Rozdział 3

1K 34 2
                                    

Aurora
Tydzień szybko zleciał.W szkole nie odbyło się od zaczepek ze strony Leona oczywiście,który próbował zwrócić na mnie swoją uwagę.Na przykład w piątek po ostatniej lekcji zaproponował mi podwózkę do domu,której nie odmówiłam ze względu na to,że nie chciało mi się iść w deszczu,po którym pewnie byłabym przemoknięta do suchej nitki. Na wyjście z nim ostatecznie się zgodziłam,ponieważ namówiła mnie do tego Lisa mówiąc, że  może w sumie będzie dobrze.A pomyśleć,że niedawno jeszcze mnie ostrzegała przed chłopakami z drużyny.
Szybo zmieniła chyba do tego zdanie,bo sama ostatnio zaczęła z jednym kręcić,który miał chyba na imię Zack jeśli się nie myślę.Patrząc na ich dwójkę to do siebie całkowicie pasują pod każdym względem.Zack w rzeczywistości wydaje się troskliwym i miłym brunetem o zielonych oczach.Widać,że mu na niej zależy ale odrazu ostrzegłam go,że jeśli ją skrzywdzi to będzie miał do czynienia ze mną.Pewnie myślał,że nie mówię tego na poważnie ale to było z mojej strony w stu procentach na poważnie.
Jednak wracając do wyjścia z Leonem to ostatecznie powiedziałam mu,że spotkam się z nim dopiero na imprezie pomimo,że i tak biorę udział w wyścigu to nie chciałam żeby brunet mnie na nim zobaczył.Chłopakowi nie spodobało się zbytnio,że"nie przyjdę go pooglądać i nie zobaczę jak on to wygra".Pomyśleć ,że totalny z niego ego top ale co tutaj się dziwić jeśli każda dziewczyna chce go i jest najprzystojniejszym chłopakiem w szkole.Dalej dziwi mnie ten fakt,że zaczął się ze mną kolegować jeśli można to tak nazwać oczywiście patrząc na to,że mógł gadać z innymi dziewczynami,a on postanowił ze mną.O 18.00 miał się rozpocząć wyścig,więc na wyszykowanie się miałam niecałe pół godziny. Postanowiłam ubrać się w szare dresy i zielony top,który będzie pasował mi do mojego koloru auta,zrobiłam jeszcze lekki makijaż,w którym użyłam korektora,tuszu do rzęs,błyszczyka i jeszcze mydełka do brwi.
Po skończonym szykowaniu się zeszłam na dół ubrałam swoje conversy,
wzięłam kluczki do auta i wyszłam z domu przed którym czekała już na mnie brunetka z szerokim uśmiechem na twarzy.Lisa miała na sobie czarną,
krótką sukienkę,a do tego czarne szpilki.Niezależnie co na siebie założyłaby to i tak zawsze wyglądała obłędnie.
-Hejka!Muszę przyznać dziewczyno,że wyglądasz przepięknie i napewno wyrwiesz jakiegoś faceta ale to pewnie nie tylko jednego.
-Ooo dziękuję to bardzo miłe z twojej strony.(Powiedziała brunetka z uśmiechem na twarzy)
-Gotowa na zobaczenie swojego pierwszego wyścigu w życiu?
-W sumie to tak ale pomimo,że w nim nie startuje to i tak lekko sie stresuje tym,bo jednak nigdy nie byłam w takim miejscu.
-Mówię ci,że się tobię spodoba.
Weszłyśmy do garażu,w którym czekało już moje zielone lambo
-Stara czy ty sobie ze mnie żartujesz?
Masz takie cacko i nie jeździsz nim do szkoły?
-No jakoś tak wyszło,nie chciałam się zbytnio rzucać się ludziom w oczy.Wystarczy mi już widowisko na torze.Ale może kiedyś przyjadę nim do szkoły.
-No dobra niech ci będzie-powiedziała Lisa
Wsiadłyśmy do auta,w którym nałożyłam odrazu czarne okulary przeciwsłoneczne. Mam nadzieję,że jakimś cudem Leon mnie nie rozpozna.Po krótkiej jeździe po około 10min byłyśmy już na
miejscu.Rozpoczęcie wyścigu miało odbyć się przy starych magazynach aby nikt nie zawiadomił policji.Wysadziłam dziewczynę niedaleko tak zwanych "trybun" i pojechałam na linie startu.
Jadąc ludzie już wiwatowali mi i krzyczeli "patrzcie jedzie nasza królowa toru","wygraj to" itp.Na stracie zajmowało się już cztery auta nielicząc już mojego.Jako nasza tak zwana tradycja każdy miał przed wyścigiem podać sobie rękę i życzyć powodzenia.Moim zdaniem jest to durne ale zasady to zasady.
Postanowiłam nie życzyć szczęścia brunetowi żeby mnie nie zobaczyli i skierowałam się szybko w stronę swojego auta.

***
Leon
Widziałem jak ta zwana tutaj królowa zamiast ze mną uściskać dłoń i życzyć sobie powodzenia pobiegła w stronę auta i do niego wsiadła.Zdziwił mnie ten fakt ale no trudno podeszłem do jej auta i zobaczyłem,że ma lekko uchyloną szybę.Nie było jej widać ze względu na to,że szyby są tak przyciemnione,że pewnie aż nielegalne  W rzeczywistości ciekawy byłem jednak jak ma na imię i czy jest na serio taka dobra w te klocki jak ludzie mówią.Nie miałam jak się z nią jeszcze ścigać,bo miała ona krótką przerwę więc jestwm ciekawy jak poradzę sobie z nią .Jestem jednak przekonany,że poradzę sobie z nią i wygram to.Ale wszystko okaże się w trakcie.
Podeszłem do jej auta.
-Hej życzę Ci powodzenia. Ty to pewnie ta królowa o, której tutaj tak wszyscy mówią jeśli się nie mylę.(Powiedziałem to z kpiącym uśmieszkiem na twarzy)
-No to widzisz właśnie przed tobą  znajduję się we własnej osobie.
-Jestem ciekawy czy w rzeczywistości umiesz się ścigać czy to tylko takie plotki.
-Za kilka minut się sam przekonasz jak ja to wygram Leonie Lee.
Jak usłyszałem moje imię to się zaciekawiłem kim ona musi być skoro dowiedziała się takich informacji,bo na wyścigach nie używamy swoich prawdziwych imion jakby wrazie wtargnięcia policji nikt nie mógł na kogoś donieść.A jak już zna moje imię to muszę coś z tym zrobić za wszelką cenę musze mieć pewność,że nikomu nie wygada kim jestem.Ale jak to zrobić to ja nie wiem.

Aurora
Widziałam jego zaskoczenie na twarzy jak powiedziałam kim on jest.Nie ukrywam tego,że zdarzyłam się dowiedzieć prawie wszystkiego o nim jak i o wszystkich w całej szkole.Przez to,że mam dobre znajomości to jestem załatwić prawie wszystko,a moje nazwisko jeszcze bardziej mi w tym pomaga.Pomijając to,że mam jakiś wrogów ale to są nieliczni.Pewnie teraz się przestraszył,że powiem komuś o nim informacje ale nie jestem taka i nikomu nie powiem.Potrafię być chamska,bezuczuciowa i wścibska ale to dla ludzi którzy mi podpadają, a on narazie ma u mnie czysta kartę.
-Nie musisz się martwić nikomu nie powiem.Nie jestem taka.
Popatrzył się na mnie i  udał się w stronę swojego auta.Zaraz miał się zacząć wyścig ale niezupełnie się nim przejmowałam,bo lubiłam czuć adrenalinę,zapominałam o wszystkich moich problemach,czułam po prostu pustkę.Zaczęlo się odliczanie do stratu.Wyścig polegał na okrążeniu trzech kółek,więc niezbyt duża trasa do pokonania.Nie dostanę za to dużo pieniędzy jak wygram ale lepsze to niż nic.Ruszyłam z lini startu byłam narazie trzecia ale nie przejmowałam się z tym zbytnio,bo i tak wiem,że sobie z nimi poradzę.Zaczęłam dodawać gazu i powoli wyprzedzałam kolejne auta.Byłam na prowadzeniu ale widziałam,że za mną pojawił się nagle Leon.Zostało jedynie kilka metrów do mety więc przyspieszyłam aby nikt nie mógł w ostatniej chwili mnie wyprzedzić.Aby wygrać  został mi ostatni zakręt.Wiedziałam,że już to wygram więc na trzecim biegu wcisnęłam gwałtowanie pedał gazu i puściłam sprzęgło.Zawsze po wygranej lubiłam się popisywać,więc w taki o to sposób zrobiłam drifra na zakończenie.Z uśmiechem na twarzy wyszłam z auta I widziałam jak tłumy mi wiwatują.Pozostali kierowcy wyszli z aut i zauważyłam kierującego się bruneta w moją stronę.Zapominając o tym,że zaraz zobaczy jak wygląda Szybko odwróciłam się tyłem do niego z nadzieją,że może odejdzie.
-No widzę jednak,że ludzie się nie mylili co do ciebie.
-Najwyraźniej nie jak widać.
-Hmm a jeśli mogę to może pokażesz się od przodu.Jestem ciekawy jak wyglądasz, a poza tym nie podaliśmy sobie nawet dłoni na przywitanie.
Nagle uświadomiłam sobie,że przecież ludzie i tak mnie rozpoznają na imprezie i ten dureń sam się domyśli kim jestem i stojenie do niego tyłem nic nie da ale mam nadzieję,że ta wieść się nie rozejdzie po całej szkole.Nie chcę przyciągać zbytnio uwagi innych ludzi,bo to już czasami zaczyna mnie to męczyć.Postanowiłam w końcu odwrócić się w jego strone.Nagle na jego twarzy mogłam odczytać zdziwienie nie do opisnaia.

Leon
Patrzyłem jak tajemnicza dziewczyna odwróciła się w moją stronę.Wreszcie mogłem ja zobaczyć.Zrozumiałem jednak ,że jest to w rzeczywistości kto jak nie inny jak Aurora.Nie mogłem wyjść z podziwu kim ona w rzeczywistości jest i w co ja się kurwa wpakowałem.Nie wiem co mam teraz z tym wszystkich zrobić.
-Kurwa Aurora to naprawę ty?!
-No niestety ale to jestem ja.Nie chciałam ci o tym mówić,bo nie czułam takiej potrzeby.
Jestem w totalnej pułapce,z której już chyba nie da się wyjść.

Pamiętajcie o gwiazdce💫
Hej kochani!💗
Za mną już trzeci rozdział.Na waszą prośbę postarałam się napisać dłuższy rozdział.Z góry przepraszam za możliwe błędy ortograficzne,które mogą się pojawić. Jak myślicie Leon poradzi sobie z sytuacją?

Poznaj mój cały świat [POPRAWKI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz