❄•[3]•❄

53 0 0
                                    

•~❄~•

--A nazywam się... --Już miałam powiedzieć chłopakowi swoje imie gdy nagle przeszkodził mi głośny grzmot a po nim lecący się deszcz.

-- Powinnyśmy iść gdzieś się skryć aby bardziej nie smoknąć--

--Też tak uważam--powiedziałam do niego. Na szczęście miałam w plecaku małą parasolkę.Wyciągnełam ją i otworzyłam.

--Chodź też się zmieścisz.--odparłam--Chyba że wolisz moknąć--powiedziałam że śmiechem.

--Nie no zmieszcze sie--powiedział chłopak

Poszliśmy do hotelu aby przenocować, i na następny dzień pójdziemy do wytwórni.Gdy już dotarliśmy do naszego celu,podeszliśmy do recepcji

--Dzień Dobry, w czym mogę pomóc?--zapytała kobieta na około 20-30 lat.
Jako że nie umiem mówić w języku koreańskim no chyba że podstawy ale reszty to już nie umiem.

Więc chłopak załatwił nam pokój.

Gdy już odebraliśmy już klucz do naszego pokoju, zaczęliśmy iść w kierunku windy.

Jak tylko zobaczyłam numerek naszego pokoju który był powieszony na drzwiach od razu pobiegłam w jego strone.Gdy mój towarzysz to zauważył zaczął się śmiać

--Ejj! Powoli bo zaraz sobie zęby wybijesz!--Powiedział ze śmiechem w głosie

--Trudno.Jak będzie mój debiut to nie będę miała zębów-odpowiedziałam

Jak otwarłam dzwi, szybko zrzuciłam mój plecak oraz walizke na bok, i rzuciłam się w kierunku łóżka.

--O mój Boże, tutaj łóżko jest wygodniejsze niż w moim pokoju.--powiedziałam z podziwem wtula ją się w kołdre.

--Serio? a zresztą też chce sprawdzić suń się--Odparł zrzucając mnie z łóżka.

--Ejj!--krzyknęłam z śmiechem w głosie.

--Zresztą nie zdążyliśmy się poznać, bo wiesz ta burza... --powiedział--Mam na imię Namjoon.

--Ja Vanessa-powiedziałam.

--To nie jest koreańskie imie.Zgaduje że nie jesteś z tąd.--Zauważył namjoon

--Tak masz racje, ja wcale nie jestem z tąd tylko z Stanów Zjednoczonych--odparłam.Przez cały ten czas gadaliśmy w języku angielskim.Wiec zgaduje że na pierwszą myśl jaka mu przyszła do głowy to to że jestem z Wielkiej Brytanii,Nowej Zelandii ale to nie jest prawda.

Gadaliśmy tak dopóki nie zrobiłam się śpiąca.Powiedziałam namjoon'owi że idę do łazienki się ogarnąć i ubrać piżame.

Gdy wyszłam z łazienki, usłyszałam że leci telewizor.

*Pewnie namjoon coś ogląda* pyślałam
Weszłam do pomieszczenia i usiadłam na kanapie obok Namjoona.

Leciał akurat jakiś serial.Ale był problem.On był po koreańsku.Wiec zaczęłam szukać pilota aby włączyć angielskie napisy.

--No gdzie jest ten pilot?--zapytałam sama siebie.

--Czego szukasz?--zapytał

--Pilota--odpowiedziałam

--O to ci chodzi?--powiedział mając to co szukałam.Chciałam szybko go wziąść ale zabrał ręke.Ojjj kolego tak się nie będziemy bawić.

--Oddawaj to!--powiedziałam rzucając się w jego kierunku.

--Nigdy!--Powiedział śmiejąc się w niebogłosy

Po skończonej bieganinie za chłopakiem,
Poszliśmy spać.Dobrze że na niego trafiłam.Gdybym na niego nie wpadła teraz bym się błąkała po ulicach Seulu.Chociaż może byłam bym w hotelu ale owiele później.

Po kilku minutach odpłynełam do Krainy Morfeusza...

•~❄~•
Hej wszystkim!
Jest to kolejna część tej książki!
Mam nadzieję że wam ta książka się podoba!
Miłego/Miłej Dnia/Nocy🌚🌞
Bye~❄

𝐁𝐈𝐆 𝐇𝐈𝐓 𝐒𝐈𝐍𝐆𝐄𝐑 || 𝐒𝐍𝐎𝐖 𝐆𝐈𝐑𝐋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz