[POV: Mo'la and Yurin]
Był dopiero poranek a oni byli przy sobie, dziewczyna jeszcze spała u jego boku a ten spoglądał po prostu na gwiazdy które widział z namiotu. Po jakimś czasie jednak wstała także dziewczyna.
- Wreszcie wstałaś- zaśmiał się Yurin.
- Do już tak późno? - pytała zaspana Mo'la.
- No nie ale wstawałaś wcześniej- powiedział Yurin.
- A weź Przestań- odpowiedziała zła, że się obudziła.
- Większość już wstała- dalej podśmiechiwał Yurin.
- A ja się nie wyspałam - powiedziała Mo'la.
W tym czasie dziewczyna znowu się położyłam pokój swojego przyjaciela, nie miała siły aby teraz wstać więc Postanowiła jeszcze sobie trochę pospać.
- Ale z ciebie śpioszek - uśmiechał się Yurin.
- A z ciebie ranny ptaszek - zamknęła oczy.
Chłopak dalej przy niej był, po prostu dalej patrzył na gwiazdkę które z rana jeszcze były widoczne na niebie ale cieszył się chwilą że był razem z nią.
[Time Skip: 40 Min.]
Po upływie 40 minut dziewczyna wstała, czuła się już dużo lepiej i zabrała się za zrobienie śniadania ponieważ była już na nie pora.
- Myślisz że jeszcze ich kiedyś spotkamy? - Zapytała zadziwiając chłopaka.
Powiedziała to tak nieoczekiwanie, nie dużo myśleli o tym co było przeszłością i jak się spotkali ze swoimi przyjaciółmi.
- Nie wiem, może? Ale chyba wolałbym się z nimi nie spotkać a na pewno już nie w takich okolicznościach jak wcześniej - zaśmiał się Yurin
Wspominał to dosyć źle, chociaż poznał swoją przyjaciółkę którą tak bardzo trzymał w sercu aczkolwiek jednak tyle zła ile go wtedy spotkało przytłaczało tą radość.
- No też, ale to przecież nasi przyjaciele, w dosyć trudnych okolicznościach się wszyscy spotkaliśmy - wspominała patrząc w górę.
Przez to wszystko się spotkali, ale jednak to jakie nieszczęście i wtedy spotkały i widok śmierci przerażał ją lecz jednak byli to przyjaciele chociaż poznani w naprawdę złych okolicznościach.
- Najważniejsze jest dla mnie to, że to mi się spotkaliśmy wtedy, bez ciebie to naprawdę nie wiem co bym robił w swoim życiu - uśmiechał się do niej szeroko.
Cieszył się że ją spotkał bo bez jej jego życie kompletnie by inaczej wyglądało.
- Ty już Tak nie słodź, mi wychodzi ci to za bardzo - podśmiechywała się.
- Tylko próbuję A ty w tym samym tekstem jak zwykle - mówił Yurin.
Chłopak tylko ponownie się śmiał, chciałaby było miło Lecz to nie za bardzo za tym przepadała a po chwili zjedli śniadanie.
[Time Skip: 20 Min.]
Siedzieli przy stole gdy nieoczekiwanie do pokoju weszła Halie czyli starsza córka przyszywanego ojca dziewczyny. Wtargnęła do pokoju i zaczęła się uśmiechać.
CZYTASZ
Avatar 4: Magic Of The Snow [ZAWIESZONE]
Fanfic°•Ważne:•° Ta książka to kontynuacja "Avatar 3: The Power Of Fire", dzieje się ona po dwóch latach wydarzeń z trzeciej części. Nie polecam zabierać się do tej książki jeśli nie przeczytaliście wcześniejszej książki. °•Fabuła•° Po dwóch latach, dziec...