Pov. Encre
Nie mogłem przestać się trząść. Cały czas drżałem, nie mogąc się uspokoić. Oczekiwałem odrzucenia, jednak kilka chwil potem poczułem objęcie wokół moich bioder. Uniosłem głowę, a wtedy poczułem jego usta na moich. Czułem jak po moich rozpalonych policzkach spływają łzy, a ja wczułem się w pocałunek, wtulając się w jego klatkę piersiową. Fallacy delikatnie objął mnie w biodrach, odklejając się ode mnie i sunąc wargami po moich ustach(??).
- Spokojnie Encre - kiedy usłyszałem te słowa rozpłakałem się jeszcze bardziej, wtulając głowę w jego koszulę. Fallacy delikatnie sunął ręką po moim kręgosłupie, co uspokajało mnie. Czułem, że jego ciało też delikatnie drży, a jego dłonie suną jakby niepewnie. On też się bał, wystraszył się.
Podniosłem głowę. Uśmiechnąłem się lekko i przytuliłem się do niego. Fallacy delikatnie mnie objął w pasie, jakby starał się nie uszkodzić mojego dziecka- poprawka naszego dziecka.
Wziął mnie na ręce i ostrożnie w siebie wtulił, a ja mocno zacisnąłem dłonie na jego karku w obawie, że spadnę. Mimowolnie się uśmiechnąłem i położyłem głowę na jego klatce piersiowej. Pocałowałem go w policzek. Wampir uśmiechnął się.
***
Chwilę potem leżeliśmy na łóżku w naszym pokoju.
- Przepraszam, że nie powiedziałem ci tego wcześniej, ja po prostu się bałem - cicho szepnąłem, a Fallacy mocniej mnie objął. Kiedy niby mój wampir z groźnego stał się taki miękki i uroczy ? Nie wiem czy wolę tą stronę, czy może tą drugą.
- To nic Encre, po prostu się martwiłem... - szepnął, zamykając mnie w swoim uścisku.
- Bez przesady, przecież nie umieram ani nic. To tylko ciąża - pocałowałem go w podbródek.
- Ciąża to wiele Encre - przytulił mnie.
- Tak zmieniając temat. Mógłbyś mi przynieść coś do jedzenia ? Jestem głodny - uśmiechnąłem się niewinnie, a wampir przewrócił oczami. W końcu mam prawo do bycia głodnym. Zjadłbym lody z ogórkiem kiszonym, albo kanapkę z serem i dżemem.
- Umiesz idealnie szybko zmieniać temat Encre - zszedł z łóżka, pomagając mi oprzeć się o ramę łóżka i całując mnie w czoło. - Na co masz ochotę ?
- Przynieś mi lody i ogórki kiszone - spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem - Tak po prostu, ogórki kiszone i lody.
- No dobrze - wyszedł z pokoju, prawdopodobnie kierując się w stronę kuchni. Westchnąłem cicho i pogłaskałem swój brzuch. Czy tylko mi się tak wydaje, czy mam już za małe ubrania. Obejrzałem swoją koszulę od przodu. Tsaaaa... Jest za mała. Muszę poprosić Luxure o nową.
Oczywiście moim największym problemem teraz jest to, że ciągle chodzę głodny i nie mogę się schylać. To jest jeden z tych gorszych problemów osób w ciąży. Nie mogą się schylić. Cicho westchnąłem i uśmiechnąłem się. Po chwili przez drzwi wszedł Fallacy z moim zamówieniem.
Usiadł na łóżku i podał mi moje jedzenie. Zacząłem jeść. Jakie to jest smaczne. Odwróciłem głowę w stronę Fallacy'ego, przyglądał mi się z niepewnym uśmieszkiem. A no tak. W końcu nie od zawsze widzi się osobę, która zżera tonę ogórków z lodami truskawkowymi od taki i jest ciągle, ale to ciągle głodna, prawda ? Tsaa... Uśmiechnąłem się do niego, nadal wsuwając to pyszne dzieło ludzkości. Ahhhh jak ja to kocham
Oblizałem się i uśmiechnąłem się do Fallacy'ego.
- Myślałeś już nad imieniem ?
- Błagam cię Fallacy, ja nawet płci nie znam - zaśmiałem się z politowaniem.
CZYTASZ
Vampireverse Wampirze Kły Część 2
AventuraDalsze losy młodej Pary Fallacy'ego i Encre'go. Co się stanie w tym tomie ? I co przeszkodzi młodej parze w życiu ?