Shin (zaczęłam korektę autorską, czekacie :* ?)

277 23 1
                                    

– Hiroki, proszę wyjdź do mnie.

– Nie – odpowiedziało mi gniewne burknięcie spod łóżka.

– Dlaczego kryjesz się przede mną już drugi dzień. Chciałbym z tobą porozmawiać – powiedziałem, zaglądając pod łóżko, jednak siedzący pod nim chłopczyk tylko się cofnął.

– Idź sobie – fuknął mały.

– Rozumiem, że się na mnie gniewasz, bo zabrałem cię z Tokio, ale na jakiś czas musimy przeprowadzić się na wieś, Hiro-chan.

– Idź sobie. Hiro nie lubi swojego taty! – zaszlochało dziecko.

Poczułem irytację. Nie powinienem się gniewać, bo przecież Hiroki miał dopiero trzy lata. To był wiek buntu i wybuchów niekontrolowanej histerii. Wychowywałem go całkiem sam, bez matki, dlatego było mi ciężko, kiedy słyszałem takie słowa, bo starałem się robić, co mogłem, by było mu dobrze, i nie do końca pojmowałem, o co mu chodzi. Miał wszystko. Bogactwo, służbę, najlepsze jedzenie i ekskluzywne zabawki. Ubierano go w stroje od najlepszych projektantów, niczym małą wersję mnie samego, a każde jego życzenie było spełniane przez moich ludzi. Dlaczego zatem nie umiałem znaleźć z nim wspólnego języka, a nade wszystko zobaczyć radości w jego oczach i choć odrobiny wdzięczności?

– Jak chcesz. Wracam do Tokio. Mam masę pracy. Zobaczymy się jutro, synku. Przywiozę ci jakąś zabawkę – powiedziałem, podnosząc się z ziemi i ruszając do drzwi.

Oby obecność kobiety u jego boku pomogła. Nie tylko ja potrzebowałem terapii z Holly Moore. Mój syn również na nią czekał, choć jeszcze tego nie wiedział.

Skradziona Tożsamość. Spadkobierca - PREMIERA 10.04.2024 (dawniej OYABUN)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz