Pov. Jasper
Złapałem się za krwawiące ramię i zacisnąłem oczy. Cięta rana parzyła niewyobrażalnie, a w moich oczach stanęły łzy. Nie mogę uwierzyć, że to zrobił. Usiadłem przy ścianie i spojrzałem na Shino. Bałem się o nią okropnie bo w końcu oby dwoje byliśmy w tak dziwnej i popieprzonej sytuacji, bojąc się na każdym kroku o swoje życie. My się baliśmy, bardzo baliśmy. Tak samo jak ja bałem się o Encre'go i tatę, Shino bała się o swoich rodziców. Ciągle tylko mówiła im, że wierzy, że nic im nie jest i, że nie ma się o co martwić. Spojrzałem na dziewczynę i westchnąłem.
- Nie martw się Shino... Będzie dobrze...
Pov. Encre
- Czy otrzymaliśmy jakiekolwiek wieści o tym gdzie mogą być ? - spytałem roztrzęsiony. Jasper i Shino nadal poozostawali zaginieni, a i mi, Fallacy'emu, Geno i Reaper'owi zmysły zaczęły odchodzić.
- Przykro mi panie, ale nie znaleźliśmy żadnego z nich - myślałem, że się popłaczę. Łzy pojawiły mi się w oczach, a mnie coraz trudniej było je powstrzymać. Fallacy popatrzył na mnie, położył dłoń na moim ramieniu i wtulił mnie w siebie. Po moich policzkach spłynęły łzy. Nie wiedziałem już co mam robić. Kompletnie nie widziałem.
- Macie ich znaleźć. To jest rozkaz ! - wykrzyczał Reaper. Spojrzałem na Geno. Tulił do siebie swoje dzieci. Widziałem natomiast, że mimo tego, że wyglądał na niewyobrażalnie spokojnego, łzy spływały po jego policzkach. Nic dziwnego. Stracił swoje dziecko.
Po chwili każdy znalazł się w swoich pokojach. Położyłem głowę na ramieniu Fallacy'ego, na co on delikatnie pocałował mnie w czoło. Nadzieja, gromadząca się w mojej duszy z każdą minutą ubywała. Powoli traciłem ją na to, że kiedykolwiek znajdą nasze dzieci. Okropnie się bałem.
- F-fallacy... ? - spytałem, na co mój ukochany delikatnie obrócił głowę w moją stronę. - Czy myślisz, że zdołają znaleźć nasze dzieci ?
Wampir przez chwilę nie odpowiadał, ale po chwili objął mnie w pasie i mocno przytulił.
- Nie martw się Encre. Na pewno się znajdą. Szuka ich całe miasto jak i sąsiednie królestwa. Znajdą się. I to na pewno - już trochę pewniej wtuliłem się w niego. Nie wiem co bym bez niego zrobił. Pewnie moje szanse na odzyskanie nadziei zmalałyby do samego zera, pozostawiając po sobie tylko tą cholerną pustkę. Nadzieja odgrywała zbyt dużą rolę, by można było ją swobodnie stracić. Powstrzymywała na duchu. Pomagała okiełznać strach, ból, tęsknotę... Mam nadzieję, że ich znajdą. Bo inaczej już kompletnie nie będę miał po co żyć.
- Encre, posłuchaj. Nie możesz się teraz denerwować - Fallacy ujął moje dłonie w swoje. - Jedno z naszych dzieci pozostało zagubione, drugie jest w drodze. Teraz zadbaj o siebie. Jasper'owi na pewno nic nie jest. Nie może być. Musisz pomyśleć o tym, że to dziecko jest niewyobrażalnie silne i odważne. Jasper'a nie złamie byle napastnik. Jasper przeżyje i spotkasz go już niedługo - pocałował mnie w kość policzkową. Ma rację. Nie powinienem się teraz denerwować, bo stres wyłącznie mi szkodzi, a nie powinien.
Pov. Reaper
Patrzyłem na mapę naszego królestwa w swoim gabinecie. Chwyciłem pióro i gdy tylko dostałem sygnał, że w miejscu w którym aktualnie oczekiwałem, że znajdą się dzieci nic nie ma, zamoczyłem stalówkę w karmazynowym atramencie i postawiłem czerwony X w miejscu poszukiwań.
- Panie, to już kolejna nieudana podróż. Strażnicy powoli tracą nadzieje, że ich znajdą.
- Dosyć. Wyjdźcie stąd i szukajcie. Macie szukać dopóki ich nie znajdziecie i nie będą bezpieczni. - zasłoniłem twarz dłońmi, uwcześnie odkładając pióro na stolik.
CZYTASZ
Vampireverse Wampirze Kły Część 2
AventuraDalsze losy młodej Pary Fallacy'ego i Encre'go. Co się stanie w tym tomie ? I co przeszkodzi młodej parze w życiu ?