☆ • 2. Rozdział • ☆

11 3 0
                                    

[POV: Tuktirey and Mo'at]

Tuk na obecnej chwili, będąc już starszą starała się zapomnieć o tym wszystkim ale nie zawsze jej to wychodziło, w tej chwili znajdowała się niedaleko Drzewa-dusz. Naszło ją wtedy myśl, aby połączyć się z tym drzewem.

- Dokąd się wybierasz? - pytała Mo'at.

- Do Drzewa-dusz - mówiła Tuktirey.

- Połączyć się z nim? - pytała Mo'at.

- Tak... - odpowiedziała niechętnie.

- Bądź Dzielna - rzekła Mo'at.

Tuk uśmiechnęła się lekko w jej stronę, od jakiegoś czasu Choć nie było jej to zalecane kontaktowała się z samym Drzewem Ale jednak wszyscy pozostali widzieli jak bardzo traci ten uśmiech i radość którą miała. Na pewno nie tak Wyobrażała sobie tą młodość.

[Time Skip: 15 Min.]

Na zewnątrz, Salot ze swoją Slywain spędzała czas pracując i wpatrując się w piękno Pandorańskiego lasu.

- Mam nadzieję, że dzisiaj chociaż ty mnie nie opuścisz - mówiła Salot.

- Dzisiaj do niego się jeszcze nie wybieram, ma jeszcze dzisiaj dużo na głowie - rzekła Slywain.

- To chociaż tyle, nie wytrzymam jak znowu będę słyszeć jakieś Niepokojące odgłosy z waszego namiotu - powiedziała Salot.

- No ostatniej nocy, za długo To my nie spaliśmy - zaśmiała się Slywain.

Dziewczyna znalazła swojego chłopaka, I właśnie z nim spędzała Większość czasu A było to jeszcze przed spotkaniem Namor'a i Liri.

- Takie rzeczy, dopiero po połączeniu się, na szczęście będzie już za niedługo - rzekła Salot.

Salut wzdychała, natomiast jej córka lekko się uśmiechała ale jednak zgadzała się ze swoją matką. Po chwili zjawił się tam Tarsem.

- Nie Powinniście o tej porze pracować - mówił im.

- Dziecko, na pracę nigdy nie jest za wcześnie ani za późno- rzekła Salot.

- No właśnie, ty Powinieneś zajmować się Wojownikami - zaśmiała się Slywain.

- Naprawdę śmieszne siostra, chce o was dbać- powiedział Tarsem.

- Tak bardzo chcesz? - zapytała Salot.

- A jak inaczej? - pytał Tarsem.

- To pomoż - mówiła Salot.

Slywain Zaśmiała się ale jej starczy brat także, po chwili kucnął i zabrał się im do pomocy. Nie czuł się najlepiej w wykonywaniu koralików, natomiast jednak Slywian mu pomagała.

- Liri jak zwykle nie ma ? - pytał Tarsem.

- Chyba jest z Namor'em - rzekła Slywain.

Avatar 4: Magic Of The Snow [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz