Pov. Kirishima
Siedział na jednej z wielu czerwonych kanap. W tym miejscu było ich sporo, a do każdej z nich przydzielony był osobny drewniany stolik dość dużej wielkości. Od czasu do czasu badał wzrokiem piękno pomieszczenia, w którym obecnie się znajdował. Był pod ogromnym wrażeniem dostrzegając bijące na kilometry, klimatyczne ciepło tego miejsca. W Sali dominował brąz ceglanych ścian, który zaakcentowany został przez ciemne, drewniane belki. Na półkach - również wykonanych z drewna, dostrzec można było od czasu do czasu żółć palących się lampek, a z kominka umiejscowionego na samym środku sali biło przyjemne ciepło.
Oparł znudzony czekaniem buzie o dłoń, wzdychając przy tym marudnie. Spojrzał na zegarek, który znajdywał się na jego ręce. Jego wskazówki jasno mówiły o tym, że jego najlepsza przyjaciółka spóźniała się już dobre pół godziny. Zaczynał się o nią martwić, ponieważ ta nie odpisywała na jego wiadomości. Telefony również ignorowała, jednak Kirishimę od reagowania dzieliła jedynie myśl przypominająca mu, że to cała Mina Ashido.Kiedy wyjął telefon w ponownym celu przejrzenia wiadomości, usłyszał rozchodzący się po całej sali dźwięk dzwoneczka informującego, że jakiś klient zawitał w kawiarni. Ejirou mimowolnie spojrzał w tamtą stronę, czego ani przez sekundę nie żałował. Ujrzał wychylającą się zza ceglanego portalu twarz swojej przyjaciółki. Uśmiechnął się do niej ciepło i gestem ręki zachęcił by do niego podeszła.
- Bardzo Cię przepraszam - Zaczęła różowowłosa kiedy podeszła, zdejmując przy tym płaszcz. - Sama nie wiem jak to się stało, uciekł mi autobus. Musiałam czekać na następny, a często to one nie jeżdżą!
- Spokojnie, rozumiem. Mogłaś mnie poinformować, mógłbym przyjść po Ciebie hah. - Odpowiedział jej spokojnym tonem. - No ale mniejsza o to, chciałaś się spotkać z jakiegoś powodu, mam rację?
Jej zdziwiony wyraz twarzy nie mówił mu zbyt wiele. Nie rozumiał jej zaskoczenia, cała sytuacja wydawała mu się logiczna. Zdawało mu się, że to spotkanie jest ważne dla Miny i dlatego z całego serca starał się poprzekładać wszystkie obowiązki, jakie w ostatnim czasie spadły na jego barki. Na litość Boską, miał iść wreszcie do fryzjera, a nawet z tego zrezygnował. Obiecał sobie, że pójdzie w poniedziałek. Sam nie wiedział jednak, kiedy uda mu się wcisnąć go w grafik...
- Właściwie to nie. Chciałam jedynie spędzić z Tobą trochę czasu, ponieważ w ostatnim czasie praktycznie nie mamy czasu zamienić choć jednego słowa. Nie będę ukrywać, że brakuje mi tego. - Uśmiechnęła się do niego ciepło, łapiąc go wcześniej za dłonie.
Kirishima poczuł, jak miłe uczucie ciepła zalewa go od środka. Cieszył się, że ma tak wspaniałą przyjaciółkę, której na nim zależy. Uśmiechnął się szeroko, zarażając swym entuzjazmem dziewczynę.
- Miło mi to słyszeć, również tęsknię za naszymi wypadami. Jest mi strasznie głupio, że z mojego powodu grupa praktycznie się rozpadła, jednak staram się z całych sił. W ostatnim czasie tyle się u mnie dzieje, że chyba nie starczyłoby mi dnia, bym mógł Ci o tym teraz opowiedzieć. - Zaśmiał się, kończąc zdanie. Jego dłoń powędrowała na kark, by nerwowo się po nim podrapać. Czuł się źle z tym, że był odpowiedzialny za rozpad baqusquadu. Wiedział o tym od przyjaciół, którzy gdzieś w przerwie od jego zabieganego dnia znaleźli chwilę, by porozmawiać. Okazuje się, że nie bardzo chodzą na wspólne wypady, jak mieli to w zwyczaju.
- Przestań, Kirishima! - Powiedziała ostro. - Przecież to nie Twoja wina, nie możesz brać odpowiedzialności za nasze życie. Zwyczajnie... prawda jest taka, że każdy z nas lubił Twoje towarzystwo. Nie mówię, że tylko Twoje, jednak nie potrafimy dogadać się bez osoby, która potrafi wywołać dyskusję nawet w najbardziej niezręcznej ciszy. - Uśmiechnęła się smutno, na co wyższy kiwnął głową w geście zrozumienia. W jakimś stopniu ulżyło mu, że Mina nie ma mu tego za złe. Nie udało jej się jednak całkowicie wyciszyć tych irytujących myśli, że to przez niego. Postanowił jednak nie okazywać tego po sobie.
CZYTASZ
Wyrok Gwiazd - KiriBaku
FanfictionPewnego dnia przechodzący przypadkiem w okolicy Kirishima zauważa, że Bakugou znęca się nad ich klasowym kolegą. Postanawia mu pomóc. Zielonowłosy w podziękowaniu oferuje propozycję, która może znacznie wpłynąć na dalsze losy Eijirou. Katsuki Baku...