Korea Południowa-Seul
5 luty, 2014 rokPowoli zbliżał się mój comeback, co oznaczało, że musiałam zostawać do późnych godzin w wytwórni.Próby, treningi, nagrywanie piosenek do kolejnego albumu też były długie.
Ale czego się nie robi dla swoich fanów, prawda? No może mam ich jakoś po jakoś kilka milionów,ale z tysiąc, dwa..
No, ale mniejsza!Właśnie byłam w wytwórni, i praktykowałam choreografie, do mojej nowej piosenki
" Monster " . Choreografia była trudna, ale dawałam radę.No...Prawie.Był taki jeden ruch w choreografi, że nie umiałam go wykonać.—Może odpoczniesz trochę, co? Długo już wkuwasz tą choreografie— zapytał mnie choreograf.Ewidentnie był trochę zaniepokojony.Ale czym? Że tańczę za długo tą jedną i tą samą choreografie?
Fakt, trochę już tu siedze, ale nie chce wracać do domu.Chce aby to było wyszlifowane na blache.—Nie chce.A byłbyś tak miły i przyniósł byś mi butelkę wody? — odparłam wpatrując sie w swoje odbicie w lustrze.
Byłam cała spocona.Włosy przyklejały się do mojego czoła.Koszulka którą mam na sobie się do mnie " przyczepiła".
Oddychałam ciężko, ale to dla mojego dobra.—Oczywiście.Ale jesteś pewna? Przecież widzę jak się męczysz z tym ruchem.Moge Cię wypuścić
wcześniej...— powiedział otwierając drzwi sali.—Powiedziałam że nie chce.Czego nie rozumiesz? —warknełam na niego, a ten lekko ze strachem wyszedł z sali treningowej.Nie rozumie tego, że chce wyjść jak najlepiej? Pff..
Po chwili do sali wtargnął jak nie inny, jak NamJoon...Odwróciłam się od szyby i zmarszczyłam brwi
—A ty tu czego szukasz? Nic tu nie ma dla Ciebie—powiedziałam śmiejąc się lekko do niego podchodząc.
—No może nie ma.Tak właściwie co teraz robisz? Słyszałem że masz mieć comeback, prawda? —zapytał wkładając ręce do kieszeni.A ten o tym wie? Co on to? Mój stalker czy co?
—Tak.— powiedziałam zgarniając moje włosy do tyłu.Przed wczoraj pisałam do JungMi z pytaniem na jaki kolor mam sobie przefarbować włosy.Ona mi odpowiedziała, że wogóle nie mam ich farbować, bo lepiej wyglądam w tych co mam.Uroczo z jej strony.
—Ja i mój zespół też się zbliżamy do comebacku.—
— A tak spytam się z ciekawości...Jak tam twoja relacja z JungMi...Czy ty...No wiesz...—poruszył zabawnie brwiami na co ja walnełam go w ramię i zaśmiałam się głośno.Moge się nawet założyć, że całe trzecie piętro mnie usłyszało.
— A no wiesz ty co? Swojego przyjaciela bić? —odsunął się lekko ode mnie będąc " obrażonym ".Ja za to śmiałam się jak niedorozwinięta foka klaszcząc przy tym w dłonie.Teraz niewiem co mnie bardziej rozśmieszyło.Serio.
—Sorry no...— poprawiłam swoją czapkę z daszkiem na głowie i założyłam ręce na klatkę pierwsiowią.
—Dobra.Było, ale się skończyło.Będe się już zbierał. — wyszedł z sali treningowej i pomachał.Odwróciłam się do lustra i uśmiechnełam się lekko.Czasami się zastanawiam, czy jak bym nie poszła na casting do wytwórni, co bym teraz robiła? Pewnie studiowałabym grę aktorską czy coś.Oczywiście nie mam nic przeciwko, ale moja mama mnie zmuszała abym była taka jak ona, czyli aktorką.A ja chciałam ( i jestem ) być piosenkarką.Ja tak, ona tak.Dużo mi zajeło aby namówić moją mame do tego, żeby dała mi pójść na te przesłuchanie.Dawałam jej chyba z tysiące przykładów do tego, że warto jest być idolem, ale jak grochem o ściane.
Ale pewnego dnia przy śniadaniu powiedziała mi, że mogę pójść , jeśli tak bardzo chce być kim chce być, to mogę.
Jak powiedziałam o tym Jasmine ( mojej przyjaciółce ) to myślałam, że zaraz popłacze się że szczęścia.Ja zresztą też.Pamietam to do teraz...Po chwili wszedł choreograf z butelką wody w ręce i mu ją podał.Była zimna, i to bardzo.Napiłam się jej.
—Jeszcze raz się zapytam.Napewno chcesz jeszcze dużo siedzieć z pare godzin czy iść do domu odpocząć? —zapytał z niepewnością.Ja nie odpowiedziałam odrazu.
—Dobra niech Ci będzie.Ale to tylko dlatego, że się nade mną litujesz. —podeszłam do swojej torby i włożyłam do niej butelke wody, telefon ładowarke.
Pożegnałam się z nim i wyszłam z sali.Wyszłam z wytwórni zakładając czarną maseczkę na twarz.Stresuje sie strasznie moim comebackiem.A co jeśli pójdzie coś nie tak? A jeśli fani będą zawiedzeni? Oni tak długo czekają...
Nie no, nie bedą mogli być zawiedzeni.
Jeśli tyle czekają, to te czekanie powinno być czegoś warte, prawda?Zbliżałam się powoli do mojego domu.
Wyciągnełam pęk kluczy i wziełam ten właściwy i otworzyłam nim drzwi wchodząc w głąb domu.Ściągnełam buty i odwiesiłam torbę na komode.Spojrzałam na zegar, który stał na stoliku kawowym w salonie.Cóż.Była już
s i e d e m n a s t a.Wiedziałam, że jest późno ale nie wiedziałam, że aż tak.Zrobiłam sobie kolacje, herbate do popicia, obejrzałam k-drame, nawet fajna była.Odstawiłam pusty talerz do kuchni jak i kubek do zlewu.
Poszłam do pokoju i przebrałam się w piżame.Nawet nie zauważyłam, że oczy mi się już zamkneły i odpłynełam do Krainy Morfeusza...~•❄•~
Cześć :3
Dawno mnie nie było co?
Przepraszam was za to, ale miałam dużo na głowie.Tu sprawdzian, tu kartkówka...
I jeszcze badanie wyników z matmy miałam🤡
i w maju mam mieć podobno z biologii.
Jak się "bawić" to się "bawić" 🙂🙃
Miłego/Miłej Dnia/Nocy życze zależy kto kiedy będzie to czytał^^
Bye~❄
CZYTASZ
𝐁𝐈𝐆 𝐇𝐈𝐓 𝐒𝐈𝐍𝐆𝐄𝐑 || 𝐒𝐍𝐎𝐖 𝐆𝐈𝐑𝐋
Teen FictionKsiążka opowiada o zwykłej dziewczynie ktora przyleciała do Koreii Południowej,po to aby spełnić swoje marzenie.Da rade przetrwać w obcym kraju? Czy uda jej się spełnicie swoje marzenie? Ale czy też....zakocha?