^nie jestem dzieckiem^

823 19 7
                                    

Wieczorem gdy wszyscy zebrali się do domów, oprócz jj'a który jak zwykle leżał zjarany na hamaku obok domu. Stwierdziłam że, pójdę poszukać johna b. Chciałam z nim porozmawiać o wydarzeniach które miały dzisiaj miejsce.

-"ejj jj, widziałeś może johna b?" Zapytałam

-"co..co? A kto pyta?" Odpowiedział nie kontaktujący jj

-"no ja jen " odparłam uśmiechając się przy tym

-"ktoo?"powiedział jj na co ja tylko machnęłam ręką i odeszłam mówiąc cicho pod nosem "idiota"

Po krótkiej chwili znalazłam Johna B siedział samotnie na plaży. Nie wiedziałam dokładnie co robi ale zauważyłam kompas taty, wiedziałam wtedy że, mój brat strasznie się zamartwia.

-"uszanowanie bracie"

-"oo...hej jen, jak leci?"
Usłyszałam w jego głosie pustkę i żal której często nie doświadczał.

-"u mnie naprawdę dobrze ale, przyszłam zapytać jak tam u ciebie? Bo nie wyglądasz na zadowolonego"

-"wiesz.. nie wiem co mam zrobić, znalazłem na kompasie napis  Redfield, a no i jeszcze ten kluczyk motelowy.

-" nie wiem co oznacza ten napis ty raczej też nie za bardzo ale jedno wiem napewno musimy pojechać do tego motelu i poszukać tego pokoju."

-"jj też tak stwierdził, no nic to jutro po południu połyniemy tam. A teraz młoda leć się przespać bo dochodzi już 23:00." Powiedział john b śmiejąc się ze mnie

-"nie jestem dzieckiem" wstałam i poszłam w stronę domu pokazując mu środkowego palca


~

Rano pope wpadł do domu johna b jak poparzony.

-"ludzie nie uwierzycie co mi ojciec powiedział"

Wszyscy patrzyli na niego ze zdziwieniem bo była godzina 7:43.

-"straż przybrzeżna szuka nie jakiej Grady-White "

-"co dlaczego?" odparłam opierając głowe na ramieniu jj'a

-"okazało się że chłop który był w tej łodzi podczas sztormu zatonął i dzisiaj zidentyfikowano kto to był"

-"no więc kto?" Powiedział jeszcze zaspany jj

-"scooter" odparł czarnoskóry

-"nie gadaj, to nie możliwe" wtrącił się john b

-"racja, był pijakiem któremu ledwo co na chleb starczało a co dopiero na Grady-White" mówił jj

~

Zebraliśmy się i wypłynęliśmy po kie. Szybko ubierając się nawet nie zauważyłam że ubrałam koszulkę jj'a.
On na początku chyba też nie zauważył.
Gdy byliśmy już pod domem kiary, john b i pope wyszli po nią zostawiając mnie z jj samych.

-"fajna koszulka" powiedział uśmiechając się chłopak

Nie wspomniałam wam ale jj maybank miał cudowny uśmiech. Lubiłam widzieć go szczęśliwego.

-"dziękuje" powiedziałam śmiejąc się do niego

-"a z kąd ją masz" odparł blondyn

My dream boy {JJ Maybank}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz