VIII

257 18 7
                                    

Przeczytajcie notkę
______________________

Kolejny dzień nastał szybko a eksyctacja jaka panowała teraz w organizmie Mii była niesamowita, dziewczyna wstała zrobiła poranna rutynę i szybkim krokiem skierowała się do kuchni w celu zaparzenia kawy, jednak zwolniła słysząc podniesiony głos swojego brata.
Już miała wchodzić do kuchni lecz zatrzymał ją głos Brazylijczyka..

-Po co tu wróciła? - zapytał zły argentynczyk

-Jak myslisz? Wróciła by wyznać swoją miłość do ciebie sam się z nią szarp mam poważniejsze zmartwienia- odpowiedział brazylijczyk.

-Nawet mnie nie denerwuj, wróciła by namieszać jak kiedyś, znowu chce nas rozdzielić, znowu chce zrobić wodę z mózgu i to tobie , ona próbuje cię złamać, nas, ważne jak zareagujemy, decyzja należy do nas nie będę z tobą walczył.- powiedział na jednym tchu- Najważniejsze żeby Mia i Anto nic się jej dowiedziała- dokończył po chwili.

Dziewczyna uważnie wsłuchiwała się rozmowie z której niczego nie wywioskowala, postanowiła więc wyjść i pozwolić porozmawiać mężczyzna w spokoju, sama zresztą planowała pójść do Antonelli i porozmawiać z nią na temat tej całej sytuacji z Bruna.

-Wychodzę!- krzyknęła trzymając klamkę od drzwi

-A dokąd to? - zapytał wychylając swoją głowę argentynczyk z za futryny, a po chwili to samo uczynił brazylijczyk.

-Do Anto, co to przesłuchanie?- zapytała

-Od kiedy się z nią tak zakumplowałaś?- spytał podejrzliwie brazylijczyk.

-Od kiedy jesteś moim bratem?- zapytała i wyszła trzaskając drzwiami.

Podążała dobrze znaną jej drogą, powoli bez pośpiechu, nigdy nie rozumiała ludzi spieszących się do pracy czy w inne miejsca tak wiele ich omijało, chodźby nawet krajobraz który zmieniał się z każdą sekunda, ptaki, poprostu wszystko, a może poprostu lubiła iść tą drogą? Był to las w którym ludzie pojawiali się zadko, bez żadnych dziennikarzy czy fotoreporterów spokój i cisza.

-Oj przepraszam- powiedziała tracajac nagle dziewczynę ramieniem.

-Nic nie szkodzi- odpowiedziała podnosząc głowę i kierując swój wzrok na dziewczynę.

-Poczekaj! - zawołała gdy zobaczyła ze dziewczyna się oddala- To ty? Bruna tak?

-Tak coś się stało? -zapytała

-Nie ale mam pytanie, dlaczego moj brat i Neymar się tak spinają gdy słyszą twoje imię? Poza tym zachowanie Neymara nie było normalne gdy pojawiłaś się u nas

-Oh myślałam że brat ci powiedzial- zaczęła

-O czym?

-Byli we mnie zakochani do szaleństwa, obydwoje, miłość ich poróżniła- odpowiedziała z uśmiechem

-I po to wróciłaś, by znowu ich poróżnić?

-Nie-odpowiedziała i odeszła zostawiając dziewczynę samą i zdezorientowaną.

Dziewczyna nie rozumiała po co w takim bądź razie Bruna wróciła ale postanowiła nie drążyć i tak prędzej czy później dowie się prawdy. Mia stała i wpatrywała się w miejsce w którym jeszcze przed chwilą stała Bruna do momentu aż ktoś zakrył jej oczy.

-Zgadnij kto?- zapytał nieznajomy.

-Nie lubię takich gierek- odpowiedziała i odwróciła się natychmiast.

-Chodz, mam dla ciebie niespodziankę- powiedziała brazylijczyk łapiąc za rękę dziewczynę

Szli dość długo, a pogoda z chwili na chwilę się pogarszała.

-Tadam!- krzyknął chłopak

-Serio to ta niespodzianka?- zapytała dziewczyna patrząc na wesołe miasteczko znajdujące się kilka kroków od nich

-Trudno cię zaskoczyć

-Ale prubujesz- odpowiedziała- Po za tym jest zamknięte.

-Przekupilem strażnika żeby spędzić miło czas z moją przyjaciółka, pojeździmy na diabelskim młynie, sami zrobimy sobie watę, cieszmy się chwilą, powrót Bruny to dopiero początek ale obiecuje ze kiedyś Ci to wyjasnie- powiedział ciągnąć brunetka za rękę.

-Dobra- odpowiedziała niechętnie.

Diabeł nie taki straszny jak go malują, Neymar okazał się świetnym towarzyszem na cały wieczór, w sumie cały dzień bawili się niesamowicie.

-Świetnie się bawiłam- powiedziała dziewczyna gdy już znaleźli się pod drzwiami posesji.

-Ja w sumie też, trzeba kiedyś to powtórzyć -oznajmił brazylijczyk

-Tak- odpowiedziała z uśmiechem i skierowała się w stronę drzwi wejściowych. Już chwytała za klamkę gdy nagle usłyszała głos mężczyzny.

-Mia, masz watę na twarzy- powiedział śmiejąc się

-O niee, gdzie? Moj brat nie może się domyślić ze jadłam watę bez niego- odpowiedziała z uśmiechem odwracając się w stronę Brazylijczyka.

-Tutaj- odpowiedział i złączył ich usta w pocałunek.

Dziewczyna będąc w szoku nie wiedziała co zrobić lecz po chwili dala się ponieść emocją i odwzajemniła pocałunek Brazylijczyka, lecz wtedy był to chyba jej najgorszy błąd.

-To jest kurwa chyba jakiś żart- powiedział argentynczyk przyglądając się całej tej sytuacji.

____________
Czytasz= Gwiazdkujesz

Wiem że krótki, ale następne będą dłuższe.
Mała informacja, w najbliższych dniach pojawi się druga książka, była ona już napisana przeze mną bardzo dawno, oczywiście jeszcze będą ją poprawiać nabierząco, jest to książka pisana przeze mnie w zeszycie "ukrywana" ale wkoncu postanawiam wypuścić ją na światło dzienne 🤣 Będzie to historia inna niż wszystkie jakie dotychczas czytaliście i będzie podzielona na dwie książki....
Oczywiście tą też będę pisać dalej, ale chciałabym również zobaczyć jak przyjmie się tamta ;)
Miłego czytania :)

In Hiding ||Neymar Jr||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz