Rozdział 10

472 19 4
                                    

Aurora

Obudził mnie dochodzący zapach przygotowywanego jedzenia.Na samą myśl zrobiłam się głodna.Po wczorajszym wydarzeniu mogłam stwierdzić,że w jakiś sposób Leon mi pomógł.Cieszę się,że po tym co mu powiedziałam to nie postanowił uciec,a do końca wysłuchał i został ze mną na noc gdy tak mocno tego potrzebowałam
Zeszłam z łóżka pomimo,że bardzo nie chciało mi się wstawać i wychodzić z tego mięciutkiego i pachnącego Leonem
łóżka.Schodząc na dół stwierdziłam,że to Nico robi nam gofry na śniadanko tak jak zawsze,a zamiast niego zauważyłam Leona stojącego przy gofrownicy mający ma sobie różowy fartuszek Nicholasa z kaczuszkami.Ten
widok mnie rośmieszył,że już nie mogłam zdusić tego i zaczęłam głośno się śmiać.Zawstydzony Leon odwrócił się w mój stronę.Był cały czerwony na twarzy.

-Dzień dobry moja Kaczuszko-parksnęłam śmiechem

-Cześć-powiedział brunet zachrypniętym głosem

-Co taki zawstydzony?

-Nie mogłaś jeszcze trochę pospać zanim zobaczysz mnie w takim wydaniu?

-Takiego widoku Leoś nie mogłam przegapić

Po chwili brunet podał mi talerz z dwoma goframi,na których znajdowała się bita śmietana a do tego truskawki polane sosem karmelowym.Nie wiem jakim cudem wiedział co ja lubię jeść najbardziej na świecie ale zgadł.

-Smacznego-powiedziałam to z szerokim uśmiechem na ustach.

-Dzięki i wzajemnie księżniczko.Jak się czujesz po wczorajszym dniu?

-Jest już trochę lepiej ale pewnie zaraz mi przejdzie i nie będę o tym myśleć.

-To dobrze bo nie potrzebnie zaprzątać tym sobie twoją śliczną główkę.

Po zjedzeniu śniadania wstałam i odniosłam talerz do zmywarki,a po tej czynności skierowałam się w stronę swojego pokoju aby się ubrać i pomalować.

Wchodząc do swojego pokoju zauważyłam,że mam niecałe 30min na wyszykowanie co jest to bardzo mało czasu  w moim przypadku.Zazwyczaj na wyszykowanie się potrzebuje z 1h,a tak będę musiała się streszczać,a twierdząc po moim wczorajszym wieczorze nie wyglądam najlepiej.

Po krótkim namyśle ubrałam na siebie zwykłe czarne dresy z nike,a do tego jasny niebieski pastelowy top na ramiączkach.Usiadłam przy biurku i zaczęłam się malować.Postawiłam dzisiaj na większą tapetę ze względu na moje wory pod oczami i lekkim wypryskiem na twarzy używając do tego podkładu,korektora,tuszu do rzęs,mydełka do brwi no i oczywiście niezastąpionego błyszczyka na usta bez którego nigdzie bym nie wyszła.

Spojrzałam na zegarek i zostało mi jeszcze z niecałe 10min to związałam moje włosy w kucyka wiążąc go czarną wstażką.Mogłam stwierdzić,że podobałam się sobie co często się nie zdarza.

Zeszłam na dół i zauważyłam już stojącego w drzwiach Leona,który obczaił mnie niezbyt dyskretnie wzrokiem.

-Ładnie wyglądasz Aurorcia

-Dzięki

-A teraz pozwoli pani,że zawiąze cię do szkoły-powiedział to z szerokim uśmiechem przepuszczając mnie w drzwiach

Wiedziałam,że przepuścili mnie przodem ze względu na to,że chciał popatrzeć się na mój tyłem co robił perfidnie.Jednak nic na to nie powiedziałam i weszłam do jego auta.Był to śliczny czarny Dodge Charger.Nie mogłam się napatrzeć na te cudo.

-Ale masz zajebiste auta

-A już myślałem,że to mi powiesz, że jesteś tak zajebisty

-Twoje ego jest i tak już wysokie-prychnęłam

Poznaj mój cały świat [POPRAWKI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz