Rozdział 1

204 8 3
                                    

To było piątkowe popołudnie, kiedy szesnastoletnia Noelle Jones szykowała się na szkolną potańcówkę z okazji rozpoczęcia kolejnego roku szkolnego w Lafayette High School. Nastolatka była bardzo podekscytowana, ponieważ Chris Dawson, najpopularniejszy, a tym samym najprzystojniejszy chłopak w szkole zaprosił ją na ową potańcówkę. Dlatego właśnie mała Noelle już od godziny była w szale przygotowań, by zrobić jak najlepsze wrażenie na Chrisie. Kilka minut przed osiemnastą, czyli kilka minut przed tym, jak chłopak miał po nią przyjechać, Noelle ostatni raz spojrzała w lustro, by upewnić się, że wygląda idealnie. W odbiciu zobaczyła szczupłą średniego wzrostu dziewczynę o okrągłej buzi, dużych niebieskich oczach i rumianych policzkach. Jej rude, prawie miedziane włosy były lekko natapirowane i spięte po bokach, by nie opadały jej na oczy. Na powiekach miała błyszczący cień pod kolor jej błękitnej sukienki, na którą nałożyła za dużą marynarkę, którą podkradła mamie. Gdy Noelle poprawiała szminkę na ustach usłyszała, że dzwonek do drzwi. ,, To pewnie Chris " pomyślała i szybko zbiegła po schodach, by jej tato nie zdążył zamęczyć chłopaka milionem pytań. Na jej szczęście jeszcze nikt nie zdążył otworzyć drzwi, dlatego szybko ubrała buty, pantofelki na nieco wyższym obcasie i krzyknęła, że wychodzi. W odpowiedzi usłyszała ,, Baw się dobrze, kochanie! ".

Gdy Noelle otworzyła drzwi wejściowe, od razu onieśmielił ją widok siedemnastoletniego Chrisa Dawsona. Chłopak wyglądał bardzo dobrze. Na jego opaloną twarz opadały kosmyki ciemnych włosów, a jego brązowe oczy wpatrywały się w Noelle.

- Pięknie wyglądasz, Noelle - powiedział nadal wpatrując się w nią, co wywołało u dziewczyny rumieniec na twarzy.

- Dziękuję, Chris. Ty również ładnie wyglądasz - odpowiedziała starając się ukryć swoje zawstydzenie.

Para wsiadła do samochodu chłopaka, który podarowali mu jego rodzice z okazji siedemnastych urodzin. Po dwudziestu minutach byli już na szkolnym parkingu. Oboje wysiedli z samochodu, a Noelle odetchnęła z ulgą, że się nie potknęła podczas wysiadania. Szli w stronę sali gimnastycznej, gdzie miała odbywać się potańcówka, kiedy przyjaciele Chrisa zaczęli machać w jego stronę.

- Wejdź do środka, a ja cię zaraz znajdę. - powiedział chłopak i nie czekając na odpowiedź odszedł w stronę swoich znajomych. To zbiło Noelle z tropu i wprowadziło w lekkie zakłopotanie. Postanowiła jednak nie rozmyślać, dlaczego Chris na samym początku postanowił ją pozostawić samą. Wzruszyła ramionami i ruszyła w stronę sali gimnastycznej. Na korytarzu spotkała swoją przyjaciółkę Lindę.

- Hej Noelle! - wykrzyknęła radośnie Linda i uściskała swoją przyjaciółkę, Noelle odwzajemniła uścisk. - Zaraz, zaraz...- dziewczyna zmarszczyła brwi o rozejrzała się dookoła - gdzie jest twój kochaś Chris? - zapytała. Linda nie przepadała za obiektem westchnień swojej przyjaciółki, ale wspierała ją w jej wyborach.

- Chyba wybrał swoich kumpli, zaraz po wyjściu z samochodu poszedł do nich, mówiąc, że zaraz mnie dogoni. - odpowiedziała Noelle, ale poczuła się idiotycznie. Nie powinna być urażona dlatego, że jej partner na potańcówkę chciał się przywitać ze znajomymi. A może jej się wstydził? Dlaczego nie mógł podejść do nich razem z nią? Noelle zaczęła zadawać sobie milion pytań czując, że wariuje.

- Skoro powiedział, że do ciebie dołączy, to napewno tak będzie. - powiedziała Linda wodząc wzrokiem za wysokim chłopakiem, który właśnie przechodził. Ten wyczuł jej wzrok na sobie i jej pomachał, przez co blondynka się zawstydziła i opuściła wzrok.

- Ktoś chyba wpadł w oko Lindzie Parker - powiedziała Noelle śmiejąc się z zawstydzenia przyjaciółki.

- No dobra dobra, to Duff McKagan, każda się na niego gapi - odpowiedziała Linda. - Idę do łazienki poprawić makijaż, a ty szukaj swojego księcia z bajki.

Paradise City | axl roseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz