Początek Końca

1.2K 92 4
                                    

Niektórzy mawiają, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ja myślę, że wszystko zależy od tego, dlaczego w ogóle znaleźliśmy się w niej za pierwszym razem.
Nevermore było rzeką rwącą i znacznie mniej przewidywalną, niż początkowo mogło się wydawać. Pobyt w miejscu, z którego planowałam ucieczkę jeszcze przed ujrzeniem bramy wejściowej, okazał się jednak niespodziewanie przyjemny. W końcu próbowały mnie tam zabić przynajmniej trzy osoby. Cztery, jeśli liczyć nieco zakurzonego pielgrzyma. Żadna normalna szkoła nigdy wcześniej nie dostarczyła mi takiej rozrywki.
Niestety, szkoła zawsze pozostanie szkołą, czyli miejscem, w którym jedni smutni ludzie próbują wkładać do głów młodych osób rzeczy uznawane przez drugich smutnych ludzi za niezwykle istotne. Na domiar złego do Nevermore uczęszczają jedynie dziwolągi, przez co część uczniów nie spogląda już na mnie ze strachem i niepewnością w oczach, co w jakiś sposób potrafiło poprawić mój nastrój podczas nauki. Ku mojemu zdziwieniu kilka osób spróbowało również przyjaźni ze mną. Cóż, po tym, jak odesłałam Crackstone'a tam, gdzie jego miejsce, najwyraźniej niektórzy uznali, że są mi winni podziękowanie i sympatię, przez co już w ciągu kilku godzin od opuszczenia szkoły i uruchomienia telefonu otrzymałam masę obrzydliwie cukierkowych wiadomości od osób, których imiona w większości nic mi nie mówiły. Wystarczyło jedynie parę drobnych gróźb i szybko udało mi się ustalić, że to Enid była odpowiedzialna za rozesłanie wszystkim mojego numeru. Ona i Xavier będą cierpieć.
Aby się na nich zemścić, musiałam podjąć decyzję o powrocie do Nevermore, gdyż nawet najbardziej szczegółowy opis tego, co chciałabym im zrobić, nie mógł być wystarczającą karą w zamian za setki mdlących wiadomości. Nowoczesna technologia po raz kolejny udowadnia mi, iż jest kompletnie bezużyteczna. Poza tym TikToka należy zniszczyć, a korzystających z niego poddać przymusowemu leczeniu psychiatrycznemu. Nienawidzę XXI wieku.

Wednesday Addams pewnym, acz powolnym krokiem zmierzała w kierunku wejścia do budynku Akademii Nevermore, podczas gdy jej rodzice - Morticia i Gomez - wraz z młodszym bratem dziewczyny Pugsleyem wsiedli już z powrotem do limuzyny z zamiarem powrotu do swojej rezydencji. Pogoda nie rozpieszczała, gdyż kolejny dzień obfitował w dość intensywne opady deszczu, choć trzeba było przyznać, iż jak na początek zimowego semestru temperatura pozostawała stosunkowo wysoka, przez co po mizernej ilości grudniowego śniegu nie było już nawet śladu. Oprócz Wednesday do szkoły zmierzało w tej samej chwili również kilku innych uczniów Nevermore, których dziewczyna jednak nie kojarzyła. Im - w przeciwieństwie do niej - było wyraźnie spieszno, aby znaleźć się pośród ciepłych murów akademii i uniknąć deszczu, z którego młoda panna Addams nic sobie nie robiła. I choć czarny, długi, gruby płaszcz w połączeniu z parasolką zapewniał jej dostateczne ciepło i ochronę przed opadami, dziewczyna przystanęła na krótką chwilę i wbiła wzrok w swój lewy but, który niemal do połowy wysokości tkwił teraz w kałuży. Wednesday westchnęła ciężko z niezadowoleniem i przyspieszyła nieco kroku, ciągnąc za sobą swój bagaż.

Enid Sinclair przybyła do szkoły jeszcze przed południem. W tym czasie blondynka zdążyła już zorientować się nieco w sprawie nowej opiekunki Domu Ophelii, dopełnić drobnych formalności w związku z powrotem do Nevermore i ponownym zajęciem swojego pokoju oraz rozpocząć rozpakowywanie najpotrzebniejszych rzeczy. Po prawdzie dziewczyna bez większych trudności zdążyłaby już na nowo urządzić się w akademiku, lecz zanim do tego przystąpiła, koniecznie musiała przecież nadrobić powstałe w ciągu ferii zimowych zaległości życia towarzyskiego. I choć Ajax miał dotrzeć do Nevermore dopiero pod wieczór, wszyscy inni z długiej listy znajomych Enid także wymagali jej uwagi, a lista ta niedawno urosła jeszcze bardziej przez jej udział w powstrzymaniu Thornhill i Tylera pod koniec poprzedniego semestru. I tak oto już dość popularna królowa plotek została jedną z najjaśniejszych gwiazd Nevermore. Enid oczywiście była tym faktem zachwycona. Jej radości najwyraźniej nie podzielała jednak inna, nieco jaśniejsza i znacznie mniej spodziewana gwizda szkoły - współlokatorka i najlepsze przyjaciółka Sinclair, Wednesday.
Ach, Wednesday. Gdyby ktoś nakreślił Enid jej sylwetkę wcześniej, ta najpewniej nie uwierzyłaby, że wredna gotka - jak sama określiła Addams w dniu ich pierwszego spotkania - mogłaby zostać jej przyjaciółką, a tymczasem to właśnie możliwość ponownego spędzania czasu ze współlokatorką była jedną z tych rzeczy, z których Sinclair cieszyła się najbardziej. I choć po pierwszej przemianie w wilkołaka jej relacje z matką znacznie się poprawiły, a i z pozostałą częścią rodziny nagle potrafiła nieco łatwiej się porozumieć, tak powrót do szkoły niezwykle cieszył dziewczynę. W końcu do Nevermore poza nią, Ajaxem i Wednesday uczęszczała masa innych nastolatków, a tam gdzie pojawiali się nastolatkowie, tam rodziły się również wszelkiej maści afery, kłótnie, skomplikowane relacje i romanse, te z kolei dawały początek różnorodnym sensacjom i plotkom. Tak, Enid zdecydowanie była tutaj w swoim żywiole. No, może drobną niedogodnością były sytuacje, gdy akurat ktoś próbował ją zabić, co podczas ferii kilkukrotnie obiecała zrobić Wednesday. Cóż, przynajmniej dzięki tym groźbom Enid miała pewność, iż jej współlokatorka powróci do szkoły, gdyż ta na bezpośrednie pytanie odpowiadała dość wymijająco. Dodatkowo najlepsza przyjaciółka królowej plotek niecały tydzień przed rozpoczęciem nowego semestru przestała całkowicie odpowiadać na wszelkie wiadomości. To zdecydowanie nie podobało się Enid, lecz także specjalnie jej nie dziwiło. Mimo wszystko Wednesday pozostawała Wednesday.

Wednesday: The Shadows of the FutureOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz