(🎹 Csardas – Vittorio Monti, Robert Koeing, Si-Qing Lu)
— A tutaj mamy ogólny komunikator dla wszystkich w wydawnictwa, ale i tak zazwyczaj do siebie dzwonimy, albo po prostu podchodzimy — tłumaczył Namjoon, pochylając się nad nowym biurkiem Jimina.
Pierwszy dzień pracy był niezwykle stresującym doświadczeniem, bo o ile Park lubił ludzi i nie narzekał na towarzystwo tak teraz poznawanie tak wielkiej ilości osób jednocześnie skutkowało tym, że nie był w stanie zapamiętać większości twarzy, już nie wspominając o imionach. Poszczęściło mu się chociaż o tyle, że cały dzień stał przy nim Namjoon, którego zdążył już wcześniej poznać i zdawał sobie sprawę, że chciał on go w swoim zespole, co ostatecznie się stało. Na razie zdążył zrozumieć, że na początku każdy robił tu wszystko, co popadło i zostawał w takim miejscu, w którym sprawdzał się najlepiej — według państwa Kim był to najlepszy system dla pracownika, bo żaden nie czuł się zmuszany do pracy w czymś, co było dla niego za trudne. Park już zdążył zdać sobie sprawę, że wertowanie informacji medialnych wydaniach spod wydawnictwa i kształtowanie komentarzy do nich byłoby czymś, czego bałby się robić. Myśl o wypowiadaniu się profesjonalnie na forum publicznym o miejscu, które dopiero poznawał brzmiało jak skazanie się na nieprzespane z nerwów noce.
Biurko, które wstępnie dostał Jimin, znajdowało się w niewielkim pokoju z przeszkloną ścianą, w którym były jeszcze trzy inne stanowiska. Niestety, Namjoon był w pomieszczeniu obok, ale uprzedził już, że będzie często przychodził, bo lubił spacerować między pozostałymi osobami, by osobiście sprawdzać jak szła im praca. Z tego co zrozumiał, to był on kimś na zasadzie team lidera, ale w formie nieco mniej formalnej, gdyż założyciele stawiali na swobodne relacje, biorąc inspiracje z kultur zachodnich. Czy był to dobry sposób na prowadzenie? Jimin nie wiedział, ale w najbliższych miesiącach się o tym miał przekonać osobiście. Osobistości dwóch Kimów i ich styl pracy były zdecydowanie niekonwencjonalne jak na koreańskie standardy, więc zapowiadało się to na ciekawe wyzwanie.
— Masz może jakieś pytania? — zapytał Namjoon, wybijając z zamyślenia Jimina — Jeśli nie to zostawiłbym cię tu na chwilę i pokazał przykładowe oferty współpracy, byś sam spróbował podjąć decyzje co z nimi zrobić. Są to oczywiście tylko przykłady, które już rozpatrzyliśmy w ostatnim czasie, ale wiesz jak to jest. Musimy jakoś zweryfikować poziom twojej faktycznej pracy.
— Wydaje mi się, że nie powinienem mieć z tym problemu — odparł grzecznie Jimin, mając nadzieję, że serio nie byłoby to trudnym zadaniem — A czy mogę zadać pytanie trochę luźniejsze?
— Jasne, wal śmiało.
— Państwo Kim są ze sobą spokrewnieni czy to zbieżność nazwisk? — spytał, bo jednak bardzo był ciekawy stanu faktycznego dwojga założycieli, którzy w mediach uchodzili po prostu za idealnych współwłaścicieli, bez żadnych szczegółów.
Namjoon wyprostował się, przykładając palce do brody w zamyśleniu, spoglądając jednocześnie gdzieś w stronę wielkiego okna, jakby to tam miał odnaleźć odpowiedź.
— Na pewno nie są rodziną na zasadzie spokrewnienia — odezwała się kobieta z biurka będącego naprzeciwko jiminowego. Podniosła się, by dało się ją dostrzec zza tekturowej ścianki, która okalała każde biurko, by dać poczucie prywatności i przestrzeń do przyczepienia swoich notatek czy zdjęć.
— Tak, myślę, że to dostatecznie dobra odpowiedź — przytaknął Namjoon, posyłając kobiecie uśmiech. — Ja na razie wracam do siebie, bo wypadałoby, bym chociaż pocztę przejrzał przed końcem dnia pracy. W razie jakichkolwiek problemów jestem tuż za drzwiami.
Z tymi słowami Namjoon prędko zniknął, na odchodnym dostając jeszcze jakąś cienką teczkę od mężczyzny, który miał biurko w rogu pomieszczenia. Jimin nie zapamiętał żadnego z imion obecnych tu osób i było mu przez to głupio, ale na swoje usprawiedliwienie miał to, że poznając ich nie wiedział jeszcze, że trafi tu do pokoju, więc nie przykładał większej uwagi do ich powitania.
CZYTASZ
Peron | yoonmin
Fanfiction[SEQUEL „METRO"] Gdy mijają kolejne lata wszystko zaczyna ponownie biec swoim rytmem, a epizod, który wydarzył się w kraju Kwitnącej Wiśni odpłynął wraz z powrotem Jimina do Korei Południowej, gdzie chłopak mógł w pełni rozpocząć swoje dorosłe życie...