Roździał dwunasty

15 4 1
                                    

Jastrzębia Furia leżała w żłobku. Myślała nad tym co wczoraj powiedziała Zimowa Gwiazda. Skąd ona o tym wiedziała?- Myślała a po jej policzkach pociekło kilka łez a do żłobka wszedł Stokrotkowy Wiatr.
- Jak ty mogłaś!- Krzyknął.- Wiesz co, a ja się w tobie zakochałem...- To już wyszeptał i zmierzył ją wzrokiem.
- Nie moja wina że zakochałam się w kimś innym niż w tobie!- Wysyczała przez zaciśnięte zęby i zasłoniła ogonem kociaki żeby nie mógł ich zobaczyć.- Wyjdź z tąd! Proszę cię...- Wyszeptała i poleciały jej łzy. Stokrotkowy Wiatr podszedł do niej.
- Przepraszam...- Wyszeptał lecz ona go odtrąciła.
- Zostaw mnie!- Krzyknęła a on wyszedł. Leżała zwinięta w kłębek a kociaki ssały mleko. Nie opuszczę was...- Pomyślała i usnęła.
(Księżyc później)
Kociaki Jastrzębiej Furii już chodziły. To już czas...- Pomyślała i wstała.
- Zimowa Gwiazdo, moje kociaki chodzą, więc ja odchodzę.- Wysyczała i odeszła wzięła kociaki i wyszła z obozu. Słyszała za sobą głosy smutku pomieszane z głosem radości. Nikt mnie tu nie chce...- Pomyślała i weszła w las.

Przepraszam że nie jest dłuższy ale znowu nie miałam weny to zrobiłam skip księżyca.

A teraz takie pytania:

1) Czy ktoś będzie szukał Jastrzębiej Furii?
2) Jak myślicie kto widział że Jastrzębia Furia spotyka się z Zimowym Lotem?

Pytanie drugie ujawni się w rozdziale trzynastym.

Omen Jastrzębiej Furii Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz