^P4L^

494 15 4
                                    

*godzina 2:18, pokój jen,

-Jj?.-zapytałam blondyna leżąc wtulona w niego

-Co tam babeczko?.-opowiedział już prawie śpiący

-myślisz że oni naprawdę....-nie mogłam dalej mówić bo łzy zaczęły spływać mi po policzkach a w gardle czułam ogromną gulę

Jj natychmiast mocniej mnie przytulił i pocałował w czoło. Jakie szczęście że go miałam

-...nie żyją....?-dokończyłam szlochając

-jen...ja...nie mam pojęcia.-powiedział chłopak łamiącym się głosem
-musimy dać sobie radę księżniczko...

-wiem jj.-odparłam

-mamy tylko siebie słodka a ja nie mogę cię stracić. Jak tylko będę mógł będę cię wspierał, a teraz
postaraj się zasnąć, oki??

-oki..dziękuje ci za wszystko.-lekko uśmiechnęłam się do niego

-dobranoc kocham cię.-odparł chłopak przyciągając mnie do siebie

-dobranoc jj, kocham cię.-dałam mu buziaka w policzek i usnęłam.

W nocy moją głowę nawiedzało tysiące myśli. Nie mogłam pogodzić się ze stratą brata i Sarah. Kurwa, dlaczego ja... Powtarzałam sobie cały czas.

~

Następnego dnia wszystkie płotki zebrały się aby oddać cześć johnowi b i Sarah. Wyryliśmy, głównie to jj wyrył na drzewie napis "P4L" oraz datę urodzenia i...śmierci Johna b.

~

Przez kolejne kilka dni staraliśmy się normalnie funkcjonować. Było mi cholernie trudno, tak samo jak reszcie płotek.  Jj postanowił się do mnie wprowadzić. Każdą wolną chwilę tak naprawdę spędzałam z nim. Pope i kiara wspierali się nawzajem. Bardzo mnie martwił fakt że jj pił bardzo dużo alkoholu..stanowczo za dużo. Ja natomiast miewałam nocne koszmary, a moje wory pod oczyma był aż fioletowe.

Całą ekipą stwierdziliśmy że czas wrócić do szkoły. Nie ma Johna b, więc nie ma też szukania skarbu.

~

Był poniedziałek, pierwszy dzień szkoły od momentu śmierci Johna b i Sarah. Naprawdę trudno mi było wogole wstać z łóżka. Jj musiał mi pomagać. Oczywiście nie obyło się bez łaskotania, przytulania i pocałunków. Praktycznie zawsze gdy nie miałam siły wstać rano blondyn starał się rozweselić mnie na milion sposobów. Kochane.

Ogarnęłam się jakoś, a następnie zrobiłam mi i jj'owi śniadanie. Uwielbiał gdy gotowałam. Zazwyczaj podchodził do mnie od tyłu i przyciągał to siebie opierając swoją głowę na moim barku.

Szybko zjedliśmy i ruszyliśmy motorem chłopaka w stronę szkoły.

Na wejściu spotkaliśmy kie i pope'a więc razem weszliśmy do klasy.

~

Odbywała się lekcja historii. Ja siedziałam standardowo z tyłu przy oknie a zaraz obok mnie siedział jj któremu trochę się przysypiało.

Nagle kiara dostała zdjęcie od nieznanego numeru, okazało się że na zdjęciu znajdywali się....

Next part....?👽💕

?👽💕

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
My dream boy {JJ Maybank}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz