3. Krwiożercza sarna

17 3 0
                                    

Yukiro: zaśmiał się ponownie głaszcząc go plecach

Sana: Nienawidzę cię kurwa ponownie spuścił głowę, nadal nieświadomie zaciskając dłonie na jego koszulce

________________________

Yukiro: To czemu teraz trzymasz mnie za koszulkę? Zaśmiał się ponownie twoje ciało uważa coś innego

Sana: natychmiast go puścił i się odsunął cały czerwony jak komuś powiesz to cię zapierdole warknął patrząc na niego tak, że było widać że nie żartował

Yukiro: spokojnie nikomu nie powiem elfie zaśmiał się ale widać że ci się podobało

Sana: Wcale nie, spierdalaj zasłonił twarz dłońmi

Yukiro: Mnie nie oszukasz ehe~

Sana: Nie oszukuje, to ty masz jakieś zwidy

Yukiro: wziął ręce z twarzy chłopaka to jak mi wyjaśnisz twoją czerwoną twarz i uszy?

Sana: Zwidy masz już mówiłem, pewnie jakieś grzybki halucynki wpierdoliłeś

Yukiro: Tak tak wmawiaj sobie... Ja wiem co widzę a ty pewnie to doskonałe czujesz pogłaskał go po szpiczastych uszach

Sana: złapał go za nadgarstek zaciskając dłoń jakby chciał mu zmiażdżyć kości przestań już warknął usilnie starając się żeby głos mu się nie załamał w połowie

Yukiro: Uroczo się złościsz zaśmiał się

Sana: odsunął się i usiadł po drugiej stronie drzewa obejmując kolana ramionami

Yukiro: westchnął ciężko powiedz mi kiedy się przestaniesz obrażać na mnie...

Sana: Nie obrażam się o chuj ci chodzi człowieku

Yukiro: wstał i podszedł do do chłopaka po czym przykucnął przy nim no jakoś mi się wydaje westchnął ponownie

Sana: Wydaje ci się przygryzł wargę odwracając głowę w inną stronę

Yukiro: Elfik... Wymamrotał

Sana: Jeszcze raz tak do mnie powiesz to dostaniesz w mordę spojrzał na niego z groźbą w spojrzeniu

Yukiro: No okej... Jeśli chcesz tak bardzo tu zostać sam to proszę powiedział przekręcając oczami i odwrócił się i zaczął iść do domku który wcześniej znalazł

Sana: mimo że wcale nie chciał zostać sam, nie miał odwagi żeby zatrzymać chłopaka. Schował twarz w ramionach nie wiedząc co o tym wszystkim myśleć i czując się tragicznie

Yukiro: Odchodząc już trochę obrócił się aby zobaczyć chłopaka westchnął ciężko po czym dalej szedł

kilka dni później 'wioska' przestępców była już w dość przyzwoitym stanie

Sana: zapierdalał po lesie z łukiem mając w planie polować, ale trafił na jakąś pokurwioną krwiożerczą sarnę, która zaczęła go gonić jak pojebana

Yukiro: siedział przybity w domku od tamtego czasu nie widział się z elfem. Brakowało mu go trochę

Sana: po jakimś czasie spierdalania przed pojebanym zwierzem i obijania się o drzewa zauważył mały domek w środku lasu i od razu się tam skierował. Wpadł do środka spanikowany i zatrzasnął drzwi za sobą

Yukiro: spojrzał na chłopaka Elf? Powiedział zdziwiony i tym samym lekko zadowolony że znów go widzi

Sana: dopiero po chwili go zauważył, najpierw musiał się uspokoić i upewnić ze szalone zwierzę nie wpierdoli się do budynku. no hej uśmiechnął się nadal lekko dysząc od długiego biegu, ale szczerze mówiąc wyglądał tragicznie. Cały posiniaczony, ujebany kurzem i własną krwią, z poszarpanymi ubraniami.

Krwawiąca Ziemia 📝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz