Rozdział 13 ✅

78 11 2
                                    




Pov. Katsuki

Jasne promienie wschodzącego słońca beztrosko padały na moją bladą cerę, co uniemożliwiało mi kontynuacje snu. Przetarłem zaspany twarz, po czym otworzyłem leniwie oczy. Leżałem na plecach, przez co pierwszym widokiem jaki ujrzałem dnia dzisiejszego był biały sufit. Spojrzałem odruchowo w lewo, odnajdując wzrokiem czerwonowłosego. Musiało być wcześnie, ponieważ chłopak jeszcze spał. Jego włosy były opadnięte, przez co zasłaniały połowę twarzy. Nieświadomie uśmiechnąłem się na ten widok, ponieważ moim zdaniem był dość uroczy...

Znaczy nie był! Wyglądał okropnie w tych włosach.

Nagle zostałem zaatakowany przez falę wspomnień z dnia wczorajszego, a konkretnie z momentu, w którym przyszedł do mnie na balkon. Gdy uświadomiłem sobie co zrobiłem, momentalnie stałem się czerwony. Sam nie potrafię wytłumaczyć swojego zachowania. Domyślam się jednak, iż miałem chwilę słabości i potrzebowałem czułości.

Być może trudno Wam to sobie wyobrazić, ponieważ z reguły nie zachowuję się podobnie. Mimo wszystko pod maską obojętności, którą noszę na codzień, skrywa się zwyczajny chłopak.

Nigdy nie byłem zakochany i nie jestem do końca pewny, czy to co czuję przy Eijirou to właśnie miłość. Wnioskuję tak jedynie dlatego, że kiedy nikt nie widział, wyszukałem ową informację w internecie, ponieważ chciałem sprawdzić co mi dolega. Zdaję sobie sprawę z tego, że w necie zazwyczaj ludzie piszą kłamstwa. Nie trudno o artykuł, w którym znajduje się informacja, że od bolącego palca można umrzeć na zawał serca.

Coś jednak podpowiadało mi, że tym razem tak nie jest i w stu procentach mogę zaufać witrynie internetowej, jaką wtedy przeglądałem. Wszystkie objawy jakie znalazłem jasno wskazywały na to, dlatego tak cholernie się bałem.

Patrząc na sprawę optymistycznie i zakładając, iż szczęście mi dopisze, a Shitty Hair się również we mnie zakocha, nie byłem w stanie mu zapewnić, że będę idealnym chłopakiem. Wydawało mi się, że związki to nie moja bajka i wolałem zwyczajnie skupić się na rozwoju. Chciałem być najlepszym z bohaterów, prawda?

Westchnąłem cicho, przecierając czoło. Ponownie wzrok wlepiałem w sufit, w jednym z kątów nawet udało mi się dostrzec dość sporych rozmiarów pająka. Stwierdziłem jednak, że nie chce mi się fatygować i dam mu spokój. Wymyśliłem mu nawet z nudów imię, padło na Antoniego. Sięgnąłem znudzony telefon, który znajdował się na szafce nocnej, zaraz obok łóżka. Zerknąłem na wyświetlacz i nie myliłem się, zegar wskazywał 6:46.

Po chwili dotarło do mnie, że dzisiaj wieczorem wracamy do akademika. Wbrew pozorom nie byłem jakoś szczególnie zadowolony z tego faktu. Dobrze mi się oddychało tutejszym powietrzem, czas wolny również mogłem wykorzystać w dość ciekawy sposób. Zawsze to coś innego, niż miałem na co dzień.

Wstałem niechętnie i uprzednio zabierając swoje czyste ubrania, skierowałem się do łazienki, by się ogarnąć. Czynność nie trwała długo, ponieważ już po około piętnastu minutach stałem czysty i pachnący przed lustrem. Dostrzegłem niewielkie wory pod oczami, które postanowiłem mimo wszystko zignorować.

Wyjąłem leżącą nieopodal suszarkę, która z jakiegoś powodu była podłączona do prądu. Zdziwiłem się, ponieważ nie miałem w ostatnim czasie okazji skorzystać z urządzenia, jedynie przyniosłem ją do łazienki by nie mieć później problemu z odnalezieniem jej. Wszystko wyjaśniło się w chwili, w której dostrzegłem obok czerwone włosy. Tshh, dupek.

Odruchowo poprawiłem czuprynę dłonią. Nigdy ich nie czesałem, ponieważ podobało mi się ich naturalne ułożenie. Nie bawiłem się także w nakładanie żelu, zwyczajnie nie widziałem w tym sensu. Umyłem zęby i ubrałem się w wcześniej zabrane ciuchy. Otworzyłem drzwi od pokoju i od razu odczułem różnicę temperatury, w łazience było dość duszno.

Wyrok Gwiazd - KiriBakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz