Pov Yn
I tak właśnie minęło sobie dwa dni to dziś miałam zadzwonić do Hansa czy dołączam czy nie
Postanowiłam że dołączę
Wiem to straszne ale to że pomogę innym Polakom to że będę mogła pomóc swoim bliskim trzyma we mnie tą decyzję
Gdy wyszłam z pokoju po krótkich przemyśleniach
Poszłam do pokoju Tadeusza sprawdzić czy śpi
Spał
Taty nie było jak zwykle był w pracy
To dzięki niemu mieliśmy jedzenie, picie i dach nad głową.A mama.. no cóż nie żyje 1 grudnia 1940 dostała wylewu krwi do mózgu i tak zmarła
Tęsknię za nią cały czas
Ale kiedy patrzę na Tadeusza który mi ją przypomina
To na sam widok się uśmiecham
Zeszłam po schodach i zadzwoniłam do Hansa
H: Halo?
Y: Hans podjęłam decyzję
H: I co?
Y: Dołączam..
H: To świetnie Katrin nie mogę się doczekać kiedy się spotkamy przyjdź jutro o 10.00 pod Gestapo przy alei Szucha
Y: JasneI rozłączyłam się
T: Gdzie dołączasz?
Przestraszyłam się
Nie widziałam co mam mu odpowiedzieć
Y: Ja nie wtrącam się w twoje rozmowy Tadeusz
Byłam zdenerwowana i można było to wyczuć w moim głosie a ten przewrócił oczami
T: Idziemy robić śniadanie?
Y: PewnieOn okroił chleb a ja pomidora i ogórki
Po zjedzonym śniadaniu poszliśmy oglądać telewizję aż usłyszeliśmy pukanie
2 razy
Nasi
Był to Rudy, Alek
Alek trzymał Rudego który miał postrzeloną nogę
Krzyknęłam do Tadeusza:
Y: Tadeusz dzwoń do pana Rossmana żeby przyjechał pod nasz adres, weź pomóż Alkowi i weźcie Rudego na fotel, a ja idę po apteczkę
Tadeusz wszedł na korytarz pomógł Alkowi
Położył jego drugą rękę na swojej szyi żeby miał po drugiej stronie oparcie
Gdy go usadzili na fotelu zaczął dzwonić do Pana Rossmana
A ja zaczęłam patrzeć na ranę
Rana była głęboka w końcu to postrzelenie w nogę
Powiedziałam do chłopców:
Y: Lekarzem nie jestem ale spróbuję wyciągnąć mu kulę do przyjazdu, Rossmana wykrwawi się. Przynieście mi spirytus
Mówiąc to patrzyłam na ranę
Rudy patrzył na mnie a ja do niego powiedziałam:
Y: Będzie dobrze Rudyś
Przenieśli mi spirytus
Zamoczyłam w nim pęsetę i zwróciłam się do Rudego:
Y: Teraz może zaboleć, postaram zrobić się to najdelikatniej jak potrafię. Alek trzymaj Rudego za rękę
Patrzyłam na Alka a następnie dodałam:
Y: Jak będzie bolało ściśnij go za rękę a ty Tadeusz będziesz mi podawał rzeczy których potrzebuje
Zrobili tak jak prosiłam Zosia usiadł obok mnie a Alek na oparciu Rudego i trzymał go za rękę
Wyjęłam pęsetę ze spirytusu i zaczęłam patrzeć gdzie jest kula
Po chwili zauważyłam ją znowu zamoczyłam pęsetę w spirytusie i zaczęłam grzebać w ranie
Wyjęłam ją a do domu wszedł pan Rossmann podbiegł do nas i zaczął
J: Co się stało
Y: Alek przynósł go tutaj. Chłopcy wzięli go tutaj na fotel i kazałam Zośce do pana zadzwonić. Stwierdziłam że ja wyciągnę mu kulę bo się wykrwawi do pana przyjazdu
J: Zuch dziewczynaPatrzył na jego ranę
Zaczął zszywać ranę. A następnie namoczył opatrunek w spirytusie
Rudy ścisnął alka za dłoń
A ja powiedziałam
Y: Czujesz ból będziesz żył
Janek spojrzał na mnie krzywo
A ja podeszłam i powiedziałam:
Y: Jest już dobrze
Pocałowałam go w czoło
I położyłam swoją głowę na jego patrząc na Alka i Zośkę
A Zośka powiedział:
T: Jak nie będziecie razem nie wierzę w miłość
A ja i Janek zaśmialiśmy się
Pan Rossmann pojechał
A ja i chłopcy zaczęliśmy grać
Potem ich odprowadziliśmy
Wróciliśmy i poszliśmy spać..
CZYTASZ
Siostra mojego najlepszego przyjaciela
Novela JuvenilHej jestem y/n jestem siostra Tadeusza Zawadzkiego ps "Zośka". Znam jego przyjaciół już dość długo bo jak Zośka ich tylko poznał to też mi ich przedstawił. Janka Bytnara "Rudego" Kazimierza Pawłowskiego " Paweł" i Macieja Dawidowskiego "Alek" i resz...