Szybko minęły trzy tygodnie . Dwa dni przed jej wyjazdem pomagałam jej się spakować . Było mi przykro że wyjeżdża , dziewczyna to zauważyła i zaczeła mnie pocieszać . Mówiła że jak wróci to będziemy już na zawsze razem -Zarumieniłam się- następnie poprosiła mnie bym usiadła sobie na łóżku, bo już dużo dla niej zrobiłam, posłuchałam się jej , ponieważ nie chciałam jej denerwować . Wtedy zaczełam myśleć jak by to było gdybyśmy były razem. Nie mogłam sobie tak długo sobie myśleć , bo o 19 musiałam wracać do domu a była 18:54 . Do mojego domu z domu Maji było 5 mini drogi więc musiałam być nawet troszkę wcześniej, ponieważ babcia wolała bym była o minutę wcześniej. Poszłam z Mają na dół bo musiałam już wychodzić(Maja miała jutro samolot o 8 rano) , pożegnałam się z nią i przypomniałam jej że jutro o 7 jesteśmy umówione . Puściła mi oko i poszłam do domu.
Dzień wyjazdu Maji
Następnego dnia wstałam o 6:30 by się ogarnąć i zjeść śniadanie.
O 7 spotkałyśmy się przy drzewie . Wtedy spotkałam ją po raz ostatni w tym miesiącu . Usiadłyśmy i czekałyśmy na wschód słońca , nagle...Słońce grzało niemiłosiernie. Poliki, zarówno moje jak i mojej towarzyszki, zrobiły się czerwone. Miałam wielką chęć wtulenia się w nią, pocałowania jej różowawych ust.
Maja wstała chwiejnym ruchem z trawy, na której jeszcze chwilę temu prowadziłyśmy żywą konwersację.
Tak bardzo nie chciałam, by odeszła.
Również wstałam, po czym zbliżyłam się do niej bardziej. Biło od niej coś, co zachęcało do poddania się miłosnej pokusie.
―Wybacz mi to, co zaraz zrobię. - rzekłam.
Rudowłosa już miała otworzyć usta i odpowiedzieć mi, kiedy ja pocałowałam ją. Objęłam ją czule. Jej usta smakowały jak świeże truskawki. A może tylko mi się wydawało?Mają nie wiedziała co zrobić , zauważyłam samochód rodziców Maji , a ta pobiegła do niego .
Czy straciłam ją na zawsze? Czemu się nie pożegnała? Może była zbyt zestresowana ? Ale wiem jedno. To moja wina...Hej tu autorka przepraszam że tak mało napisałam ale nie wiedziałam co dalej. Wyczekujcie 6 rozdziału! Papa!
CZYTASZ
~is it just friendship?~
Teen FictionMłoda Lea ma 14 lat, mieszka sama z tatą, ponieważ jej matka zmarła na raka. Lea musiała się wyprowadzić z wielkiego miasta gdzie miała mnóstwo przyjaciół do małej wsi gdzie wogóle ich nie nie miała. Czy 14 latka znajdzie nowych przyjaciół? Może zna...