- Teraz to ja cię nie zupełnie nie poznaję stary...- szepnął Ned do przyjaciela.
- O to chodziło.
- To jaki jest plan?
- No więc tak.- Shuri zaczęła tłumaczyć plan działania.- Wiemy, że Avengers cię nie pamiętają, ale nie wiemy czy ich system cię nie pamięta, więc musimy to sprawdzić. Plan jest prosty, ja i Betty odwrócimy uwagę Avengersów. Oni mnie znają, ale Bet nie, więc będziemy udawać, że jest moją narzeczoną i chciałam żeby wszyscy moi przyjaciele poznali ją przed ślubem czy coś. W tym czasie ty Peter zakradniesz się do wieży i podłączysz to pod główny komputer Starka.- rzekła mulatka pokazując coś na wzór pendrive.- gdy to zrobisz, Ned zacznie ściągać wszystkie ich pliki. Używając technologii z Wakandy, zajmie to tylko około 20 sekund, a oni nic nie powinni zauważyć. Kiedy Ned da ci znać że już wszystko gotowe, odłączysz to od komputera jak najszybciej uciekniesz z wieży. Kiedy będziesz już na tyle daleko, żeby nie mieli szans się zobaczyć, dajesz nam znać, że możemy się już zbierać. My, bez żadnych podejrzeń, wychodzimy z wieży, a wszystkie tajne akta znajdują się na moim komputerze. Jakieś pytania?- księżniczka skończyła swój monolog
- Czy nie będzie dla nich trochę dziwne, że w tak młodym wieku, chcesz wziąć ślub? No i czy nie będą dzwonić to T'Challi, albo nie powiedzą czegoś twojej rodzinie?
- Jeśli chodzi o wiek, to wciśnie się im jakiś kit o tradycjach rodzinnych, a jeżeli chodzi o moją rodzinę to jeszcze coś wymyślę. Jeszcze jakieś pytania?
- Tak, po co w tym planie było farbowanie mi włosów?- powiedział cały czas zniesmaczony swoją nową fryzurą chłopak.
- Na wszelki wypadek, gdybyś kogoś spotkał. Nie marudź już.- odpowiedziała Shuri i zdzieliła przyjaciela lekko po głowie.
- Przemoc!- krzyknął Parker i zaczął uciekać przed dziewczyną, która zaczęła go gonić. Po chwili oboje się wywalili na kanapę i toczyli bitwę na poduszki.
- Czuję się jakbyśmy znowu byli w liceum...- mruknęła blondynka, patrząc na śmiejących się przyjaciół.
Rzeczywiście tak się zachowywali, jakby znów mieli po 16 lat. Niby to było tylko 3 czy 4 lata temu, ale jednak, czas ten wydawał się tak odległy. Grupa niedojrzałych nastolatków nagle stała się grupą dorosłych, z problemami zwykłych ludzi ale i superbohaterów. Dlaczego los wybrał akurat ich? Tego chyba niegdy się już nie dowiemy.
***
Minęło już kilka dni odkąd Avengers widzieli ostatni raz Petera. Stracili jakąkolwiek nadzieję, że ten wróci żeby z nimi pogadać. Nie dziwili się, że to wszystko było dla niego trudne, bo patrząc na to ile przeszedł przez ostatni rok, to cudem jest, że ten chłopak jakkolwiek jeszcze funkcjonuje. Dziwiło ich jedynie, że kiedy oni znają już sytuację w jakiej znajduję się młody bohater i wiedzą o wszystkich wydarzeniach minionego roku, to Peter i tak nie chce z nimi zostać i odbudować ich relacji, tylko przed tym ucieka.
Teraz bohaterowie siedzieli w salonie i rozmawiali o czekających ich misjach. Nie wspominali ostatnio o Spidermanie, ale każdy z nich zastanawiał się co się z nim teraz dzieje. Kiedy zapadła cisza, bo obgadali już wszystkie czekające ich zadania, odezwał się Bucky:
- Fury wie co się stało z Parkerem?- nikt na te słowa nie odpowiedział i uciekał wzrokiem od przyjaciela, który zadał pytanie. Był to dla nich bardzo trudne. Metaloworęki widząc to rzekł:
- Dobrze wiecie, że ktoś musiał poruszyć wreszcie ten temat. To jak, wie czy nie?
- Wie...- mruknął Tony i dodał.
- Odpowidajac na niezadane jeszcze pytanie, też nic nie może sobie przypomnieć.
- To jest jak wyliczanka. Na jakiej zasadzie ludzie sobie o tym przypominają?
- Nie wiem, ale jeśli uda nam się to rozpracować, to może być dobry punkt wyjścia do ,,unieważnienia" tego czaru. Strange mówił, że istnieje mała szansa, że uda się to zaklęcie zdjąć.- powiedział Bruse.
Czarna wdowa już chciała zabierać głos w tej sprawie, jednak przerwał jej głos sztucznej inteligencji Starka:
- Szefie, przed drzwiami czeka księżniczka Shuri z Wakandy wraz, z jak mówi, swoją narzeczoną.
- Narzeczoną?- wszyscy się zdziwili.
- Przecież ona niedługo kończy 19 lat...- mruknął Sam.
- Może w Wakandzie mają taki zwyczaj.., żeby szybko się żenić...- wątpiła Wanda.
- To czemu T'Challa nie ma jeszcze żony?- rzuciła Wdowa. Na te słowa reszta przyjaciół wzruszyła ramionami, a Tony kazał Edith wpuścić gości. Kiedy dziewczyny weszły do salonu i przywitały się z mieszkańcami wieży, Shuri rzekła:
- Bardzo się cieszę, że mogę wam przedstawiać moją narzeczoną, Betty Cooper (kto wie ten wie). Wiem, że jest to pewnie dla was zaskoczenie, ale znamy się od dziecka i już dawno planowałyśmy ślub. Chcemy się pobrać jak najszybciej, ponieważ Bet pochodzi z rodziny, gdzie im masz mniej lat biorąc ślub, tym lepiej jest to postrzegane. Wiem, że dla nas jest to dosyć dziwna tradycja, ale jest ona bardzo ważna dla Betty i jej bliskich, więc chcę ją uszanować.
Wszyscy bohaterowie spojrzeli na siebie, mówiąc bez słów coś w stylu
,,wszystko jasne", a księżniczka kontynuowała swoją bajeczkę:- Niestety, w tradycji rodziny Bet, śluby są bardzo małe, tylko dla najbliższych rodzin. Dlatego też nie będę mogła was na niego zaprosić, tak więc chciałam, żebyście poznali ją dzisiaj.- dziewczyny uśmiechnęły się do siebie.
- Mam też prośbę, żebyście nie wspominali o tym nikomu z mojej rodziny. Niestety nie polubili się oni z rodziną Betty i nie chcąc, byśmy się pobierały, więc aktualnie myślą, że ślub jest odwołany. Jako, że jesteście moimi przyjaciółmi, to nie wyobrażałam sobie, byście nie poznali mojej ukochanej, ale liczę też na waszą dyskrecję.- zakończyła Shuri, a Pepper, od razu powiedziała z uśmiechem na twarzy.
- W imieniu wszystkich, mogę obiecać, że ta rozmowa zostanie między nami. A ciebie Betty bardzo miło poznać. Zostaniecie na kawę i ciastko?
- Bardzo chętnie.- odpowiedziała uśmiechnięta ale i zestresowana samymi kłamstwami Shuri.
***
W tym samym czasie...
- Dobra, Stark nas wpuścił, idziemy na górę, wchodzisz Parker.- powiedziała do telefonu księżniczka wchodząc do wieży.
- Przyjąłem.- odpowiedział krótko pajęczak i po chwili był na korytarzu, gdzie znajdował się główny komputer Avengers. Już miał wbiegać do pokoju, kiedy nagle...
No siemka!!!
Pobijam rekordy w nie wrzucaniu rozdziałów i niestety nie mam nawet wytłumaczenia 😅. Mogę tylko przeprosić i powiedzieć, że serio postaram się wrzucać kolejne części z chociaż trochę większą częstotliwością. Ostatnio trochę odpoczęłam po naprawdę ciężkich dla mnie pierwszych miesiącach liceum i mam nadzieję, że odzyskam siłę na pisanie. Ale dość o mnie! Dajcie znać co tam u was? Jak szkoła?
Na dzisiaj to już tyle, więc ja się żegnam i życzę miłej pory dnia w jakiej to czytacie <333Marvel__mania
Ps. 1000 słów dzisiaj
CZYTASZ
Zapomniany//Spiderman
FanfictionA co by było gdyby wszyscy Avengers żyli, ale wydarzenia z NWH i tak musiały się wydarzyć? Jak poradzi sobie z tym wszystkim Peter Parker? *** UWAGA- SPOILERY Z NWH Heja!!!! Nie wierzę, że udało mi się wreszcie zmotywować, ale tak!!!! Piszę nową ksi...