Vingt Duex

260 10 2
                                    

Przeraźliwy hałas mnie zaniepokoił, postanowiłam wstać z łóżka i zobaczyć. Na korytarzu zauważyłam moja mama leżąca na podłodze płaczącą z bólu.. Chwile później się przebudziłam..

Koszmar
To tylko koszmar...

Bałam się pójść dalej spać, poszłam sobie zrobić gorąca herbatę... Chwile później siedziałam przy stole ogarniając maile od klientów, postanowiłam zacząć prace w domu oczywiście szefowa się zgodziła. Po dwóch godzinach klepania w klawiaturę, poszła. zrobić sobie warzywa na patelni ponieważ byłam bardzo głodna.

Dużo myśli krążyło w mojej głowie, poczułam jedynie ze moja ręka zaczęła mnie piec. Dotknęłam gorącej patelni swoją ręka.. Postanowiłam napisać do Chloè bo dawno z nią nie rozmawiałam...

Sue🤑
Hej.. Dawno sie nie widziałyśmy.. Jak tam u ciebie?

Chloè😍
To prawda, lecz narazie nie mam czasu, może kiedy indziej.

Sue🤑
Coś sie stało? Czuje ze jesteś na mnie zła..

Chloè😍
Szybko sie domyśliłaś, o wypadku twojej mamy dowiedziałam sie przez media. Myślałam ze mówimy sobie o wszystkim.

Sue🤑
Przepraszam.. Ta cała sytuacja mnie strasznie przytłoczyła i nie wiedziałam co mam robić..

Chloè😍
No dobrze.. Jeżeli masz czas to jutro o 12 możemy iść na jakaś kawe..?

Sue🤑
Jasne, do zobaczenia..❤️

Odetchnęłam z ulga, ta dziewczyna pomimo tego ze jest mega szalona to zawsze mogłam jej o wszystkim powiedzieć i zawsze mi we wszystkim pomagała. Odeszłam od stołu a moim oczom ukazała sie godzina 21. Nie chciałam iść spać za bardzo bałam sie znów usłyszeć krzyk..

Chwyciłam za książkę  „Bad friends". Ostatnio ją czytałam dwa lata temu, zrobiłam sobie herbatę cytrynowa z dodatkiem miodu. Czytanie pochłonęło mnie pełna para i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

Obudził mnie chłód dochodzący z okna w sypialni, zapomniałam na noc go zamknąć i cały apartament był wychłodzony. Szybko je zamknęłam i podkręciła temperaturę na czujniku. Poszłam zrobić kawę i tosty francuskie, zjadłam szybkim tempem i poszłam ubrać coś przyzwoitego na wizytę u mamy. Wybrałam niebieskie jeansy i czarny golf, makijaż mi zajął dosłownie trzy minuty. Ubrałam buty, płaszcz i szalik, zakluczyłam mieszkanie i ruszyłam do samochodu.

——
-Witam, Pani Sue Smitch prawda? ~Zapytała recepcjonistka, odczuwałam w jej głowie lekkie zaniepokojenie~

-Zgadza się, a coś się stało? ~Odparłam lekko przełykając ślinę~

-Mam dla pani dwie wiadomości, jedna jest dobra a druga niekoniecznie... Zacznijmy od tej lepszej. Pani Lousie wybudziła się ze śpiączki, lecz niestety wykryto w jej ciele nowotwora złośliwego, i z wyniku badań bardzo stan się pogorszył..

Moje serce zaczęła bić szybszym rytmem, byłam szczęśliwa ze mama się wybudziła lecz gwoździem do trumny była wieść o nowotworze.. Wraz z pielęgniarka udaliśmy się do sali w której leżała moja mama, wyglądała jakby conajmniej umierała, jej skóra była biała jak papier, widać było liczne braki na głowie, brwiach, czy tez rzęsach...

-Mamo, tak strasznie się o ciebie bałam. Kocham cię najmocniej.. ~Usiadłam przy jej łóżku a łzy zaczęły lecieć z moich oczu~

-Wiem, slyszałam jak byłaś przy mnie, rozmawiałaś ze mną, lecz nie mogłam się odezwać.... ~Co każde słowo musiała brać głęboki oddech~ Cieszę się że jesteś przy mnie tez cię kocham..

Objęłam ja jakbym nie widziała jej wieki, mama również nie powstrzymała się od emocji i zaczęła płakać równo ze mną. Rozmawiałyśmy dobre dwie godziny, aż w końcu rodzicielkę zabrali na badania krwii. Nie wyszłam ze szpitala dopóki nie usłyszałam wracającej mamy na łóżko szpitalne, pół godziny później zaczęłam się z nią żegnać, miałam dużo pracy, a tata tez chciał się z nią zobaczyć sam na sam..

-Dobra mamuś ja będę lecieć zostawiam ci mój stary telefon, w razie jakbyś czegoś potrzebowała. Wpadnę jutro z rana    ~Ucałowałam ją w czoło~ Kocham cię, nie przemęczaj się za bardzo.

-Dobrze córeczko też cię kocham, uważaj na drodze bo tyle wariatów teraz jeździ ze to jakaś maskara.     ~Przytuliła mnie i ruszyłam do samochodu~

W aucie wybrałam numer Kyliana aby podzielić się z nimi wspaniałymi wieściami, oraz podziękować za wsparcie. Wybrałam numer i dałam na głośno mówiący, ponieważ nie wygodnie mi się rozmawiali z urządzeniem przy uchu.

-Cześć Kylian, słuchaj mam dla ciebie super wiadomość.    ~Odparłam podekscytowana~

-Kurczę Sue mogłabyś zadzwonić za 20 minut? Jestem troszeczkę zajęty?     ~W tle było słychać śmiech dziewczyny i muzykę lecąca z głośników~

-Jasne....     ~Rozłączyłam sie zastanawiając sie co tam sie działo~

Zbytnio mnie nie zdziwił fakt ze przyprowadza on do domu dziewczyny, lecz myślałam ze się chociaż trochę nasza relacja poprawiła, cóż wysokie ego i duma nie pozwala mu na to. Bezpiecznie dojechałam do domu, na korytarzu zobaczyłam płacząca dziewczynkę, od razu do niej podeszłam aby zapytać gdzie jej mama, i dlaczego stoi sama.

-Cześć mała. Gdzie jest twoja mama? ~Zapytałam kucając do dziewczynki~

-Mama..z tata.... Kłócą się a ja nie mogę tego słuchać.... ~Faktycznie od drzwi przed którymi stała słychać było donośny głos krzyków~

-Może chcesz wejść na chwile do mnie a ja porozmawiam z rodzicami? ~Odparłam na co dziewczynka pokiwałam znacząco głowa~

Niepewnie zapukałam do drzwi, od których dobiegał donośny hałas. Otworzył mi mężczyzna miał na oko 40 lat, śmierdziało od niego bardzo mocno alkoholem, a w tle zauważyłam bałagan, i pełno butelek po alkoholu..

-Czego chcesz?      ~Warknął, opierając się o framugę drzwi~

-Wasza córka była przerażona, zaprosiłam ja do siebie aby nie musiała wysłuchiwać waszych krzyków. Macie pół godziny aby się uspokoić albo dzwonię na policję.     ~Stanowczym głosem odpowiedziałam mężczyźnie~

-Śmieszna jesteś, to moje dziecko i nie będziesz mi gówniaro mówiła co mam robić.     ~Podniósł swój ton i cały się spiął~

-Nie będę się powtarzać, zostało wam 29 minut wiec radzę ogarnąć chatę.     ~Puściłam mu oczko po czym wróciłam do siebie~

Dziewczynka wyglądała na dość przerażona, zrobiłam jej gorąca czekoladę i puściłam bajki. Dużo z nią rozmawiałam, opowiedziała mi ze takie sytuacje zdarzają się prawie codziennie a na dodatek ojciec jest wobec jej matki agresywny. Z naszej rozmowy dowiedziałam się ze dziewczynka ma na imię Melani, i ma 7 lat. Dochodził już wieczór wiec postanowiłam zrobić jej niespodziankę.

-Zostaniesz u mnie na noc, nie martw się rodzicami, załatwię wszystko. Pożyczę ci jakieś moje ciuchy to pójdziesz się umyć i położysz się do mojej sypialni, dobrze?  ~Westchnęłam, na co Melani skinęła głową~

Rodziców dziewczynki poinformowałam pisząc wiadomość, nie miałam ochoty w żaden sposób wymieniać się z nimi jakimikolwiek zdaniami, ani wplątywać się w dyskusje. Gdy dziewczynkę położyłam spać, sama poszłam wziąć prysznic i trochę oczyścić cerę. Razem z nią zasnęłyśmy w podobnym czasie..

———-

Rozdział 22!!!❤️❤️
Przepraszam ze musicie czekać lecz mam trochę spraw na głowie, przez co rozdziały będę pojawiały się trochę rzadziej. Mam nadzieje ze nie jesteście źli!
IG Sue—-> suesmitch_official
Do zobaczenia w kolejnym❤️❤️

Mon Amour ;I Kylian MbappéOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz