Rozdział 10 czyli mówię ci prawdę Fallacy część 1

42 4 6
                                    

Ekhem. Przed tym jak kiedykolwiek ktoś mnie osądzi. Piszę ten rozdział z myślą o rozwinięciu się akcji. Proszę nie oceniać, bo będzie trochę powalony. Ekhem miłego czytania.

***

Pov. Encre

Po rozmowie z Luxure, Suave i Geno poczułem się odrobinę bardziej pewniej, co do powiedzeniu Fallacy'emu w czym jest problem. Nadal się tym stresowałem, ale usilnie w mojej głowie tkwiły słowa Geno. Westchnąłem cicho i wstałem z łóżka na którym obecnie siedziałem. Dziwię się jak w ogóle podniosłem się z łoża. Było miękkie, a ciało gdy tylko na nim usiadło, zatapiało się w miękkim posłaniu. Łóżko wyglądało jakby było zrobione, żeby łapać i pochłaniać osobę/osoby siedzące na nim. Miałem wręcz wrażenie, że łóżko zapada się wraz z moim tyłkiem na sam dół. 

Przetarłem oczy i podszedłem do drzwi. Chwyciłem za klamkę i otworzyłem drzwi, idąc przez korytarz, aż w końcu dotarłem do drzwi tymczasowego biura Fallacy'ego. Odetchnąłem cicho i zapukałem do drzwi, stresując się jak cholera. Po chwili ze środka usłyszałem głośne proszę. 

Od razu wszedłem do środka i zamknąłem za sobą drzwi, szukając w nich klucza, który od razu przekręciłem. Nie chciałem by ktoś nie spodziewany tutaj wszedł. Zależy mi, żeby każdy dowiedział się w swoim tempie i w innych okolicznościach niż nieproszone wtargnięcie do pokoju. 

- Encre ? Coś się stało ? - wstał, odchodząc od papierów i podszedł do mnie stając obok mnie. Kurna jaki on wysoki... Mocno się zarumieniłem i delikatnie splotłem nasze palce. 

- J-ja muszę ci coś powiedzieć. Dotyczącego dziecka - szepnąłem i położyłem dłonie na brzuchu.

- Encre, a ty znowu zaczynasz ? Jeśli ci tak bardzo zależy naprawdę możemy je zrobić, ale jeszcze nie teraz. Posiadanie Jaspera to największy zaszczyt jaki mogę sobie wymarzyć. Ale jednak drugie dziecko kochałbym identycznie. - delikatnie pogłaskał mnie po policzku.

- F-Fallacy j-ja...-

- Encre naprawdę. Myślę, że jeszcze jest za wcześnie na drugie dziecko - energicznie pokręciłem głową.

- T-ty nie rozumiesz ! - krzyknąłem, a Fallacy złapał za oba moje nadgarstki i spojrzał na mnie.

- Czego nie rozumiem Encre ? - spytał, a ja z wielką frustracją wrzasknąłem.

- Bo ja jestem w ciąży ! - Fallacy zamarł i puścił moje nadgarstki. - Jestem w ciąży pacanie ! I możesz mi nie wierzyć ! - podniosłem koszulę - Ale naprawdę jestem...

Moje ciało całe drżało nie mogąc się uspokoić.

***

Więc tak to miało być dłuższe, ale mam lenia :( Ogromnego lenia. Więc bardzo proszę. Część druga pojawi się w następnym tygodniu, a na wszystkie aski odpowiem w kolejnej części.

Vampireverse Wampirze Kły Część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz