IV

452 19 5
                                    

Dwudzieste szóste urodziny Kyliana musiały robić wrażenie, co roku wyprawiał huczną imprezę o której była później mowa w każdym zakątku świata. Zapraszał wszystkich przyjaciół. Nie było możliwości aby jego urodziny nie były zrobione na bogato, wszyscy byli zainteresowani tym dniem a paparazzi starało się obstawić każdy centymetr przed jego posesja.

Wchodząc w głąb sali dziewczyna dopiero teraz mogła ujrzeć jak wszystko idealnie że sobą współgra.
Biało srebrne balony były porozwieszane wszędzie, na suficie wisiała masa serpentyn a na ściance fotograficznej można było zobaczyć balony z cyfrą 26 mówiące o jego wieku. Z boku stały stoły i prywatny bar francuza, a w sali obok znajdował się ogromny parkiet. Wszyscy czekali z kieliszkami w rękach aby wznieść toast za chłopaka.

Dziewczyna odebrała kieliszek szampana od Sergio i wraz z resztą zaczęła śpiewać urodzinową przyśpiewkę dla francuza którego nawet nie miała jeszcze okazji poznać. Po skończonej sielance, zaczęła się prawdziwa impreza alkohol poszedł w ruch i odrazu wszyscy zaczęli się swietnie bawić.

-Przepraszam powtórzycie mi jak macie na imię?- zapytała dziewczyna.

-Kylian, Neymar, Achraf, Marco, Marquinhos, Hiba, Carol, Jessica, Antonella- grupka ludzi kolejno zaczęła przedstawiać się dziewczynie.

-To może się napijemy? - zaproponowała Anto patrząc prosto w oczy Mii.

Tak Antonella Roccuzzo, miała wszystko figurę, wygląd, wdzięk i pieniądze, jedyne czego nie miała w tym momencie to zaufania Mii. Przez wszystkie te lata nauczyła się ze dziewczyny jej brata są na chwilę, zwiazki zaczynały się cudownie po czym wychodziło na jaw że są z nim tylko dla pieniędzy i rozpoznawalności, dlatego i w tym momencie nie sądziła ze jest inaczej.

Dziewczyna uśmiechnęła się dla niepoznaki i uniosła kieliszek do góry i wypiła jego zawartość.

-Idę do toalety- oznajmiła brunetka po czym wstała i ruszyła w nieznanym kierunku.

Idąc myślała tylko o jednym by jak najszybciej załatwić swoją potrzebę i wrócić do grupki znajomych, nie lubiła pałętać się po czyjeś posesji, a jeszcze bardziej nie lubiła być sama wśród ludzi których nie znała.
Nie była typową dziewczyną która aby iść do toalety musiała brać że sobą kumpelę. Chodź może problem był w tym że ich zwyczajnie nie miała. Zawsze była tylko ona, rodzice i Leo. Od czasu do czasu wpadał jeszcze Sergio i Luis których poznała za dzieciaka za czasów gdy jeszcze przychodzili do jej brata.
Szkoła, przyjaźnie a nawet pierwsza miłość to wszystko ją ominęło gdy Leo zaczął interesować się piłką nożną a ludzi zaczęli dostrzegać jego talent.

Przez ciągłe myślenie o przeszłości dziewczyna nawet nie zwróciła uwagi kiedy znalazła się tuż przed wejściem do toalety, kolejka była niezmiernie długa, ale szła w miarę szybko przez co dziewczyna nie traciła nadzieji na szybki powrót do brata i znajomych.

Po kolejnych dziesieciu minutach stania i czekania, wkońcu nadeszła kolej dziewczyny.

-Bardzo przepraszam ale ja byłam tu pierwsza- powiedziała zdenerwowana gdy przed nią wepchnął się wyższy od niej brunet.

-Chyba ci się coś pomyliło- odpowiedział mężczyzna

Dziewczyna na pozór wyglądała na zaskoczoną tą całą sytuacją ale w środku aż nią trzęsło, już miała odpowiadać mężczyźnie gdy nagle zauważyła kolejnego chłopaka która zmierzał w ich kierunku.

-Czy jest jakiś problem? -zapytał blondyn.

-Tak twój kolega perfidnie wepchnął się w kolejkę do toalety- oznajmiła pokazując na bruneta którego miała na myśli.

In Hiding ||Neymar Jr||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz