VII

298 17 0
                                    

Dni mijały a każdy z nich był niczym monotonia, każdego ranka gdy oczy Mii się otwierały w głowie miałam jedną myśl "wstać i przeżyć" tym się kierowała wrecz codziennie.
A dodatkową pomocą był fakt że nigdy nie była sama, zawsze ktoś się kręcił po ich posesji a to Antonella z którą miała coraz lepszy kontakt czy któryś chłopak z klubu jej brata z którymi dogadaywała się wyśmienicie, jednak najczęstrzym gościem był Neymar...

Ich relacja była dość skomplikowana, dziewczyna sama nie wiedziała co czuła, gdy był obok czuła się bezpiecznie, potrafił ją rozśmieszyć w chwilę, a sama jego obecność sprawiała ze nawet jej najgorszy dzień zamieniłby w najlepszy ale tego właśnie się bała nie widziałam co to jest, nigdy tak się nie czuła więc było to dla niej nowe i nie do pojecia.

Właśnie siedziała na kanapie w salonie i po raz kolejny wertowała "Pamietnik". Ten film był najlepszym filmem jaki oglądała dotychczas w swoim życiu i mimo że widziała go już poraz setny za każdym razem łzy leciały jej strumykiem. Właśnie tego w sobie nie lubiła, tej słabości, każda drobna rzecz, czyn lub słowo wprawiało ją w płacz? Zakłopotanie? Dlatego tak łatwo było ją zranić. Tak samo nie lubiła gdy ktoś w takim stanie ją widział ale los jak to on zawsze bywa przewrotny.

W pewnej chwili w całym mieszkaniu można było usłyszeć pukanie które szybko dotarło do uszu dziewczyny. Wstała wytarła ostatnie łzy spływające po jej policzkach i szybkim krokiem ruszyła w celu ujrzenia osoby która tak dobitnie probuje się dostać do ich posesji

-Boże coś się stało?- zapytał brazyliczyk gdy tylko dziewczyna otworzyła mu drzwi.

-Nie spoko, to przez film, trochę się rozkleiłam- odpowiedziała

-Napewno?- spytał przekraczając próg posesji tym samym wpraszajac się w ich skromne progi.

-Jesne wejdź- odpowiedziała sarkastycznie- Co tutaj robisz?

-Przyszedłem pogadać z Leo

-Wyszedł gdzieś z Anto z godzinę temu- odpowiedziała

-Może też masz ochotę wyjść gdzieś razem? - zapytał

-Nie raczej nie, Leo niepokoji nasza "przyjaźń"- powiedziała podkreślając ostatnie słowo

-Mowił Ci?- zapytał zdziwniony

-Nie a tobie?

-Nic godnego powtórzenia- odparł

-Więc odpuść niewygodne komentarze i te sztuczkę z oczami przynajmniej przy nim

-Którą?- zapytał bardziej zdezorientowany, po czym znowu ją zrobił

-Słuchaj nie chce żałować ze się z tobą kumpluje-powiedziała poważnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Słuchaj nie chce żałować ze się z tobą kumpluje-powiedziała poważnie.

-Ja tylko chce wyciągnąć moja kumpelę na imprezę nie daj się prosić- powiedział podnosząc ręce do góry w gęście obronnym.

Dziewczyna wiedząc że i tak nie wygra z chłopakiem postanowiła z nim iść, wyszykowała się poprawiła makijaż przybrała najszczerszy usmiech i ruszyła spowrotem w kierunku chłopaka.

-Wiedziałeś że mnie wyciągniesz dlatego się tak wystroiłeś?- zapytała będąc już tu obok mężczyzny.

-Tak- odpowiedział z dumą i uśmiechem ma twarzy.

-Jesteś niemożliwy-odpowiedziała łapiąc za klamkę i otwierając drzwi na rozciesz- Przepraszam a kim ty jesteś?- zapytała gdy ujrzała drzewczyne przed sobą, momentalnie zwracając tym uwagę swojego towarzysza.

Co było w głowie Neymara? Wszystko od miłości, tęsknoty do nienawiść, w tym właśnie momencie ujrzał kobietę o której tak bardzo chcial zapomnieć, którą już mu się udało po części wymazać z pamięci, ale wystarczył jeden moment by każde wspomnienie związane z nią powróciło w mgnieniu oka.

-Co ty tu robisz?- zapytał brazylijczyk

-Jak to co przyszłam do Leo, jeszcze pamiętam gdzie mieszka, ale w sumie cieszę się że cię widzę- odparła z chytrym uśmieszkiem.

-Neymar co się dzieje?- zapytała dotychczas milcząca Mia.

-Słuchaj przepraszam Cię ale musimy przełożyć nasz wypad- odpowiedział jej chłopak w tym samym momencie ciągnąc nieznajomą jej kobietę za ramię.

-Ej, ej poczekaj nie przedstawisz nas sobie? - zapytała nieznajoma.- Słoneczko jestem Bruna ty to pewnie Mia siostra Lionela czyż nie? Dużo teraz o tobie mówią w telewizji- odparła wyciągając dłoń w kierunku kobiety.

-Tak, miło cie poznać- odparła chwytając jej dłoń.

-Mam prośbę mogłabyś przekazać bratu ze byłam? - zapytała z uśmiechem patrząc na Neymara.

A on stał jak wryty jak by właśnie wszystko się skończyło łącznie z jego życiem, w jego oczach było widać strach, każdy jego mięsień był spięty co można było zobaczyć mimo znajdującej się koszulki na jego ciele było to niezmiernie dziwne, człowiek tak odważny tak pewny siebie odczuwa strach? Mia szybko to wyczuła wkońcu nie była głupia.

-Pewnie, jeszcze raz miło było cie poznać- odparła zamykając za para drzwi.

Czuła pustkę tak jak zawsze zostając sama w domu, krążyła z kuchni do pokoju zachaczajac czasem o łazienkę, nie wiedziała co ze sobą zrobić, i gdzie się podziać a w jej głowie krążyła tylko jedna myśl "kim była ta dziewczyna".

Było tak do monetu aż usłyszała dźwięk przekrecajacego się zamka w drzwiach.

-Jestem!- krzyknął argentyńczyk ściągając buty.

-Wreszcie, tak bardzo się nudziałam- krzyknęła uradowana Mia wpadając w ramiona brata.

-Nikogo nie było?

-Był Neymar- odparła

-Yhym- rzekł z niezadowolną miną.

-I Bruna...- dokończyła dokładnie ilustrując brata wzrokiem.

Chłopak podniósł na siostrę wzrok i momentalnie się spioł, pierwszy raz nie wiedział co ze sobą zrobić, błądził wzrokiem po każdym nawet najmniejszym elemencie znajdującym się w posesji.

-Co chciała?- zapytał po dłużej chwili milczenia z wyczuwalną chrypką.

-W sumie to nic, przyszła do ciebie i kazała ci przekazać że była- odpowiedziała wciąż wpatrując się w brata.

-Aha i coś jeszcze?- dopytywał

-Nie zgarnęła Neymara i wyszła.

-Jak zgarnęła Neymara i wyszła?- zapytał przestraszona

-Normalnie wzięła go i poszli- odpowiedziała- A dowiem się kto to jest?

-Nikt ważny a tym bardziej nikt warty wzmianki- odparł argentyńczyk bez emocji.

-Spoko

-Okej, wiesz co ja juz pojde jest pózno a jestem padniety, rano porozmawiamy- powiedział zbywając i wymijając siostrę.

Ciekawości to pierwszy stopień do piekła jednak to własnie ona nie dawała za wygraną dziewczynie, po za tym Mia była zbyt wspiska i inteligenta by zbyć ją głupimy wymówkami, postanowiłam dowiedzieć się wszystkiego na własną rękę, wkońcu nie codziennie do twoich drzwi puka obca kobieta porywając twojego przyjaciela i zostawiając twojego brata w osłupieniu.

_____________
Czytasz=Gwiazdkujesz

Wracam!!! Wkońcu przebrnęłam przez ten rodział który zacznie rozwijać akcje całej tej historii.
Sama końcówka mnie nie zadowala ale nie miałam innego pomysłu na zakończenie tego rozdziału, a chciałam już dodać bo bardzo się stęskniłam za wami ❤️❤️ Dziękuję za wyświetlenia ❤️

In Hiding ||Neymar Jr||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz