zapomniała o wszystkim wszystko wypadło jej z głowy.

Avatar: "You and Me : (Fallen Navi)"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz