rodzial siedemnasty🌹

1.1K 29 4
                                    

5.50
obudził mnie zaspany głos bruneta, widziałam, że jemu też bardzo chciało się spać. nie zdziwiło mnie to.. spojrzałam na zegarek i dopiero wtedy zobaczyłam która jest godzina.
t- 6?!?
b- no musimy być na 13 wiec o 6.50 mamy pociąg..

stwierdziłam, ze lepiej się ogarnę bo w domu nie będzie na to czasu...
pomalowałam się i ubrałam, bartek zrobił śniadanie co mnie w ogóle nie zdziwiło ponieważ gotuje wyśmienicie.
13.16
byliśmy w domu genzie i odrazu nagrywki się zaczęły, dziwne ze odrazu, zawsze się opóźniały. postanowiłam nie wchodzić w szczegóły i pomoc hani we wstępie.

nagraliśmy kilka odcinków, bardzo męczący dzień jak każdy. byłam zmęczona  i jedyne o czym marzyłam to żeby wtulić się w chłopaka.
udałam się do jego pokoju jednak go tam nie zastałam. położyłam sie w jego łóżku i próbowałam zasnąć.

23.47
b- co tutaj robisz ? - obudził mnie głos
t- mhm
b- tosiaaa
t- yhym
pov bartek kubicki
postanowiłem nie ingerować w to czemu tosia się tu znalazła, bardzo chciałem aby tu była. przebrałem się i usiadłem na chwile do laptopa zerkając co chwile czy nie budzę tosi.

kiedy znudziło mi się przeglądanie nowych filmików na yt, stwierdziłem że przeczytam książkę. dawno tego nie robiłem, a powinnienem.

2.31
dalej nie spałem, nie wiem dlaczego. w ogóle nie byłem śpiący. chciało mi się pic wiec rozglądałem się wokół pokoju w poszukiwaniu wody, nie znalazłem jej i byłem zmuszony pójść na dół.

na dole moim oczą ukazała się wika siedząca na kanapie.. nie wiedziałem co robi.. bałem się że coś się stało.

b- wika?
odwróciła twarz w moja stronę.. nie wglądała ja szczęśliwa.
b- co się stało? - usiadłem obok przyjaciółki
w- sama nie wiem. źle się czuje.
b- wiczka...
w- pokłóciłam się trochę z patrykiem i po prostu - urwał jej się głos
b- już spokojnie, jestem tutaj nic się nie dzieje, zaraz wszystko minie. patryk cie kocha i nie przejmuj się, kłótnie są nie uniknione w związku
w- położę się.
b- dobranoc wika.
w- dobranoc bartek..

wróciłem do tego co miałem zrobić, nalałem sobie wody i wpatrywałem się w balkon. stwierdziłem ze nie jestem w ogóle śpiący wiec wyjdę na chwile się przewietrzyć.

bardzo dużo działo się w mojej głowie i bałem się ze tego nie opanuje. poznałem najlepsza dziewczynę pod słońcem, ale balem się ze to ja nie zasługuje na nią.

4.16
nie siedziałem na podwórku, siedziałem na kanapie rozmyślając  nad wszystkim. wiedziałem ze za 4 godziny zadzwoni mój budzik i przydałoby się położyć.

wróciłem do pokoju, tosia spała. położyłem się obok niej i złożyłem lekki pocałunek na jej czole.

„dorosła milosc" Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz