Kto by pomyślał, że TY, adoptowana córka Jake'a oraz Neytiri Sully zostanie jeźdźcem ikrana pokroju Toruk Makto. Alfa Centauri został ci w jakimś stopniu przeznaczony, stworzony dla ciebie, a ty stworzona dla niego.
Twoja rodzina wróciła do gór Alleluya, natomiast ty...cóż, nie.
Dokładnie mówiąc podróżowałaś po świecie, pomagałaś w wojnach oraz szkoliłaś Na'vi z każdego klanu na wojownika.
Czasami brak Eywy dawał o sobie znaki w postaci szybszego bicia serca, czy wizji.Za każdym razem, jak wracałaś do domu to byłaś szczęśliwa, widząc swoją rodzinę. Jednak i tak więcej czasu spędzałaś przy Eywie.
Żyjemy po to, aby tworzyć niezapomniane historię, aby każdy z nas walczył, przegrywał, uśmiechał się, płakał.
Każdy z nas jest historią, żywą legendą, której nikt nie zapomni.Pamiętajcie o tym.
KONIEC
A więc to koniec kochani tej historii. Powiem szczerze, że jest mi trochę smutno. Jest to moja pierwsza książka, którą zaczęłam pisać kilka dni po wyjściu z kina.
Dziękuję każdemu, kto czytał tą książkę, za gwiazdki, komentarze i motywację!❤
Miłego dnia/nocy kochani!❤
Nie zmieniajcie się!
CZYTASZ
Legends never die | Avatar 2: Istota wody
Fanfiction"- Że jak nazwałeś moją siostrę ?.- warknęłaś. - Dziwakiem.. Nie dokończył, ponieważ wystrzeliłaś sztyletem w jego stronę, a właściwie w stronę drzewa. - Cholera, spudłowałam. ~ Legendy są po to, aby w nie wierzyć. Szczególnie, kiedy dotyczą ludu...