Treize

332 11 2
                                    

Na drugiej połowie meczu widać że PSG miało dosyć rywali, którzy notorycznie faulowali ich. Przy piłce biegł piłkarzy drużyny przeciwnej i w nieszczęściu dla nas oni właśnie zdobyli ten gol. 1:1. Widać była płomienie w oczach u Kyliana. Grali coraz agresywniej..

-Kylianku dasz radę!!!     ~Krzyknęła dziewczyna obok mnie. Była to ta kurwa Alice~

Gdy spojrzała się na mnie zaczęłam się lekko śmiać i wróciłam oczami do gry. Ku mojemu zdziwieniu piłka była przy nas i biegł z nią do bramki Hakimi. Szybkimi ruchami ominął przeciwników i strzelił gola!!! Chwile później było słychać gwiazdę.. Wygraliśmy 2:1!!! Zaczęłam skakać i cieszyć się jak nigdy, mimo ze nie byliśmy z francuzem w związku kibicowałam mu z wszyskich sił.

-Brawoo wygraliście!! ~Pisnęłam do chłopaka~

-Jeden gol był dla ciebie. ~Szepnął i puścił mi oczko na co ja się zarumieniłam~

-Sue możemy pogadać? ~Zapytał trener drużyny~

-Jasne. ~Podeszłam do trenera~. O co chodzi?

-Organizujemy imprezę z okazji wygranej jesteś zaproszona. Odmówień nie przyjmuje. ~Zaśmiał się trener katem oka patrząc na Kyliana~. Możesz zabrać osobę towarzysząca.

Od razu pomyślałam o Chloè, lecz z moich myśli wyrwał mnie Sergio.

-Ja już zaklepałem Chloè.    ~Uśmiechnął się cwaniacko~

-Dobrze w takim razie przemyśle jeszcze propozycje.     ~Słabo się uśmiechnęłam do trenera~

Nie miałam ochoty na imprezowanie. Tym bardziej ze czekała na mnie jeszcze jedna dziś. Pogoniłam chłopaka ponieważ chciałam znaleźć się w galerii aby mieć są sobą kupno sukienki. Wsiedliśmy do auta, pojechaliśmy..

Cisza

Dojechaliśmy na miejsce. Kylian wybiegł z auta, coś się z nim stało, inaczej się dziś zachowywał. Wyszłam z auta dziennikarze nie odrywali ode mnie mikrofonów. Gdzie jest do cholery Kylian?! On dobrze wie ze bardzo bałam się ludzi.. Przebrnęłam przez nich z pomocą ochrony sklepu. Dalej nie widziałam chłopaka, udałam się bez niego do pierwszego sklepu Chanel. Wybrałam tam rękawiczki dopasowane do sukienki, specjalnie przygotowane dla mnie. Idę odebrać sukienkę a francuza dalej nie ma.. Weszłam do sklepu i zauważyłam... Piękna granatowa suknie z rozcięciem na udzie...  (Zdjęcie na ig suesmitch_official w zakładce 🫶).
——
Zapłaciłam i wyszłam ze sklepu, a przed nim ukazał mi się chłopak z ogromnym bukietem róż.. Zaskoczył mnie..

-Sue przepraszam ze cię zostawiłem prze dziennikarzach lecz leciałem po te cudo.    ~Podał mi kwiaty a z jego czoła było widać kapiący pot~

-Jejku dziękuje ci bardzo nie wiem co powiedzieć ..     ~Zaniemówiłam te kwiaty były śliczne~

-Kwiaty to nie jedyna taka niespodzianka.. Chciałbym ci powiedzieć ze przy tobie czuje się sobą, nie muszę bać się rozmawiać o uczuciach a tym bardziej ich wyrażać.. Czy chciałabyś być moja dziewczyna?    ~Zapytał a z moich oczu poleciały łzy szczęścia~

-Tak zostanę twoje dziewczyna... A jak się nam poszczęści to będę miała na nazwisko Mbappè hahah. ~Podeszłam do chłopaka i pocałowałam go w usta, co od razu odwzajemnił~

-O to ja już zadbam hahah Kocham cię chociaż nigdy tego nie powiedziałem a tyle razy chciałem ~Pocałował mnie tak namiętnie aż poczułam motylki w brzuchu~

Poszliśmy coś zjeść, wybraliśmy się do pobliskiego baru Sushi. W szybkim tempie zjedliśmy i ruszyliśmy do domu bo musiałam się jeszcze pomalować i ogarnąć włosy. Podczas jazdy Kylian złapał mnie za udo a na mojej skórze pojawiły się ciarki.. Przyjemne ciarki. Weszliśmy do domu a ja od razu pobiegłam do góry. Makijaż zajął mi jakoś 2 godziny ale wyszedł idealny. Włosy wyprostowałam i popsikałam brokatem aby błyszczały. Zeszłam na dół i zobaczyłam chłopaka trzymającego kolejne pudełeczko Swarovskiego...

-Ty jesteś nienormalny?! ~Zapytałam podchodząc do niego~

-Moja kobieta musi mieć wszystko co najlepsze. ~Powiedział całując mnie w głowę~

Po otwarciu skarbu ukazały mi się diamentowe kolczyki. Od razu je ubrałam, poczułam się troszeczkę jakbym była z nim dla pieniędzy. Wiem ze chce dla mnie jak najlepiej ale jednak dziwne uczucie..

-Mam nadzieje ze ci się podoba. A teraz ruszaj swoją piękna dupe i chodź bo nie zdążymy. ~Wziął mnie za rękę i wsiedliśmy do auta~

-Dziś ja puszczam muzykę. ~Odpowiedziałam widząc grymas na twarzy chłopaka~

Włączyłam moja ulubiona playliste, aby umilić nam czas jazdy. Wysiedliśmy i przed restauracja zobaczyliśmy czerwony dywan. Chloè uwielbiała takie klimaty. Podeszliśmy do ochroniarzy aby sprawdzić się na liście. Weszliśmy do środka i zauważyłam gwiazdę wieczoru, wyglądała przepięknie w śnieżno białej sukience z brokatem.

-STO LAT STO LAT!!! Wszystkiego najlepszego kochanie.    ~Podeszłam ściskając ją najmocniej jak umiałam~

-Boziu bo mnie udusisz haha.  Pięknie razem wyglądacie gołąbeczki.   ~Spojrzała na Kyliana puszczając mu oczko~

-Tu masz taki mały prezencik od nas.    ~Podałam jej upominek~

-Jaka ty głupia jesteś nie musiałaś..    ~Otwarła prezent a jej oczy się zeszkliły~

-Zawsze powtarzałaś ze chcesz łańcuszek z koniczynką, wiec spełniłam twoje marzenie hahaha. A teraz chodź idziemy się napić

Poszłyśmy pod bar, kilka znajomych twarzy poznałam. Chloè zamawiała pierwsze wiec byłam druga w kolejce. Wzięłam sobie Mojito z podwójna wódka na dobry start. Kylian o dziwo wziął tylko piwo pomimo tak dużego wyboru. Usiedliśmy do stolika, tak się złożyło ze babki po jednaj a chłopy po drugiej. Godziny mijały a ja nawet nie wiedziałam która godzina. Musiałam się załatwić wiec przeprosiłam dziewczyny i poszłam do toalety.. Nie wiedząc faktu ze ktoś szedł za mna.

-Hej poczekaj.   ~Wołał nieznajomy męski głos~   Wypadło ci   ~Podał mi bransoletka która dostałam od świętej pamięci babci. Znaczyła dla mnie bardzo dużo~

-Jezu dziękuje   ~Wzięłam bransoletkę i chciałam iść dalej lecz zatrzymał mnie~

-Możliwe ze mnie pamiętasz, to ja Jack z baru na przeciwko twojej uczelni.

-Aaaa no pamietam haha. Co ty tutaj robisz. ~Uśmiechnęłam się do niego~

-Olivia jest znajoma Chloè, przyszedłem jako jej towarzyszący. ~Również się uśmiechnął~

Rozmawialiśmy jeszcze trochę, aż w końcu ból pęcherza wygrał i skierowałam się do toalety. Wychodząc zahaczyłam o bar i kolejnego drinka. Byłam lekko wstawiona ale umiałam panować nad sobą. Usiadłam do stolika i stało się to..

-Z kim ty teraz rozmawiałaś, kto to jest. ~Szepnął Kylian do mojego ucha, słychać było poirytowanie w jego głowie~

-Uspokój się to mój znajomy Jack. ~Oznajmiłam zdziwiona~

-Nigdy więcej z nim nie rozmawiaj. ~Szepnął i zacisnął swoją dłoń na moim udzie.~ To co panowie po kolejce?

Zaskoczyło mnie zachowanie Kyliana, czy on był zazdrosny? Nie wchodziłabym z nim w związek wiedząc ze spodoba mi się ktoś inny. Odpuściłam mu to bo nie chciałam kłócić się w ważnym dniu dla Chloè. Wypiłam razem z gronem osób kilka shotów i jakieś drinki. W moich żyłam buzował alkohol wiedziałam ze czas na drogę do domu, lecz francuz się opornie sprzeciwiał...

Część 13 witamy !!!
Ig Sue suesmitch_official
Kolejny rozdział może się pojawić za 3/4 dni ponieważ w poniedziałek mam urodziny haha
Miłego czytania ❤️

Mon Amour ;I Kylian MbappéOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz