20. Finał Wieczerzy

147 5 25
                                    

Perspektywa Totx

Spojrzałyśmy na siebie z Neytiri. A potem na ścianę zza której wydobywał się krzyk.

Neytiri już prawie była przy drzwiach kiedy chwyciłam ją za rękę

- Też byś się napiła skarbie - wyszeptałam jej do ucha, a tą aż przeszły ciarki

- Ty wiesz dobrze jak doprowadzić mnie do takiego stanu że zdradzam Jake, liże się z Tobą w krzakach. Umiesz znaleźć miejsce gdzie mogę popatrzeć jak mój syn kocha się razem z jakimś osiedlowym gejuchem, ja się przy Tobie literalnie wybije z rozumu!

- Kiedy sałatka? - zapytał Jake stojący tam od pięciu minut

- Jake... kochanie... to nie tak jak myślisz...

- A co ty wiesz żono co o Tobie myślę... uważam że jak ja już wiem to też Ci się do czego przyznam

- Słucham... - powiedziała nieco się wahając

- Pamiętasz może to pamiętne święto Tulkunów i ten rozpierdol w całym plemieniu kiedy najebany skończyłem w stroju Toruka?

Chwyciłam się za głowę

- Posłuchaj Neytiri. Pomyliłem domy, pomyliłem rodziny, pomyliłem Ciebie z Tonowarim.

Jeszcze chwila a jebłabym śmiechem na całą kuchnie.

- Jake.... Jakim chujem ty... POMYLIŁEŚ MNIE Z DWUMETROWYM OSIŁKIEM?!

- No bo wiesz yyy... To było szybkie...

PAMIĘTNA NOC DWÓCH STARYCH

- Z DWOJGA ZŁEGO LEPIEJ W TE STRONĘ CNJE?? - wykrzyknął Jake kiedy Tonowariemu odbiło się Tortem z komuni

-ŁOOO KURWA PAMIĘTNE CZASY! - Darł się Tonowari

Trzymali się pod dep bo jeden leciał na prawo drugi na lewo, więc starali się utrzymać równowagę bo godność już stracili. Byli w drodze do domu któregoś z nich, mogli nawet spać w somsiada czy Totx, byle by tylko już zdechnąć na łóżku

Szli chwiejąc się to w prawo to w lewo, Jake wszedł w drzewo

Ale to już nie istotne jakim chujem oni dostali się do domu Ronalki.

Perspektywa Jake:

więc ja najebany się kładę w pierwszych lepszych liściach czy łóżkach. Nie pamiętam czy to była piwnica czy łazienka, wiem że ktoś leżał obok mnie, no to już z przyzwyczajenia przytulam się od tyłu. Usłyszałem że coś mruczy pod nosem, no kurwa cała moja żona. Ja z miłością do niej, a ta pierdoli pod nosem "STARY WEŹ MNIE PUSZCZAJ" no ja znam już te rozgrywki mej żony, no więc łapię ją za dupę ta zaś trochę masywniejsza i twardsza... No ale kto by się przejmował, po vódce to każdy czuje wszystko inaczej, tak ja czułem że jej ciało jest bardziej umięśnione. NO KURWA CHYBA NA RESZCIE JEJ WYPADY Z LASKAMI NA SIŁOWNIĘ ZACZĘŁY DZIAŁAĆ. No to chwytam ją za bicka i mówię

- Kochanie... widzę że Twoje ciało nabrało sexowniejszych kształtów.

- Mhm... - odpowiedział zjarany głos

objąłem ją w biodrach, i przejechałem po brzuchu... łoooo kurwaaa... jak ona se go wyrobiłaaa.... problem polegał na tym że kiedy chciałem chwycić ją za cyca... cycków nie było!

aż się podniosłem... wszystko było rozmazane...

- Skarbie... nie... dziś nie.. - wycharczał głos navi leżącego obok mnie

obruciłem ją na plecy, i usiadłem okrakiem... już mi się coś kurwa nie zgadzało kiedy widziałem jaką ma ogromną klatę...

- O KURWA JA CIĘ NIE POZNAJE - przyglądałem się i mrużyłem oczy

LOVE IN THE WAVES | Neteyam X AonungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz