Rozdział #15

33 4 0
                                    

Przez następny tydzień Shivani trenowała magię razem z Lokim.
Robiła duże postępy. Coraz lepiej się czuła w Stark Tower. Zaczęła się przyjaźnić z Lokim i Natasha zaczęła się o nią martwić. Ale nie miała o co.

- Więc, co już potrafisz Shiv? - spytała ją Wanda.

- Teleportacja, lewitacja, umiem uzdrawiać, na przykład umiem raz dwa sprawić że przecięcie może zniknąć, i takie tam.

- Chciałabym tak. - oznajmiła Nat.

Dziewczyny siedziały razem w pokoju Nat. Był bardzo podobny do tego który miała Shiv, ale ten miał jedną ze ścian pomalowaną na kolor czerwony. Na ścianach były też obrazy, a na jednej ścianie zdjęcie najprawdopodobniej małej Natashy z jakąś inną małą dziewczynką która miała blond włosy i był nieco młodsza od niej. Razem siedziały pod choinką odparowując prezenty. To była pierwsza rzecz którą Shivani zauważyła w jej pokoju, chociaż była bardzo małym schowanym detalem.

- Nudzi mi się czasem w tym Stark Tower, może wyjdziemy kiedyś na miasto? Nigdy jeszcze nie chodziłam po Nowym Jorku na zakupy, w ogóle nigdy nie chodziłam po Nowym Jorku.

- Może za niedługo cię zabierzemy. - odpowiedziała Natasha Wandzie z uśmiechem.

Wanda była jeszcze młoda, miała ledwo dziewiętnaście lat. Nikt za bardzo nie wie jak dostała swe moce, oprócz tego że z kamienia nieskończoności.

- A Loki, jak się prezentuje? - spytała ją od tak Natasha.

- No nie robi żadnych problemów, raczej jest ok.

- Na pewno - Natasha podniosła jedną brew, ale zaczęła się śmiać bo wiedziała że wygląda głupio - nie no żartuję, ale wiesz, bądź ostrożna.

- Nie przesadzaj.

- Jestem trochę zmęczona - oznajmiła im Wanda - idę spać, dobranoc.

- Dobranoc Wandzia.

- Dobranoc.

Wanda wyszła z pokoju. Natasha i Shivani zostały same.

- Nudzi mi się tu trochę - oznajmiła Shivani - i od razu mówię, nie jest tu źle, ale trochę nudno.

- Ja też często się nudzę, ale jeszcze częściej jestem zestresowana misjami, pewnie za niedługo wyślą nas na jakąś. Czuję to.

Dziewczyny siedziały obok łóżka w ciszy. Shivani patrzyła przez okno.

- Jaka jest twoja ulubiona piosenka? - spytała Nataszę nie spuszczając wzroku od okna.

- Chyba Smells Like Teen Spirit - odpowiedziała jej Nat - albo jeszcze American Pie.

Shivani przytaknęła głową. Też robiła się senna.

- Ja chyba też pójdę zaraz spać.

Shivani wstała, i podeszła do drzwi żeby je otworzyć.

- Dobranoc Nat.

- Dobranoc Shiv.

Wyszła z pokoju, i szła do swojego który był obok. Przebrała się w piżamę i weszła pod kołdrę. Myślała co jutro będzie robić z Lokim. Lubiła spędzać z nim czas.

***

Shivani nie mogła długo zasnąć, a potem obudziła się o czwartej nad ranem. Wstała, ponieważ nie widziała sensu w dalszym pójściu spać. Poszła do kuchni, i zobaczyła że ktoś siedzi na jednym z krzeseł. Przestraszyła się, ale potem rozpoznała kto to był. Loki. Gdy podeszła bliżej, Loki gwałtownie się obrócił.

- Przepraszam że cię przestraszyłam, nie mogłam zasnąć.

- Nic się nie stało.

Shivani usiadła obok wyspy kuchennej, na przeciwko stołu przy którym siedział Loki. Shivani była półprzytomna, i podpierała rękami głowę. Siedzieli tak w ciszy.

- Mógłbyś mnie kiedyś zabrać do Asgardu? - spytała Shivani zaspanym głosem.

- Dobrze. - uśmiechnął się.

Shivani pierwszy raz widziała jak Loki się uśmiechał. Odwzajemniła jego uśmiech.

- Jak wygląda Asgard?

- Jest bardzo piękny, duży złoty pałac otoczony wieloma lasami i małe wioski w których mieszkają ludzie.

Shivani zaczęła sobie to wyobrażać. Nagle zaczęło jej się przysypiać, więc poszła usiąść na kanapę. Znowu zasnęła.

Obudziły ją poranne promienie słońca. Leżała właśnie na kanapie, przykryta kocem. Zobaczyła że Loki siedzi na tym samym miejscu co wcześniej, pije kawę i czyta jakąś książkę. Zegar wskazywał godzinę szóstą czterdzieści. Teraz Shivani była trochę bardziej wyspana. Wstała i poszła zrobić sobie kawę.

- Ktoś już się obudził?

- Nie tylko my na razie.

- Aha. - wyciągnęła kubek z już zrobioną kawą. Zrobiła do tego kanapkę z dżemem i zjadła przy stole w towarzystwie Lokiego. Potem szybko poszła do swojego pokoju przebrać się, i umyć. Włączyła laptopa i zaczęła pisać coś do pracy. Nagle ktoś zapukał do jej drzwi i wszedł. Była to Natasha.

- Już wstałaś?

- Tak.

- Dziś wyjeżdżamy na misję - oznajmiła Natasha - Fury powiedział że zostaniesz razem z Lokim w Stark Tower.

- Ale czemu nie mogę jechać z wami? - spytała zawiedziona Shiv.

- Chyba Fury boi się że jeszcze nie jesteś gotowa, a po drugie, ktoś musi zostać z Jelonkiem.

- No fakt, pewnie jeszcze będą okazje. A gdzie wyjeżdżacie, i o której?

- Niedaleko, do Meksyku, i dziś o 9. Tarcza namierzyła podobno starą bazę Hydry i każą nam to sprawdzić.

- To za niedługo wyjeżdżacie - powiedziała zamyślona - to szczęśliwej drogi wam życzę.

- Dzięki. - Natasha przytuliła Shivani i wyszła z jej pokoju.

Blondynka wróciła do pisania raportu do pracy, ale ciągle myślała czemu nie mogła jechać. Wie że ktoś musiał zostać z Lokum, ale i tak było jej trochę przykro że Fury myśli że jest nieprzygotowana.

- Jarvis, wiesz może na którym piętrze są qwszyscy Avengersi.

- Dzień dobry panno Field - odpowiedział jej głos mężczyzny - wszyscy są na trzydziestym piętrze w salonie.

- Dziękuję.

Shivani wyszła z pokoju, i poszła do windy. Nacisnęła przycisk z liczbą 30, i zjeżdżała w dół. Wyszła z windy, i zobaczyła że Avengersi zbierają się do drogi. Tony jadł jeszcze śniadanie, Steve był już ubrany w swój strój tak jak Natasha, Clint liczył swoje strzały, Thor siedział na kanapie i bawił się swoim młotem, a obok niego siedziała zdenerwowana Wanda. Blondynka podeszła do niej.

- Stresujesz się?

- Trochę, boję się że zepsuje to wszystko.

- Nic nie zepsujesz, uwierz mi, myślę że jesteś odpowiedzialną osobą która umie podejmować dobre decyzje.

Wanda uśmiechnęła się na te słowa.

- O Shivani, Natasha ci już mówiła że jedziemy na misję? - spytał ją Tony.

- Tak tak, już wszystko wiem.

- Dobrze. Zajmij się jelonkiem jak nas nie będzie okej? Popilnjj żeby nie wysadził mi chaty.

- Będę miała na niego oko.

- No to prawie dziewiąta, musimy się zbierać. Pa Shiv.

- Pa Tony.

Blondynka wszystkich pożegnała i wróciła do swojego pokoju.

13.06.2023

liar and the witch - Loki LaufeysonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz