18. Navi Budowlanka

163 9 36
                                    

Perspektywa Aonunga

- Chodź, pójdźmy się najebać - powiedział Neteyam idąc ze mną plażą

Słońce już wschodziło a temu kretynowi teraz się ubzdurało że będzie chlał.

- Neteyam, jest poranek.

- To będziemy chlać na budowie. Hm? Przyjemne spożyteczne

- Budowie? To przecież jest jakiś namiot, którego nie umiemy rozłożyć.

- Słuchaj, po vódce wszystko idzie łatwiej

- Gdybym to wiedział wcześniej... - powiedziałem myśląc o moich hemoroidach na które już nic nie pomagało

Obecność Neteyama sprawiała że zaczęły się pojawiać... Ale kiedy tylko pojawiała się Ronal, albo jego matka, oczywiście znikały.

Myślę że za niedługo dostanę owsików w parze, a wtedy to ja się chyba utopie w morzu.

- TO JEST PLAN! - wykrzyknął z dupy Neteyam - Upijmy naszych rodziców i wszystko pójdzie łatwiej!

- Ty pojebany jesteś... Neteyam, nie spodziewałem się tego po Tobie

- Ty się dużo nie spodziewasz... Najpierw se zrobimy ten namiot, czyli skromną kawalerkę dla dwóch gejów, a potem otworzymy się na życie i na naszych rodziców

- Prędzej się zesrasz nim to zrobimy...

- Tak tak... Zrobimy ci piękny strój, niczym Tonowari na rytuale, i zaraz Twoja opinia w społeczeństwie będzie zupełnie inna!

- I tak już identyfikuje się jako debil pospolity

- Jako Sully-Podrywacz pospolity

- Jeden chuj

- Nie jeden bo dwa. Zrobimy szybko z tym mieszkaniem, Totx nam pomoże i będzie zajebioza!

- Na trzeźwo jesteś gorszy...

- A po vódce bardziej sexowny.

- No ja już widzę te Twoje jajca jak kula dyskotekowa, MAMO TATO JESTEM GEJEM.

Neteyam przewrócił oczami, chwycił mnie za rękę i na jego ikranie polecieliśmy na nasz przytulny pierdlonik.

*Mijają trzy dni*

- Jeszcze chwila i zaraz Ci jebnę - powiedział Neteyam stojąc nad moją głową, kiedy wylegiwałem się beztrosko na słoneczku, na naszym nowym tarasie.

- Będziesz sądzić kwiatki księżniczko? Czy może zabawiac motylki swoimi zdolnościami księżniczki Disneya?

- Przepraszam Szanowny Wielkochuji Aonungu jedyny w swej piękności geja kąpany i chrzczony

- Za długo byłeś na słońcu skarbie - puściłem mu buziaka - zacznij się przebierać za sexowną Navi w czepku, ewentualnie założysz se pieluchę na łeb

- JA CI DAM PIELUCHĘ!

- JESTES W CIĄŻY?!

- CHYBA UROJONEJ!

aż wstałem i podałem mu rękę aby pogratulować.

- Jestem dumny z twej ciąży Neteyamor. Tak. Idę po mleko.

Puściłem się na lianie w dół, robiąc na niej striptiz przed całym lasem, oczekując w zamian że nagle jakieś dzikie koziorożce zaczną sypać mi money money, ale jak zwykle ja głupi żyje w błędzie i wyjebalem się na liścia

LOVE IN THE WAVES | Neteyam X AonungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz