5. Czarna krew

22 4 0
                                    

Yukiro: Sana? Wszystko w porządku wyszeptał do jego ucha

Sana: tym razem wylew był już zewnętrzny, bo jak tylko usłyszał swoje imię połowa jego twarzy została ujebana podejrzanie ciemną krwią

_______________________

Yukiro: He? Spojrzał na twarz chłopaka i się lekko zmartwił sana?

Sana: nie dość że był cały czerwony to jeszcze zakrwawioną twarz i szumiało mu w głowie d-dość podniósł trzęsącą się rękę i krzywo zasłonił mu usta

Yukiro: Sana? Co jest kurwa załapał go za zakrwawioną część twarzy o co z tym chodzi? Poważnie się zestresował stanem młodszego

Sana: spojrzał na niego pół przytomnym wzrokiem oddychając ciężko

Yukiro: Elfik... Nie wiedział co zrobić nie miał żadnej apteczki ani nic aby ogarnąć jego stan więc tylko go mocno przytulił

Sana: Nic mi nie jest.. odpowiedział cicho po chwili

Yukiro: Jak to kurwa nic masz zakrwawioną połowę twarzy

Sana: To twoja wina.. mówił cicho i tak spokojnie jak chyba jeszcze nigdy

Yukiro: Moja? Nie wiedział całkowicie dzieje

Sana: Mhm zamknął oczy wzdychając cicho

Yukiro: Ale o co chodzi miał pustkę w głowie

Sana: Jesteś na to za głupi czy co?

Yukiro: Ale... To nie jest normalne, ja nie rozumiem.. zaczął się przyglądać się dokładniej twarzy chłopaka

Sana: Co nie jest normalne?

Yukiro: Takie ciśnienie przy krwotoku z nosa... Westchnął ciężko

Sana: To też jest twoja wina zaśmiał się lekko

Yukiro: Ale... Ciśnienie takie mocne i kolor tej krwi... To nie jest możliwe u ludzi

Sana: odwrócił wzrok poważniejąc - jest na tyle głupi że dopiero teraz zrozumiał o co mu chodziło

Yukiro: Sana o co chodzi z tym...

Sana: Człowiek to chyba ostatnie czym możesz mnie nazwać przetarł usta z krwi bo zaczęła go już denerwować

Yukiro: He? Spojrzał zaciekawiony

Sana: Już bardziej ten cholerny elf pasuje westchnął ciężko

Yukiro: Co- całkowicie nie zrozumiał

Sana: Eksperymenty genetyczne uśmiechnął się tak sztucznie że aż strasznie

Yukiro: Ale... Nie wiedział co zrobić

Sana: Chcesz wiedzieć co jeszcze jest ze mną nie tak? nadal się uśmiechał patrząc mu w oczy

Yukiro: Tak... Złapał jego dłoń

Sana: uśmiechnął się I przyłożył dłoń chłopaka do swojej klatki piersiowej. Mimo że był całkowicie spokojny jego serce nakurwiało przynajmniej dwa razy szybciej niż powinno

Yukiro: Eee.. twoje serce... Nie dowierzał

Sana: Wiem zaśmiał się lekko

Yukiro: nie wiedział co powiedzieć więc tylko patrzył na chłopaka

Sana: Jest jeszcze jedno odsłonił swoje tylne zęby które bardziej przypominały kły niż to czym powinny być

Yukiro: Ja nie rozumiem dlaczego... Znaczy rozumiem ale co... Pogubił się

Krwawiąca Ziemia 📝Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz