Jasny księżyc rozświetlał ciemne niebo. Było bardzo zimno, i wszyscy zamarzali ale musieli czekać. Okolica wyglądała jak wielkie pola uprawne, ale między nimi był opuszczony stary magazyn który agenci, oglądali z niewielkiej odległości.- Kiedy coś się stanie - powiedziała z niecierpliwością agentka Gabrielle - przecież ja zaraz tu umrę.
- Myślisz że przysłali nam złe współrzędne? - odpowiedziała Shivani dziewczynie. Nick Fury wysłał ich na tajną misję do Wielkiej Brytanii, ponieważ dostał wiadomość że jakaś grupa ludzi z Nowego Jorku ukradła kawałki statków Chitauri i sprzedają to nie wiadomo komu, a już na pewno nie wiadomo w jakich celach. Dziewczyna badała niektóre źródła energii z ich statków, i niektóre były bardzo niebezpieczne w pracowni, więc w niepowołanych rękach mogłyby uszkodzić ludzi.
- Albo Fury nas szkoli - powiedział agent Tristan i razem z Gabrielle popatrzyły na niego z wymownym spojrzeniem. - No dobra, ale już czekamy tu z 5 godzin, a nikt nie przejeżdżał tędy drogą. Żadne auto, ciężarówka, rower, traktor nic, nawet ptaki nie latają.
- Musimy przecież jeszcze poczekać - wtrącił się agent który stał obok Tristana.
Gabrielle i Tristana znała od 3 lat. Poznali się na rekrutacjach do Tarczy. Tristan zajmował się komputerami, programowaniem i pilnowaniem żeby nikt nie włamał się do bazy danych Tarczy, a Gabrielle była agentką którą co jakiś czas Fury wysyłał na misje. Dogadywali się bardzo dobrze.Czekali jeszcze z półtorej godziny na jakieś oznaki życia w tej okolicy.
- Widzicie to - powiedziała jedna z agentek których za bardzo Shivani nie znała - Chyba jakaś ciężarówka jedzie.
W stronę opuszczonego magazynu jechała duża ciężarówka. Było ciemno, więc nie było widać kto nią prowadził. Ciężarówka zaparkowała przed magazynem i wyszło z niej dwóch mężczyzn i wyciągali z niej duże kartony. Spojrzała w stronę Gabrielle czy interweniować, ale ta na razie pokiwała głową że nie.
Jeden z mężczyzn który wyszedł z ciężarówki zapukał do magazynu, a po chwili otworzyły się duże drzwi.
Z magazynu wyszło trzech mężczyzn i pomogli zanieść kartony. W środku magazynu znajdowała się najprawdopodobniej ich pracownia, było widać dużo narzędzi i stołów.- To co robimy? - spytał Tristan.
- Więc tak, wy dwoje - Gabrielle pokazała na mnie i na inną dziewczynę - Zostajecie tu na górze, ale zejdziecie dopóki was nie zawołam, okej? - dziewczyny przytaknęły głową.
Gabrielle razem z innym agentem poszła na dół z prawej strony, a Tristan i agentką Melanie poszli na dół z lewej strony. Shivani szykowała pistolet i patrzyła na Gabrielle.
Było ciemno, więc musiała uważnie patrzeć czy nikt nie idzie. Po chwili Gabrielle dała jej znak że może zacząć strzelać.
Gabrielle kazała strzelać Shivani w lampę, a że nie dzieliła ją duża odległość to nie chybiła.
Gdy padł strzał, mężczyźni byli zdezorientowani, więc Gabrielle zeszła na dół, jak i Tristan.
Tristan podeszła do jednego z mężczyzn od tyłu, i chciała zabrać od niego broń ale obydwoje upadli. Wtedy Gabrielle dała Shivani znak żeby zeszła, razem z towarzyszącą jej agentką, na dół.
Szybko podbiegły do magazynu, i próbowały złapać mężczyzn. Shivani podeszła do Tristana i pomogła mu wstać, ale wtedy mężczyzna próbował wycelować w agentów.
Shivani szybko popchnęła swojego przyjaciela i uciekli od pocisku. Mężczyzna podbiegł do nich i zaczęli się bić. Shivani zauważyła że mężczyzna właśnie trzymał mały nożyk, co ją trochę przeraziło, ale tak właśnie wyglądała praca dla Tarczy.
Mężczyzna próbował wycelować w nią nożem, ale ta go złapała za rękę, szybko podłożyła mu nogi i upadł z wielkim hukiem.
Wtedy Shivani spojrzała na swoje ręce i zauważyła jakieś jasnozielone światło.
Nie wiedziała co to jest. Patrzyła na swoje ręce już dłuższą chwilę, a leżący mężczyzna obok wykorzystał jej nieuwagę, chwycił swój nożyk i przeciął skórę Shivani od kolana do kostki.
Przeszył ją rwący ból.
Miała ochotę krzyczeć ale nie mogła. Po prostu nie mogła. Zobaczyła że jedna z agentek razem z Gabrielle zauważyły tą sytuację i szły do niej. Wtedy Shivani poczuła dziwne mrowienie w rękach. Ostatnie co Shivani zobaczyła przed straceniem przytomności była Gabrielle kopiąca nóż mężczyzny który ją zaatakował.***
18.01.2023
CZYTASZ
liar and the witch - Loki Laufeyson
FanfictionMam na imię Shivani Field i jestem agentką Tarczy. Nie byłam zbyt ważną osobą w tej organizacji i nie wychodziłam zbyt często w teren, do czasu aż armia Chitauri nie próbowała podbić Nowego Jorku, a potem Ultron przejąć władzę nad światem. Wtedy Nic...