Sept

380 9 3
                                    

Rano obudził mnie trzask drzwi, myślałam że to Chloè przyszła w odwiedziny, lecz nie tym razem. Poszłam do pokoju gościnnego gdzie zobaczyłam ładnie pościelone łóżko i kartkę położona na nim „Dziękuje za nocleg, lecz czas najwyższy iść na swoje".

Po przeczytaniu tego poczułam lekkie wyrzuty sumienia, ponieważ sprawy mogły potoczyć się całkiem inaczej i nie doszłoby do tego co się wydarzyło wczoraj wieczorem. Wybiłam się z myśli i sprawdziłam która godzina, było lekko po 6. Zaczęłam wiec się przygotowywać aby wyglądać w miarę stosownie.

Dziś postawiłam na biały kombinezon na długi rękaw i do tego długa biała marynarka. Makijaż zrobiłam lekki, dopasowałam do tego srebrna biżuterię oraz białe szpilki z YSL. Wyszykowana umyłam zęby i ruszyłam w drogę. Gdy byłam pod uczelnia wzięłam wszystkie dokumenty oraz telefon. Po wejściu do sali zajęłam swoje miejsce i zaczęłam pisać egzamin.

-Powodzenia na egzaminie moi mili ~Powiedział do nas egzaminator patrząc na mnie i puszczają mi oczko~

Uśmiechnęłam się, lecz czułam się dość niekomfortowo. Po skończeniu pisać egzaminu zauważyłam ze zostałam tylko ja, oddałam go nauczycielowi i chciałam wyjść lecz ten mnie zatrzymał...

-Pięknie dziś pani wyglada. ~Uśmiechnął się i zmierzył mnie cała swoim wzrokiem~

-Yyy... Dziękuje lecz powinnam już iść.... ~Uśmiechnęłam się speszona lecz on dalej mnie zatrzymywał~

-Słuchaj naprawdę mi się podobasz. Chcesz wyskoczyć na jakaś kawę? ~Zapytał się patrząc mi się na biust~

-Nie dziękuje, mam narazie swoje sprawy na głowie i nie powinnam spotykać się z panem.

-Mów mi Lucas, znajdź dla mnie czas proszę

-Słuchaj Lucas mówię to po raz ostatni nie mam ochoty się z tobą spotkać na kawę. Wyraziłam się jasno?!

Wyszłam z sali dość wkurzona, stwierdziłam ze muszę się rozluźnić. Poszłam do pobliskiej knajpy aby napić się czegoś mocniejszego...

-Drink mojito z podwójna wódka. ~Uśmiechnęłam się do dość przystojnego barmana~

-Proszę bardzo, jeżeli można wiedzieć co pani sama tutaj robi? ~Podał drinka patrząc mi się w oczy co dziwne~

-Rozluźnić się trzeba. Pisałam bardzo stresujący egzamin hahah. ~Wzięłam dość spory łyk po którym się skrzywiłam~

-Ile płace? ~Zapytałam barmana~

-Na mój koszt, swoją droga jestem Jack ~Puścił mi oczko~

-Sue miło poznać. Jack to chyba nie francuskie imię prawda?

-Tak jestem z Ameryki, do Francji zabrały mnie marzenia hahaha

Jeszcze sporo rozmawialiśmy i ja dość sporo wypiłam. Gdy czułam ze w krwii buzuje mi alkohol zauważyłam ze ktoś bierze mnie na ręce i wychodzi z baru.

-Zawiozę cię do domu tam będziesz bardziej bezpieczna. ~Po chwili rozpoznałam ten męski głos~

Gdy już byliśmy w domu Kylian chciał już wychodzić lecz odezwał się mój napalony umysł.

-Kylian.. ~Odezwałam się jeszcze pijana~

-No co się stało? ~Zapytał podchodząc do mnie~

~Zostaniesz? Nie chce być sama w domu tym bardziej pijana?

-No spoko, jeżeli tego chcesz. ~Zdjął buty i usiadł obok mnie~

Gdy włączył jakiś film położyłam głowę na jego ramieniu, co chłopak zauważył i lekko się uśmiechnął. Po chwili moja ręka złapała jego podbródek i przekręciła w moja stronę. Bez zastanowienia go pocałowałam co chłopak szybko odwzajemnił.

W upływie chwili siedziałam na Kyliana udach w rozkroku i pochłonęła nas fala namiętnych pocałunków.. Kompletnie pijana wzięłam go za rękę i zaprowadziłam do sypialni.

-Napewno tego chcesz? Jesteś pijana, a ja nie chce cię wykorzystać?

-Tak chce tego, a tym bardziej chce ciebie. ~Znów się całowaliśmy i zaczęliśmy się rozbierać~

W końcu zostaliśmy w samej bieliźnie, i Kylian zawisnął nade mna. Zaczął dawać mi buziaki od szyi schodząc w dół, aż w końcu znalazł się na dole. Swoje dwa palce wsadził w moją pochwę, i energicznym ruchem zaczął poruszać nimi. Jęczałam jego imię gdy coraz bardziej przyspieszał. W końcu wszedł we mnie.. Boskie uczucie, lecz bolesne bo jego przyrodzenie jest dość duże. Z coraz szybszym ruchem bioder myślałam ze eksploduje i bardzo głośno jęczałam..

-Ky...Kylian....do...dochodzę   ~Na co chłopak jeszcze bardziej przyspieszył~

Po kolejnym przyspieszeniu i spowolnieniu doszłam, chwile po mnie Kylian. Oboje położyliśmy się na łóżku, wtuliliśmy się w siebie i zasnęliśmy jak małe dzieci...

Rano obudziłam się z potężnym bólem głowy, czułam ze czyjaś ręka leży na mojej talii a ja jestem do kogoś przytulana tyłem.... CHOLERA CZY JA WŁAŚNIE SIĘ PRZESPAŁAM Z MBAPPÈ?!! Powolnym ruchem wygramoliłam się z objęć mężczyzny, tak cicho żeby go nie obudzić. Byłam kompletnie goła wiec zarzuciłam na siebie szlafrok i poszłam na dół. Z szafki wyciągnęłam tabletki i popiłam wodą.

Pewnie się zastanawiacie czy żałuje.. Szczerze to nie bo pamietam wszystko lecz mogliśmy to zrobić w innych okolicznościach.. Ale czemu akurat z nim, przecież to taki egoista jak ich mało myśli tylko o sobie i piłce która kopie. Nieźle się wkopałaś Suzanne Smitch... Biorąc kolejny łyk wody usłyszałam kroki dochodzące z góry.

-Cześć alkoholiku, jak się czujesz ?    ~Zapytał co dziwne ubrany Kylian~

-Głowa trochę boli a tak to wszystko okej haha, a ty?

-Ja świetnie, muszę dziś wcześniej wyjść bo jadę na trening. Jak się kolejny raz spóźnię to trener mnie zabije..

-Dobra to leć papa

POV Kylian

Noc z Sue była niesamowita lecz mam trochę obawy że może tego żałować. Mogłem pomyśleć i nie robić tego, lecz napięcie w tamtym momencie mnie przerosło i stało się.. Muszę jechać szybko na trening ale nie chce nic narazie nikomu mówić. Wjeżdżając na stadion odstawiłem auto i poszedłem do chłopaków przy tym spotykając trenera.

-Dzień dobry trenerze     ~Uśmiechnąłem się do trenera na co ten szybko zareagował~

-Dla ciebie napewno dobry Mbappè hahaha.   ~Zaśmiał się trener odchodząc~

O co chodzi? Dlaczego trener był taki dziwny, postanowiłem nie zaprzątać sobie tym myśli i pójść do chłopaków czekających w szatni.

-Ooo przyszedł nasz bohater hahaha.    ~Powiedział Di Maria, na co wszyscy zaczęli się śmiać~

-Co? O co wam chodzi?     ~Pytałem zdezorientowany~

-Stary to ty nie wiesz?    ~Zapytał Neymar wyciągając telefon~

Pokazał mi mnóstwo artykułów gdzie odprowadzam pijana Sue, córkę najbardziej znanego prawnika w mieście do jej domu. Wszystko byłoby okej gdyby portale nie dodały że wracałem również od niej co się łączy z tym iż wiedzą że zostałem u niej na noc.

-O kurwa... Ale będę miał przejebane u Sue.. ~Powiedziałem zmartwiony~

-Chłopie ty lepiej powiedz co tam się działo hahah.     ~Dociekał Hakimi~

Gdy opowiedziałem im cała historie zaczęli mi gratulować śmiać sie i dokuczać mi, na co byłem przygotowany. Niedługo później byliśmy już na rozgrzewce, trening minął bardzo przyjemnie moja drużyna wygrała bo jakby mogło być inaczej haha. Wchodząc do szatni zobaczyłem powiadomienie na telefonie od.....

Dziękuje za taka aktywność!!!! Rozdziały będą sie pojawiały co 2,3 dni ponieważ nie wyrabiam ze wszystkim. Do zobaczenia w rozdziale 8. Miłego czytania ❤️❤️❤️

Mon Amour ;I Kylian MbappéOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz