Rozdział 11

371 19 4
                                    

Aurora

Siłą zostałam wepchana do czarnego mercedessa ale nie wiem czemu nie podali mi środka nasennego jak to się zazwyczaj robi.Jednak jest to plus dla mnie,bo będę miała szanse uciec znając drogę powrotną.

Po upływie ok 20min dojechaliśmy na miejsce.Był to stary,opuszczony domek nad jeziorem.Porywacze jeśli można ich tak nazywać wysiedli z auta i podeszli do moich drzwi otwierając je i łapiąc mnie z obu stron za ręce.

Weszliśmy do środka chatki ,w której znajdowały się dwa pokoje.W jednym z pokoju stało na środku krzesło do którego mnie przywiązali.

-Masz przydai ci się-jeden z mężczyzn dal mi nożyka.

-jak się uwolnisz przejdź do drugiego pokoju i nie planuj ucieczki bo będziemy czekać przy drzwiach za zewnątrz.

W myślach pomyślałam sobie co za idioci dają mi nożyk na rozwiązanie się i myślą ,że nie będę próbowała uciec?Grubo się mylili jak tylko uwolnię się z tej popieprzonej linki to wejdą do drugiego pokoju załatwię osobę,która chciała mnie porwać i ucieknę.

Po kilku minutach siłowania się z liną przy pomocy nożyka udało się uwolnić.
Po cichutku stałam z miejsca i otworzyłam drzwi do podejrzanego pokoju,w którym znajdowało się biurku, a za nim siedziała odwrócona postać do ściany.

-Jak ci się podoba część randki Aurorciu?-zapytał Leon

-Ale ty jesteś popieprzony Leon!!

-Spokojnie ja po prostu chciałam dac ci ta adrenalinę,która tak bardzo lubisz więc przygotuj się do kolejnej atrakcji,ponieważ to nie będzie zwyczajna randka jak w tych wszystkich filmach miłosnych.Ale przyznasz,że Ci zaimponowałem?

-Mhm-na moich ustach można było wyczuc lekki uśmieszek,którego nie mogłam ukryć.

-No to jedziemy teraz w inne miejsce?

-Takk-powiedziałam to z szerokim uśmiechem na twarzy.

Może byłam dziwna ale siedząc już w samochodzie z brunetem byłam w niemałym szoku,że umiał mi tak mocno zaimponować . Oczywiście nie przyznam mu na głos racji,bo jego ego i tak jest już wysokie.Może byłam porąbana ale podobało mi się to.Nie lubię chodzić na randki do kina ani do jakiejś luksusowej restauracji.Jest to po prostu dla mnie przereklamowane.

Jazdę spędziliśmy w ciszy,a dłoń Leona była położona na moim udzie co nie ukrywam spodobało mi się.Za każdym razem jak się całowaliśmy albo mnie dotykał czułam motylki w brzuchu.

Auto zatrzymało się przed długim budykiem co oznaczało tylko jedno strzelnica.Jedno z moich ulubionych miejsc.

-Skad wiedziałeś,że lubię chodzić na strzelnicę?

-Moze przez to,że masz tyle broni w domu?

-Aa to w sumie wszystko wyjaśnia.Idziemy?-powiedziałam to z ekcytacją w głosie.

-Oczywiście chodźmy już.Ale za nim tam wejdziemy mogę zdradzić ci jeden sekret,że wynająłem ją dla nas żebyśmy mogli spędzić sami  tam czas.

Na to co powiedział Leon pojawił się u mnie błysk w oczach.Byłam taka podekcytowana tym wszystkich aż chciałam żeby ta chwila trwała wieczność.

Weszliśmy do środka I tak jak mówił Leon nikogo tam nie było.Z jego krótkiej opowieści wynikło,że jest to jego wujka znajomego strzelnica i dzięki znajomościom mogliśmy zostać tam całkowicie sami bez jakiejkolwiek opieki.

Od razu nałożyłam specjalne okulary i nauszniki.Po tej czynności podeszłam do szafeczki z brońmi i patrzyłam się jaką wezmę na rozgrzewkę.

-Umiesz strzelać?zapytałam się Leona

Poznaj mój cały świat [POPRAWKI]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz