❄•[17]•❄

10 0 0
                                    

Korea Południowa-Seul
29 stycznia, 2014 rok

Od małego "incydentu" mineło dziewięć dni.I jak już wcześniej było wspominane, jestem innej orientacji.Mam zamiar powiedzieć o tym rodzicom, ale strasznie się boję, że się ode mnie odwrócą.Mogłabym sie już porzegnać ze słowami, które mi powtarzali od kąd zostałam trainee w Big Hit.A słowa ;  "Nawet nie możesz sobie tego wyobrazić, jak bardzo jesteśmy z Ciebie dumni"  straciły by już sens.

Trzęsącymi rękoma podniosłam telefon.
I co ja miałam im niby powiedzieć?

"Cześć mamo i tato chciałam wam tylko powiedzieć, że jestem lesbijką" ?

Przecież to nie zadziała.Serce waliło mi niemiłosiernie jakby miało zaraz mi wyskoczyć z klatki piersiowej.No...po połowie tak było...

Przesówałam wolno palcem po ekranie szukając numeru od mamy.Trzęsnłam się strasznie bojąc się odrzucenia.
Wcisnełam odpowiedni numer i zadzwoniłam....

Po kilku sygnałach odezwał się promienny głos mojej mamy.Ciekawe czy będzie taki, jak powiem jej moją orientację...

—Cześć moje słoneczko! Coś się stało, że dzwonisz? —zapytała mama.Na słowo
" Słoneczko " uśmiechnełam się lekko.
Zawsze mnie tak nazywała, gdy byłam mała.I dalej nazywa.

—Tak mamo.Mam Ci coś do powiedzenia, ale obiecaj, że mnie nie odrzucisz. — powiedziałam, siadając z nerwów na łóżko przebierając z nogi na noge.

—No mów! Obiecuje, że nic się nie stanie, nawet gdyby to było coś złego.—

Wziełam głęboki wdech i zaczełam mówić...Vanessa dasz radę!

—No...bo...j-ja..—

—Co ty? Dalej! Śmiało! —

—N-No b-bo ja...j-jestem innej o-oriętacji...A-a dokładniej l-lesbijką...— powiedziałam się jąkając.Zamknełam mocno oczy, aby nie wypuścić łez na zewnątrz.Po drugiej stronie słuchawki było słychać ciszę...Co ta cisza miała znaczyć...?

—Przepraszam! Ja nie chciałam! Wiem, że z tatą chciałaś abym miała chłopaka! — zaczełam głośno płakać zakrywając ręką usta.Nie no, teraz mnie odrzuci na bank.

—Za co przepraszasz słoneczko? Za to, że jesteś innej orientacji? — zapytała z niedowierzaniem.

— A-Ale...—

—Vanessa, słoneczko moje kochane, czemu myślałaś, że Cię odrzuce? — nie dała mi dokończyć.

— A-Ale m-mamo... Ty napewno chciałaś abym miała chłopaka...— zaczełam ale znów mi przerwała.

—A skąd wiesz? Może chciałam abyś miała dziewczynę? Słoneczko ja Cie w pełni akceptuje.Twój tata też...I naprawdę, gdyby nie wiadomo co się stało, i tak będziemy z tatą Kochać.—
Na jej słowa się rozpłakałam ale z radości.

—To co? Rozchumsz się słoneczko.Takie słoneczka jak ty nie płaczą— powiedziała kojącym głosem mama, na co się uśmiechnełam.

—Dziękuję, że mnie zaakceptowałaś.—powiedziałam chwytając za chusteczkę aby wytrzeć resztki łez z policzków.

—Nie masz za co.I Pamiętaj, że i tak Cię kochamy...— rozłączyła się a ja odłożyłam telefon na biurko kładąc się na łóżku,głośno wdychając.To chyba był mój najtrudniejszy telefon w całym moim życiu.Ale n a p e w n o to było owiele łatwiejsze niż bym miała to powiedzieć wytwórni.

Jeśli wogóle by to nastąpiło...

~•❄•~

Hej :3
Dzisiaj tak trochę krótki rozdzialik ale tylko na to moja wena pozwoliła xD
Tak btw to może jeszcze dzisiaj wlecieć jakiś rozdział ale nie wiem czy to będzie też jutro ale...no xD
Więc niewiem czy to będzie jutro czy dziś, ale oczekujcie <3
Miłego/Miłej Dnia/Nocy życzę zależy kto kiedy będzie to czytać^^
Bye~❄

𝐁𝐈𝐆 𝐇𝐈𝐓 𝐒𝐈𝐍𝐆𝐄𝐑 || 𝐒𝐍𝐎𝐖 𝐆𝐈𝐑𝐋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz