12

20 1 0
                                    

Obudziłem się około godziny 11:00. Kara już nie spała. Weszła do mojego pokoju aby mnie obudzić

-Wstawaj szkrabie. Pora na leki i na śniadanko

-Uh... Jeszcze chwileczkę...

-Oj szkrabie wstawaj bo musimy jechać

-Nie chce tam wracać.. Chcę zostać z tobą..

-Ja wiem.. Musisz wstać..

-No dobrze..

Mozolwie wstałem z łóżka. Wyjąłem z torby potrzebne rzeczy i się przebrałem. Było mi tak wygodnie... Szkoda że nie mogę zostać na dłużej.. No ale nic. Muszę tam wrócić. Wyszedłem z pokoju ogarnięty. Poszedłem do kuchni i poczułem piękny zapach

-Dziś na śniadanie pancaki

-Ojej. Pięknie pachną

-I smakują też niesamowicie

-Z tym się zgadzam w 100%- powiedziałem to z pełną buzią

-Nie gadamy z pełną buzią. Ładnie jemy

-Dobrze

Zjadłem 4 pancaki. Były przepyszne. Po śniadaniu dostałem w kubeczku lekarstwa. Dostałem też ciepłą herbatkę

-Jak się czujesz jake

-Czuje się dobrze. Dawno się tak dobrze nie wyspałem

-No widzę że dobrze Ci się spało. Rano nawet nie chciałeś wstać

-U ciebie jest tak wygodnie i fajnie... Nie chce tam wracać naprawdę...

-Ja wiem jake. Ja to doskonale wiem. Pogadamy z lekarzem czy mogę Cie na weekendy zabierać albo i częściej

-No dobrze

Kara ratowała mi życie. Dzięki niej mogę zobaczyć Londyn i poczuć się jak w kochanym domu. Właśnie.. Dom... Rodzice.. Nie było ich od dobrych 3 miesięcy.. Może o mnie zapomnieli. Dla mnie to dobra wiadomość. Zostanę z karą. Posprzątaliśmy po śniadaniu. Włożyłem wszystko do zmywarki i włączyłem ją żeby zaczęła zmywać naczynia. Z karą poszliśmy do korytarza i się ubraliśmy. Niestety musiałem wrócić do tego wariatkowa.. Otworzyłem bagażnik samochodu kary. Włożyłem torbę i zamknąłem. Wsiadłem do samochodu i usłyszałem mi znajomy głos silnika. Ruszyliśmy w stronę szpitala. Mijaliśmy przecznice Londynu i ruszyliśmy w stronę jednego z niewielkich miasteczek. Po drodze kara postanowiła mi zrobić niespodziankę bo zabrała mnie do księgarni. Wiedziała że lubię czytać. Wybrałem.. Tak.. Paręnaście książek. Kara tylko się uśmiechnęła i zapłaciła za wszystko. Dostaliśmy zniszke na te wszystkie książki

-Nawet nie dużo wyszło

-Kara dla ciebie 350 funtów to dla ciebie mało. Ja za tyle to bym sobie życie ułożył- kara zaśmiała się na cały głos. Ma jeden z piękniejszych śmiechów. Aż chce się żartować aby słyszeć ten śmiech. Serce się raduje jak się go słyszy

Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy prosto do szpitala. Gdy weszliśmy na oddział to jedna z dyżurujących pielęgniarek sprawdziła czy nie mam czegoś podejrzanego w torbach. Po kontroli wróciłem na stare śmieci. Do pokoju w którym mieszkam od prawie 4 miesięcy

-Jake jak ja za tobą tęskniłam

-Oj Natalie.. Ja też za tobą tęskniłem. Zobacz co dostałem od kary

-Jeju. Masz więcej książek? Zaskoczyłeś mnie

-Noo kara mnie też zaskoczyła. Kupiłem wszystkie tomy "love lettera" i nową powieść. Jak ona się nazywa.. A. Nazywa się "Francuski sen". Wiem dziwny tytuł. Ale ta dziwność mnie do tego przyciągnęła

-To poczytamy sobie. Ja jestem już w drugim tomie "love lettera"

-Ja już wszystkie przeczytałem. Zostały te które mam w torbie

-No to ja się doczekać nie mogę

Nie było mnie jeden dzień a Natalie za mną się stęskniła. Ja za nią też troszeczkę tęskniłem.. Wiem pokłuciłem się z nią wcześniej ale jest bardzo kochana. Daje mi nadzieję na to że wyjde stąd jak najszybciej. Usiadłem na swoim łóżku i westchnąłem

-Czemu mnie nie wypiszą..

-Jake.. Już niedługo stąd wyjdziesz..

-Obym się dowiedział tydzień wcześniej

Po skończeniu zdania wszedł do pokoju lekarz. Widać że był cały w Skowronkach. Nie wiem co go tak cieszyło

-Dzień dobry Jake. Jak się czujesz?

-Dzień dobry Panie doktorze. Czuję się świetnie. A jak Pan się czuje?

-Też dobrze. Mam dla ciebie dobre wieści

-O. A to jakie?

-Niedługo wychodzisz

Gdy usłyszałem te słowa to serce stanęło mi w gardle. Niesamowite jest to że już wychodzę

-Ile dni zostało do mojego wypisu?

-2 tygodnie

-O to nie tak dużo

-Zgadza się. A i jeszcze jedno. Wczoraj jak wyszedłeś z karą do dyżurki przyszedł list polecony. Masz go odczytać w samotności albo przy mnie

-Przeczytam go przy Panu

-Dobrze to odbierz list i idziemy do gabinetu

-Dobrze

Podszedłem do dyżurki. Tam stała kara. Dała mi list a ja poszedłem z lekarzem. Weszliśmy do gabitenu. Usiadłem na krześle naprzeciwko lekarza. Otworzyłem list i zacząłem czytać na głos

Jake. Wiem że to dla ciebie będzie trudna wiadomość. Niestety z twoim ojcem musieliśmy podjąć taką decyzję. Z trudnością mi się to pisze ale.. Jesteś adoptowany..

Chwila.. Nie... Nie to nie możliwe. Przecież rodzice mają akt urodzenia.. Mają opaskę którą miałem jak się urodziłem.. Mają zdjęcia w szpitalu.. O co chodzi... Czemu mówią mi to dopiero teraz...

-Jake.. Posłuchaj..

-Nie proszę pana. Ja nie będę słuchać Pana tłumaczeń. Jak wyjdę to zostaje z karą i nikt mi tego nie zabroni. Nie chcę wracać to nich. Okłamywali mnie przez całe moje życie!

Wyszedłem zdenerwowany. Przez połowę drogi do pokoju zaczęły mi się zbierać łzy w oczach. Kara zauważyła moje dziwne zachowanie i od razu do mnie pobiegła

-Jake już spokojnie..

-Kara... Dlaczego oni mi to zrobili..

-Jake.. Naprawdę nie wiem czemu..

Mówiła to jakby wiedziała o co chodzi. Przeczuwała to. Ona jest jak moja matka. Ona musi nią być

-Jake posłuchaj..

-Tak.. - Powiedziałem łkając

-Jestem twoją mamą... Naprawdę..

-Skąd wiesz...

-Zrobiłam testy.. Wyszło w nich że jesteśmy powiązani ze sobą.. Jestem twoją mamą Jake..

W moim sercu znajdowało się wiele ran. Moi "Rodzice" okłamywali mnie przez całe moje życie. Jak oni mogli mi to zrobić. Niech się nawet do mnie nie odzywają. Chcę zostać z moją biologiczną matką

-Kara.. Za 2 tygodnie wychodzę.. Zabierzesz mnie do domu..?

-Jasne skarbie.. Zabierzemy twoje rzeczy i pojedziesz do mnie.. Pamiętasz ten pokój prawda..?

Kara mówi o jednym z dużych pokoji. Mówiła że miał mieszkać tam jej syn który podobno umarł w wypadku samochodowym. Musiała mnie okłamać aby mnie nie zranić

-Tak pamiętam.. Czemu pytasz..?

-To twój pokój.. Tam będziesz mieszkać..

Kara głaskała mnie po głowie. Powoli się uspokajałem. Niedługo później zasnąłem na dobre. Kocham karę.. Jest moją mamą.. I naprawdę marzyłem aby nią została

Szpital Psychiatryczny  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz