- Dzień dobry moi przyjaciele. - przywitał się Thor.Asgardczycy weszli do salonu, i usiedli obok na kanapie. Oby dwoje byli bardzo wysocy, ale Thor były nieco wyższy od swojego brata, miał blond włosy i błękitne oczy, a Loki czarne włosy i szmaragdowe oczy. Thor położył swój młot na stolik, a Shivani zauważyła że było na nim napisane coś w innym języku. Pewnie w Asgardzkim czy coś takiego. Thor popatrzył na Shivani i szeroko się uśmiechnął.
- Czy jesteś tą midgardką która ma moce? - spytał ją blondyn.
- Tak, to ja - Thor podał rękę blondynce - Jestem Shivani.
- Miło mi poznać, ja Thor, a to mój brat - pokazał na Lokiego - Loki. To on tu zajmuje się magią, nie ja.
- Thor mówił że przysłali nas tutaj, bo jakaś Midgardka miała moce - zaczął Loki.
- Tak, tak pokażesz nam te moce? - spytał z ciekawością Thor.
Shivani wystawiła obie dłonie przed siebie, a po chwili zaczęła się z nich wydobywać magia. Asgardczycy patrzyli na jej dłonie przez dłuższą chwilę.
- No magia, trochę niespotykanie w Midgardzie z tego co mi wiadomo. - stwierdził Thor.
- Wanda mówiła, że nie jest to taka moc jaką ona posiada, ona ma z kamienia nieskończoności.
Natasha zerwała się z miejsca, i szła w stronę windy.
- Ja tylko idę coś załatwić, zaraz wrócę. - powiedziała, i po chwili zniknęła za przesuwnymi drzwiami szklanej windy.
***
- Proszę. - odpowiedział Tony na pukanie.
- Dlaczego zaprosiłeś Lokiego, tutaj to Stark tower? - spytała go zdenerwowana Natasha.
- Rozmawiałem z Fury'm, on był jedyną dostępną osobą która zna się dobrze na magii.
- Nie pamiętasz jak próbował zniszczyć Nowy Jork!
- Pamiętam, ale on jedyny pomoże Shivani wiedzieć coś o jej mocach, i jej czegoś nauczyć.
- Czemu tak ci na niej zależy?
- Bo możemy mieć więcej osób które będą mogły walczyć z różnymi kryminalistami, a teraz już częściej z kosmitami. A może kiedyś będziemy walczyć z jakimiś czarodziejami i nasza broń nie będzie mogła ich pokonać? Zawsze więcej ludzi, tym lepiej dla nas, i dla ziemii.
Gdy Tony skończył mówić, Natasha szybko wyszła z jego pracowni, i szła do swojego pokoju.Była zdenerwowana.
Czemu zapraszał mordercę do swojego domu?***
- Okej, więc moja moc nie pochodzi od żadnego kamienia nieskończoności, ani nie jest mocą elfów. Więc mamy dwie opcje skreślone. Ale jesteś pewny Loki?
- Raczej tak, Wanda, pokażesz jeszcze raz swoją moc? - poprosił Loki.
Wanda przewróciła oczami, i pokazała swoją moc która miała kolor ciemno czerwony.
- Loki, a może Shivani ma taką moc jaką masz ty i Matka? - spytał się Thor.
- Może, ale to by oznaczało że Shivani jest z Asgardu.
- Od zawsze kiedy pamiętam mieszkałam na ziemi, więc to by było niemożliwe ze jestem z Asgardu. - odpowiedziała im Shiv.
- Chcecie coś zjeść, napić się? - spytała się nagle Wanda - Siedzimy tu kilka godzin, zgłodniałam.
- Zamówię pizzę. - powiedziała Shiv.
Loki popatrzył na Thora ze zmieszaną miną.
- Pizza to takie ciasto Midgardzkie, zazwyczaj gdy Jane zamawiała było dobre, więc się nie otrujesz. - Thor powiedział do Lokiego, a Wanda zaczęła się śmiać, a zaraz za nią Shivani.
***
Niedługo po tym gdy odebrali pizzę, Natasha wróciła.
- Widzę że wyczułaś jedzenie. - Wanda skomentowała przyjście Natashy.
- Wiecie już jakie moce ma Shivani? - spytała się rudowłosa, chwytając za pudełko z pizzą.
- Na pewno nie mam mocy ani z kamienia nieskończoności - Natasha popatrzyła na Shiv ze zdziwieniem - i na pewno nie jestem elfem.
- Jakie kamienie? - spytała się jej rudowłosa.
- Takie kamyszki których jest 6, jeden w Asgardzie, są bardzo potężne. - odpowiedział jej Thor jakby to było coś oczywistego. - Ale z Lokim myślimy że jej moc jest podobna do mocy z Asgardu.
27.02.2023
CZYTASZ
liar and the witch - Loki Laufeyson
FanficMam na imię Shivani Field i jestem agentką Tarczy. Nie byłam zbyt ważną osobą w tej organizacji i nie wychodziłam zbyt często w teren, do czasu aż armia Chitauri nie próbowała podbić Nowego Jorku, a potem Ultron przejąć władzę nad światem. Wtedy Nic...