rozdział 2

94 0 1
                                    

I tak przy wydurnianiu podszedł do mnie Bytnar mówiąc:

J: Yn możemy pogadać
Y: Pewnie

Odeszliśmy na bok

Spojrzałam na Janka był przygnębiony i to bardzo..

Y: Janek co jest?
J: Monika..
Y: Co z nią?
J: Widziałem jak dziś całowała się..
Y: Janek do jasnej cholery zostaw ją ty wiesz ile jest zajebistych dziewczyn na tym świecie?
J: Nie poradzę na to że ją kocham..
Y: Janek ja wiem widać to po tobie ale skoro ona cię nie kocha daj jej odejść

Popatrzyłam na niego że współczuciem i przytuliłam go

A Jankowi zaczęły spływać łzy

Pov Tadeusz

Siedzieliśmy wygłupialiśmy się w pewnym momencie popatrzyłem jak Janek z Yn idą dalej

Patrzyłem na Janka był przygnębiony zawsze wesoły a teraz niby wojna i w ogóle ale..

Patrzyłem ciągle na nich aż Czarna przytuliła Rudego.

Usłyszałem jak Anoda mówi:

A: Uważaj Monia bo ci czarna chłopca zabiera

Zaczął się śmiać a ta spojrzała w jej stronę wrogo jak nigdy

Pov Janek

Rozmowa Yn pomogła mi i to bardzo cieszyłem się że mam taką przyjaciółkę

Kątem oka widziałem jak Monia patrzy z nienawiścią w oczach na Yn

I podeszliśmy do nich

Powiedziałem:

J: Monia musimy pogadać na osobności chyba że chcesz tu
M: Tu mów przy wszystkich
J: Z nami koniec..
M: Aha nie no świetnie bijesz mnie zmuszasz do wiadomo czego poniżasz mnie wyzywasz a teraz zostawiasz kiedy to ja się z tobą męczę

Patrzyłem na Monię jak głupi nic nigdy takiego nie miało miejsca u Yn tak nie dawno skończyła z tym związkiem

J: Monia co ty pierdolisz żadna z tych rzeczy się nigdy nie wydarzyła
M: Nie no wcale..

I wtrąciła się Yn

Y: Wiesz Monia jeżeli naprawdę chcesz komuś utrudniać życie to naucz się lepiej kłamać bo kłamcą dobrym nie jesteś przykro mi

Spojrzałem na nią ze zdziwieniem

Pov Yn

Monia bezczelnie kłamała na temat rudego więc się wtrąciłam.

Y: Wiesz Monia jeżeli naprawdę chcesz komuś utrudniać życie to naucz się lepiej kłamać bo kłamcą dobrym nie jesteś przykro mi

Zaśmiałam się cicho pod nosem a ta zaczęła:

M: Wiesz ja przynajmniej nie podrywam zajętych facetów szmato
Y: O dzięki za nową ksywkę przy da się wrazie gdyby mnie Niemcy złapali i kazali się przedstawić

Każdy spojrzał na mnie ze zdziwieniem

M: Wiesz ja przynajmniej nie mam tak chujowego rodzeństwa

Nie chciałam się kłócić z nią ale to że powiedziała że mam chujowe rodzeństwo nie dało mi spokoju jestem spokojną opanowaną osobą ale jak ktoś atakuje moją rodzinę nie popuszczę

Y: Nie ładnie wjeżdżać na brata, wiesz co Monia okej jestem szmatą jestem suka okej ale to jak powiedziałaś "ja przynajmniej nie mam chujowego rodzeństwa" wiesz co ci powiem odpierdol się ode mnie i mojego brata.

Powiedziałam poważnym i gniewnym tonem a gotowałam się w środku nie miłosiernie. Mówiąc to zdanie podeszłam do niej na niebezpieczną odległość.

Bała się gorzej niż niemca.

Hala, Basia, Paweł, Anoda, Alek, Rudy i Zośka zaczęli mnie od niej odciągać.

Y: Możecie mnie kurwa puścić jak będę chciała jej coś zrobić to i tak to zrobię i nikt z was mnie nie powstrzyma

Powiedziałam to tak gniewnie że dziewczyny się skuliły i poszły do swoich chłopców

M: Jesteś nienormalna jak Niemiec się zachowujesz
Y: Może z Niemcem fajtycznie się tak zachowuje ale nie pozwolę jeździć po swoim bracie
Y: A teraz spierdalaj

Ona poszła w jedną stronę ja i moja grupka poszliśmy w drugą stronę.

Siostra mojego najlepszego przyjaciela Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz