Six

387 9 9
                                    




Z rana obudził mnie dzwoniący telefon. Był to Antonie, lekko się przebudziłam i szybko odebrałam.

-No co jest?..    ~Zapytałam zaspanym głosem~

-Ooo widzę że ktoś tu wstał. Słuchaj mam propozycje  

-No to słucham cię uważnie    ~Zaśmiałam się lekko~

-Może chciałabyś wyjechać ze mną i kilkoma moimi innymi kolegami na takie jakby wakacje? Skończył nam się sezon i chcemy odpocząć. A tobie by przy okazji też przydała by się taka przerwa? 

-Kuuurczę ciężko mi tak na szybko zdecydować. A gdzie byście lecieli ?

-Na Maltę. Dziewczyno pakuj się lecimy hahah

-Pomyślę jeszcze i dam ci znać

Po tych słowach rozłączyłam się.. Kurczę Malta to moje marzenie, ale nie mogę tak o rzucić studiów i zostawić Chloé.... Muszę o tym bardzo mocno pomyśleć zanim podejmę jakąkolwiek pochopną decyzje.

Wstałam z łóżka i poszłam się pomalować. Dziś odpuściłam sobie uczelnię, muszę też trochę o siebie zadbać. Plan na dziś to jechać na zakupy a potem na paznokcie. Szybkim krokiem poszłam wiec do garderoby aby wybrać ciuchy. Jest dziś troszeczkę zimno wiec postawiłam na czarne szerokie spodnie, brązowy golf oraz płaszcz w kolorze golfu. Dobrałam do tego złota biżuterię, biała torebkę z Chanelle oraz Air Joran 4. Wychodząc natrafiłam na bardzo ciekawa propozycje modelingu. Z plakatu skopiowałam numer i zapisałam w telefonie. W drodze do samochodu zahaczyłam o moja ulubiona piekarnię.

-Dzień dobry, co pani podać? ~Zapytała nowa pracowniczka z uśmiechem~

-Witam, poproszę Latte oraz ciastko brownie ~Odpowiedziałam odwzajemniając uśmiech~

-Oooo cześć Sue!! Dawno cię tu nie było ~Odpowiedziała szefowa z która się przyjaźnie~

-Cześć Megan, no ostatnio mam dużo na głowie. Ale na Brownie i Latte zawsze czas się znajdzie.
~Zaśmiałyśmy się obie~

-Proszę to dla Pani. Razem będz...    ~Przerwała jej szefowa~

-Na koszt firmy     ~Megan puściła mi oczko, na co ja się uśmiechnęłam i poszłam do auta~

W drodze do galerii napotkałam się na miliony dziennikarzy.. Nie lubię jak ktoś zakłóca mi moje prywatne zakupy, tym bardziej jakieś chuje którzy wpieprzaja się w czyjeś życie. Szybko ich ominęłam i zgubiłam w tłumie osób. Pierwszy sklep do którego weszłam był to Pull&Bear kupiłam tam biała zwykła bluzę z misiem. Kolejnym celem była Prada wybrałam sobie śliczne okulary. Niestety były one troszeczkę drogie, ale czasem trzeba poświecić się haha.
Po drodze na parking wskoczyłam do Svarovskiego aby sprezentować Chloè naszyjnik o którym mówiła mi od dłuższego czasu. Za niedługa miała urodziny wiec wypadałoby coś kupić.

Gdy dojechałam do domu była godzina 15:30. Nie miałam ochoty na robienie jedzenia wiec postawiłam na kupne. Zamówiłam Carbonare, była przepyszna. Po zjedzeniu trochę ogarnęłam dom, chciałam się trochę pouczyć przed egzaminem lecz przerwał mi to dzwoniący telefon..

-Halo?    ~Odpowiedziałam zdziwiona gdyż numer był nieznany~

-Hej Sue. To ja Antoine Griezmann, mam małe pytanko    ~Zaśmiał się niepewnie~

~No co się stało?     ~Odpowiedziałam bardzo zdziwiona~

~Mógłbym u ciebie przenocować? Pokłóciłem się bardzo z współlokator....     ~Powiedział smutny~

-Jasne nie ma sprawy hahaha. Adres znasz wiec wpadaj śmiało    ~Odpowiedziałam miło~

-Oooo jesteś najlepsza. Będę za 30 minut    ~Rozłączył się a ja wróciłam do książek~

Gdy otworzyłam notatki z których uczyłam się z Kylianem, zauważyłam małym druczkiem napis   „Masz piękne oczy. K".   Z automatu pojawił mi się uśmiech na twarzy który próbowałam opanować. Chwilkę później wszedł Antoine, cały mokry ponieważ za oknem była burza.

-O kurczę chłopie leć się przebierz, bo jeszcze będziesz chory. Łazienka po schodach na prawo.   ~Wskazałam mu gdzie łazienka na co ten podziękował i poszedł~

-Ładnie tu masz powiem ci. Dlaczego akurat Penthouse, a nie jakieś mieszkanie?   ~Pytał dociekliwie~

-Mój tata jest wysoko postawiony, wiec stwierdził ze jego córeczka księżniczka będzie mieszkała w luksusach hahaha.   ~Odpowiedziałam dalej patrząc w książki~

-Czego tam się uczysz?   ~Zapytał siadając na kanapie~

-Fizjoterapia. Jutro mam ważny egzamin...    ~Prychnęłam po czym odstawiłam książkę~

-Czyli masować potrafisz tak?   -Zaśmialiśmy się oboje~

-No coś tam potrafię hahah. A co się stało że pytasz?   ~Zapytałam patrząc na niego~

-Ostatnio mam problemy z prawym barkiem, bardzo mnie boli i nie umiem podnieść go do góry     ~Westchnął po czym pokazał gdzie dokładnie~

-Ściągaj koszulkę, sprawdzimy co tam się stało

Chłopak posłuchał mojego polecania i ściągnął koszulkę. Po dość bolesnym i długim masarzu posmarowałam go maścią rozgrzewająca aby rozluźnić mięśnie.

-Teraz powinno być lepiej, jednak nie mecz tego miejsca bardzo bo może to tylko pogorszyć stan

-Jezu dziękuje ci Sue, nie wiem jak ci się odwdzięczę. Od razu lepiej mi hahaha

Po tych słowach zebrałam książki i położyłam na blat w kuchni, zrobiłam sobie kawy by dalej mieć siłę by się uczyć. Antoine wszedł do kuchni i poprosił o to samo, wiec zrobiłam dwie. Gdy kawy się zrobiły oboje wróciliśmy do salonu.

-Kurczę muszę zakropić oczy....     ~Wstałam biorąc krople i zakraplając tym oczy~

-Co się dzieje??  ~Zapytał chłopak zmartwiony~

-Gdy za długi czas siedzę przy czymś bardzo bolą mnie oczy i muszę je kropić co jakiś czas

-Może to dlatego ze za długo siedzisz przy książkach? Nie sądzisz?   -Odpowiedział~

-No możliwe ale chce być w 100% przygotowana. Ten egzamin to dla mnie naprawdę ważna sprawa, daje mi 50% z całego semestru...

-Ja myśle że jesteś przygotowana. Daj książkę przepytam cię hahaha

Przy tym chłopaku nie czułam żadnego dyskomfortu, nie był natarczywy jak niektórzy. Jak zadał mi pierwsze pytanie, odpowiedziałam w ciągu sekundy, przy kilku kolejnych było podobnie. Ale na ostatnim pytaniu mnie zaskoczył bo zadał inne niż zawiera książka...

-Pytanie ostatnie... Czy.... Podobam ci się?   ~Zadając to patrzył mi się głęboko w oczy~

-Antoine... Ja.. Ja myśle że powinnismy już iść do łóżek....   ~Zaskoczona nie umiałam wydusić z siebie słowa~

Po wskazaniu jego pokoju gdzie będzie spał, sama poszłam do swojego nie dowierzając co się przed chwila stało... Wzięłam zimny prysznic alby wyczyścić umysł. Zmyłam makijaż i przebrałam się w komplet VS. Leżąc w łóżku pomyślałam tez o Kylianie i o tym co mówiłam Chloè. Ten chłopak trochę namieszał mi w głowie lecz nie chciałam żeby wszystko kręciło się tylko wokół niego. Patrząc w sufit i rozmyślając stwierdziłam ze to idealny czas na sen, rano miałam wstać i iść na egzamin. Jeżeli go nie napisze to będzie po mnie. Odwracając się na drugi bok zasnęłam w kilka minut...

Przepraszam ze troszeczkę później wyszedł ten rozdział lecz miałam trochę pracy. Mam nadzieje ze się podobał i do zobaczenia w 7
Miłego czytania ❤️❤️

Mon Amour ;I Kylian MbappéOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz