Shin

571 66 6
                                    

  – Zaraz się przekonamy – mruknąłem sięgając po jedno z jej długich, prostych pasm. Przejechałem po nim palcami.

Włosy panny Moore były miękkie w dotyku. Jedwabiste. I miały niezwykłą barwę. To nie był zwykły blond, a kolor słońca w letni dzień, a konkretnie odcień jego promieni. Błyszcząca złotem biel. Oślepiająca i tak całkowicie odmienna od koloru włosów tutejszych kobiet. Nie dostrzegłem odrostów, ani zniszczeń spowodowanych farbą. Tak, jak napisano w jej portfolio – to były jej naturalne włosy, a ich kolor nie był dziełem fryzjera.

Podobało mi się to. Nie lubiłem plastiku i sztuczności. Na co dzień byłem nimi otoczony. W klubach mojego dziadka pracowały najpiękniejsze kobiety Japonii, ale zdawałem sobie sprawę, że ich piękno było dziełem chirurgów i zabiegów kosmetycznych, podobnie do wyglądu mojej matki. Tymczasem Holly Moore była sobą. Była naturalna. Jej piękno nie zostało skalane niczyją interwencją. Jeśli i cała reszta okaże się prawdziwa, będę więcej niż zadowolony, oczywiście w granicach zadowolenia, jakie mogłem odczuwać mając przed oczami kobietę z Europy.

Byłem pewny, że właśnie takie naturalne piękno i odmienny wygląd skusiły mojego ojca do pozamałżeńskiego romansu, który doprowadził do tragedii. Sam byłem bliski, by mu nie ulec. Musiałem trzymać się na baczności. Sprowadziłem tu tę kobietę, by leczyć swoją traumę, a nie po to, by jej ulegać. Jej uroda była toksyczna i musiałem mieć to cały czas w pamięci. Miała być moją terapią, a nie źródłem zachwytów.

– Jest nieźle – skomentowałem wierzchem dłoni przesuwając od obojczyka kobiety ku odsłoniętemu rowkowi między jej piersiami, by następnie dotknąć wystającej spod rozpiętej koszuli koronki czarnego stanika. – Z wierzchu. Pytanie co kryje opakowanie?

Skradziona Tożsamość. Spadkobierca - PREMIERA 10.04.2024 (dawniej OYABUN)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz