4. To jest Randka?

950 38 10
                                    

Sobota 14:00. Przygotowuje się na spotkanie z Willem. Założyłam czarną przylegającą sukienkę na ramiączkach, czarne Nike i lekko się umalowałam.

- a gdzie ty się tak stroisz Nat, dla Moneta?- wparował mi do pokoju Harry

- spadaj- syknęłam

- a ty gdzie?- spytałam po chwili milej bo zauważyłam że ma przy sobie walizki

- do Californii, trochę poimprezować i po randkować- zaśmiał się

- już wyjeżdżasz? W Pensylwanii nie ma fajnych lasek?- westchnęłam teatralnie

- najpiękniejszą jaką tu spotkałem jesteś ty- uśmiechnął się i wyszedł z pokoju

Uśmiechnęłam się pod nosem i skończyłam przygotowania


Will

Za 10 minut będę.

Spojrzałam na zegarek 15:50. Kiedy to zleciało?

Natalie

Jasne napisz jak będę miała wychodzić

Po 7 minutach usłyszałam SMS. Will napisał że już czeka. Zeszłam na dół, wzięłam torebkę i zakluczyłam drzwi. Zauważyłam blondyna który wysiada z auta i otwiera mi drzwi na miejscu pasażera. Podziękowałam i usiadłam po czym niebieskooki do mnie dołączył. Odpalił auto i pojechaliśmy do jakiejś restauracji. Jak wysiadaliśmy tak samo otworzył mi drzwi, złapał moją rękę i poprowadził do zarezerwowanego stolika. W trybie natychmiastowym dostaliśmy Menu. Zauważyłam że Will już chyba był wcześniej w tej restauracji i miał ogarnięte wszystkie potrawy itd. z czego ja byłam totalnie zielona. Nigdy tu nie jadłam co mogło być przyczyną tego że zazwyczaj gotowała nam kucharka co zapragnęliśmy.

- polecisz mi coś?- westchnęłam i odchyliłam głowę zza menu

Polecił mi tam jakąś pizze, którą mi później zamówił. Do tego dodaliśmy jeszcze 2 lampki czerwonego wina.

- opowiedz mi coś o sobie- poprosiłam

- Mam 4 braci, pracuje razem z Vincentem w naszej firmie, mam 24 lata- wyliczał(Hailie jeszcze wtedy nie było, ale będzie)

- i mieszkamy w rezydencji w sumie niedaleko was, pamiętasz jak się wtedy spotkaliśmy?- zaśmiał się

- jak bym mogła zapomnieć- pokręciłam głowa i się zaśmiałam

- ja tu dalej nawijam o sobie, a teraz ty coś opowiedz.

- nie miałam ciekawego życia, mam bliźniaka Harrego, który was powitał na pogrzebie, oboje nigdy nie byliśmy kochani, mieszkamy w rezydencji w lesie, podczas dzieciństwa głównie nami się opiekowały niańki- przewróciłam oczami

- nami też- dodał Will

Nie kontynuowaliśmy rozmowy, ponieważ przyszło wino, a potem jedzenie. Podczas jedzenia nie rozmawialiśmy ale czułam wypalający na mnie dziurę wzrok Willa. Wreszcie postanowiłam zareagować.

- mam coś na twarzy?- spytałam spoglądając na niego

- nie... nie- powiedział zmieszany

- po prostu ładna jesteś- przyznał

- lubisz mnie?- zapytałam nagle

On spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.

- w jakim sensie czy cię lubię?- spytał

- nie chodzi że lubisz ale bardziej no wiesz lubisz lubisz- wytłumaczyłam nieudolnie

Nie wiedziałam jak to nazwać.

- tak- odpowiedział prosto

- tak?

- tak.

- podobasz mi się... i to nawet bardzo- bąknął

Uśmiechnęłam się mocno.

- wow nigdy nie wierzyłam w te bajki Disneya że główna bohaterka zakochuje się w księciu, a on odwzajemnia jej uczucia, a teraz to się dzieje naprawdę- Will przysłuchiwał się moim słową

- co?- spytał nierozumiejąc

- to co usłyszałeś.

- tak Will ty też mi się podobasz- przewróciłam oczami gdy blondyn dalej nie rozumiał o co chodzi

Brak odpowiedzi. Po chwili wstał podszedł do mnie schylił się i mnie pocałował. Jego usta były miękkie i świetnie całowały. Po chwili blondyn pogłębił nasz pocałunek.

- cieszę się że moje uczucia zostały odwzajemnione- uśmiechnął się do mnie złapał mnie za rękę i wyszliśmy z restauracji

Od razu zawiało mnie zimno co chyba Will zauważył, bo zdjął z siebie marynarkę i założył ją na mnie.

- mówiłem ci już że pięknie wyglądasz w tej sukience?- zapytał

- nie- przyznałam

- to teraz ci to mówię jest przepiękna, ale ty ładniejsza- wyszczerzył się

- oh Willy- westchnął

- oh Natie- westchnął po mnie za co dostał kuksańca w bok

Chwilę pospacerowaliśmy i wróciliśmy do auta. Chwilę się zastanowiliśmy ale wkrótce zamówiliśmy ubera. Zawiózł nas pod mój dom. Jako iż Willowi nie chciało się wracać do siebie, a jutro ma wolne został na noc. Popatrzyliśmy na siebie.

- jeszcze nie ten etap- powiedzieliśmy razem i się zaśmialiśmy

Pościeliłam Willowi łóżko w pokoju gościnnym i dałam jakieś ciuchy Harrego które zostawił. Wróciłam wykąpana tak samo jak on.

- dobranoc Willy- szepnęłam przykrywając go

- dobranoc Natie- podniósł się i pocałował mnie w policzek

Uśmiechnęłam się pod nosem i wyszłam z pokoju przy okazji gasząc światło. Poszłam do siebie i sama się położyłam. Długo myślałam co się właśnie zadziało między mną i Willem. Dużo jak na jeden wieczór. Ale dobrze jest. Dobranoc.



Miłego dnia/wieczoru💎🐼

Przepraszam nie zauważyłem cię II Will MonetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz