Vingt Quatre

223 7 0
                                    

                            2 Miesiące później   
                                         ***
Siedziałam na kanapie w moim mieszkaniu, wtulona w tors Kyliana. Po jego meczu wyjaśniliśmy sobie wszystkie zgrzyty, nieporozumienia. Łączyła nas niesamowita więź i żadne z nas nie chciało tego zakończyć. Cieszę się ze jesteśmy teraz razem, i spędzamy każda możliwa chwile u swojego boku..

-Przyjedziesz jutro na mój mecz?     ~Zapytał, gładząc mnie ręka po włosach~

-Jak mogłabym przegapić założenie nowej koszulki z nazwiskiem Mbappe hahah? Oczywiście ze będę.     ~Zaśmiałam się posyłając mu uśmiech~

-Za niedługo te nazwisko również ty będziesz dziedziczyć     ~Odparł pewny siebie a ja na chwile zamarłam~.     Kocham cię puchatku

Zdziwiło mnie ze powiedział kocham cię, do tej pory słyszałam tylko jak mówił to w pośpiechu, a nie jak siedzieliśmy i nic nie robiliśmy. Miesiąc temu moja mama zmarła. Ciężko mi z tym faktem, ponieważ była ona przez całe moje życie, a ja nie umiem sobie wyobrazić ze więcej jej nie zobaczę..

Widywałam się z tata prawie codziennie, gdy wspólnie chodziliśmy do psychologa. Niedawno wyjechał na delegacje, a ja się modliłam aby nic się nie stało. Na szczęście doleciał cały i zdrowy, pisaliśmy do siebie codziennie, brakowało mi go bardzo, ponieważ był jednym moim rodzicem.. Z moich myśli wyrwał mnie dzwoniący telefon.

-Cześć Sue, dawno się nie widzieliśmy może jakaś kawa?

-A mogłabym wiedzieć kto dzwoni?  ~Zerknęłam zdezorientowana na francuza~

-Przepraszam, tu Ri. Mam nowy telefon zapisz sobie mój numer haha.

-Aa jasne hahaha. Dziś mogę o 14 co ty na to?

-Jasne, podjade pod ciebie. Do zobaczenia.   ~Rozłączył się, a ja sama do siebie się zaczęłam uśmiechać~

-Kto to był?   ~Zapytał zaciekawiony Kylian~

-Richarlison, mój przyjaciel.   ~Odpowiedziałam wstając z kanapy~

-Mhmm, czyli rozumiem ze mam zniknąć do 14 haha?     ~Widziałam w jego oczach lekką nutkę zazdrości~

-Jak masz taka ochotę to zostań. Nie musisz być zazdrosny, jestem z tobą w związku i z nikim innym nie chce.   ~Szybko pocałowałam go w usta i ruszyłam do kuchni~

Zrobiłam sobie herbatę limonkowe, i wyciągnęłam z lodówki szpinak. Chciałam dziś zrobić nam kolacje niespodziankę, aby moc spędzić trochę czasu z Kylianem, od jutra miało go nie być do jakiejś 18.

Francuz zebrał się z kanapy, kontem oka widziałam jak zabiera kluczyki od nowego Ferrari i rzucił szybkim ZARAZ BĘDĘ. Tak właśnie wszystko się kończy. Poszłam do łazienki aby wziąć ciepła kąpiel w wannie, i troszeczkę się zrelaksować. Dawno się nie widziałam z Ri, i dopiero niedawno dowiedział się o mamie, wszystko byłoby okej gdyby nie fakt, ze nie dowiedział się tego ode mnie tylko przez instagrama. Leżenie w wannie zajęło mi jakieś 2 godziny.

Po skończonej pielęgnacji i ukończonym codziennym makijażu zabrałam się za szukanie outfitu, pełno ciuchów w szafie, a ja dalej marudzę ze nic tu nie ma... Koniec końców wybrałam bezowe spodnie marynarkowe i czarne body z odsłaniającymi ramionami. Dobrałam do tego zwykle białe AF1, oraz białą torebkę Fendi. Napisałam do Kyliana ze wychodzę i wrócę później.

Przyjaciel czekał na mnie już, wyglądając nieziemsko.. Sue opanuj się masz chłopaka.. Podeszłam do niego wolnym krokiem i zajęłam miejsce obok niego w samochodzie.

-Wiec do jakiej kawiarni mnie porywasz? haha. ~Zapytałam z lekkim uśmiechem~

-Do twojej ulubionej. ~Odparł, a jego kącik ust się uniósł~ Zawsze mi o niej opowiadałaś i tak jakoś zapamiętałem.

-Ooo jak uroczo, musimy przegadać różne sprawy, mam ochotę komuś się tak porządnie zwierzyć a ty jesteś idealnym przykładem tego.

Droga do celu zajęła nam sporo czasu przez korki w centrum. Mieliśmy zatem czas aby opanować pewne tematy, i poplotkować na najnowsze newsy. Kilkanaście minut później byliśmy już na miejscu, Ri umówił się z szoferem ze da mi znać a ten wtedy przyjedzie. Wchodząc do kawiarni brazylijczyk otwarł mi drzwi, i gestem pokazał aby weszła pierwsza, wyszeptałam krótkie Dziękuje.

-Dzień dobry, w czym mogłabym pomoc? ~Uśmiechnęła się młoda pracownica~

-Zamawiałem stolik dla dwojga na zewnątrz na nazwisko Andrade ~Uśmiechnął się na widok pracowniczki~

-Zgadza się, zapraszam za mną ~Odparła, i szybkim krokiem zaprowadziła nas pod sam stolik~ Karty menu dla państwa. Jeżeli będą już państwo gotowi proszę o kliknięcie dzwoneczka, a ja od razu się zjawie.

Oboje zajrzeliśmy do kart i wybraliśmy dwie mrożone kawy oraz po kawałku przepysznego brownie z gorzką czekoladą. Serwis szybko przyjął nasze namówienie a Ri zaczął rozmowe.

-A więc masz jakieś plany na dalszy rozwój twój i Kyliana? ~Ciekawskim wzrokiem spojrzał na mnie~

-Nie chcemy się śpieszyć, aczkolwiek bardzo chciałabym być już nazywana jego narzeczoną ~Uśmiechnęłam się, lecz Ri nie wyglądał na zachwyconego~

-A nie sądzisz że on cię tylko wykorzystuje dla swojej kariery? Wiesz każdy wygląda lepiej z kobietą u swojego boku..

-Słuchaj nie chce zabrzmieć nie miło, ale nie chce rozmawiać o moim partnerze. Wydaje mi się że oboje mamy lepsze tematy którymi moglibyśmy się wymienić. ~Z lekkim poirytowaniem wzięłam łyka kawy~

-Masz racje przepraszam, zmienimy temat..

Rozmawialiśmy dobre 2 godziny, aż w końcu nadszedł czas wrócenie do domu. Pozabieraliśmy wszystkie swoje rzeczy i kierowaliśmy się w stronę wyjścia..

Przepraszam za taka przerwę już za 2 dni kolejny rozdział ❤️❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 12, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mon Amour ;I Kylian MbappéOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz